Techland jest bogaty, a ja taki nieuczesany…

Hipotetyczny scenariusz, w którym Techland pojawia się na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, postanowili rozważyć dziennikarze Strefy Inwestorów. A konkretniej: Piotr Kwestarz, który dotarł do wyników finansowych wrocławiaków za lata 2016 i 2017. Wnioski?
Na rynku głównym figuruje w tym momencie siedmiu producentów gier – PlayWay (wydawca mający w portfolio m.in. Car Mechanic Simulator 2018), 11 bit (wciąż niesiony sukcesem Frostpunka) czy CI Games (wciąż próbujące odbić się od dna, chociażby dzięki zapowiedzi Sniper Ghost Warrior Contracts). Prym niepodzielnie wiedzie jednak CD Projekt (na marginesie: po wczorajszej prezentacji fragmentów rozgrywki kurs akcji spółki osiągnął 222 zł, poprawiając historyczne maksimum).
Gdyby Techland spróbował wejść na giełdę, to – twierdzi Strefa Inwestorów – mógłby załatać dziurę między CD Projektem (wycenianym na 20 mld zł) a PlayWay (1 mld). Kapitalizacja spółki wyniosłaby 7-10 miliardów złotych. Na wycenę wpływ mają nie tylko wysokobudżetowe gry Techlandu, ale również wpływy z działalności wydawniczej.
(źródło: strefainwestorow.pl)
Techland praktycznie nie ma zadłużenia. Ma natomiast pokaźną sumę na koncie – 2017 rok zakończył z ok. 239 mln zł w środkach pieniężnych. Jego przychody sięgnęły w ubiegłym roku 172 mln zł. Jak słusznie punktuje dziennikarz:
To rewelacyjny wynik jak na spółkę, która ostatnią swoją wielką premierę miała w 2015 roku. Żeby mieć świadomość, o czym mówimy: to mniej więcej tyle, ile wynoszą obecne przychody wszystkich spółek gamingowych na GPW, bez CD Projektu, razem wziętych. Jest to też wartość około trzy razy niższa niż średnia przychodów CD Projektu za ostatnie dwa lata.
Nie wiadomo, czy (kiedy?) Techland zdecyduje się wejść na GPW. Prezes Paweł Marchewka mówił niedawno, że spółka „rozpoznaje teren”, ale giełdowego debiutu nie traktuje priorytetowo. Chyba wie, co mówi. W ubiegłym roku Marchewka odebrał „biznesowego Oscara”, czyli Nagrodę Polskiej Rady Biznesu im. Jana Wejcherta. Został również ogłoszony (w zestawieniu Forbesa) dwunastym najbogatszym Polakiem.
Więcej o Dying Lighcie 2 przeczytacie pod tym adresem. Dying Light: Bad Blood, techlandowe podejście do battle royale, najlepiej przedstawi się wam zaś na materiale z rozgrywki.
Czytaj dalej
4 odpowiedzi do “Techland jest bogaty, a ja taki nieuczesany…”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Gdyby spółka zadebiutowała na giełdzie – mogłaby wywołać trzęsienie ziemi.
Dying Light było świetne, a dodatek jeszcze lepszy. Czekam na dwójkę. Ale dlaczego niby Techland miałby wejść na giełdę? Żeby masa bogatych staruchów nie mających pojęcia o robieniu gier wpieprzała się Techlandowi w paradę?
W sumie to wiedziałem, że biedni to oni nie są, ale nie spodziewałem się, że wiedzie się im aż tak dobrze! Przy takim obrocie spraw nie dziwię się, że panu Marchewce nie spieszy się na giełdę, aby tylko rozsprzedać swoje udziały na lewo i prawo…
Niech nigdy nie wchodzi na giełdę. Bo po co?