Doom Eternal: Gra ma własną wódkę… z krowich kości

Wszelkie edycje specjalne gier czy gadżety rozdawane przy okazji premiery, niejednokrotnie wywoływały pełne niedowierzania uniesienia brwi graczy (że wspomnę jedynie Saints Row IV). Bethesda również postanowiła się wyróżnić i zaproponować, przy okazji premiery Doom Eternal, swoim pełnoletnim graczom troszkę wyskokowych napojów.
Studio we współpracy z angielskim producentem alkoholi Rebel Distillers, wypuści specjalną Doom Bone Vodka. Butelki dostępne będą jedynie w rozmiarze 0,7, a ich liczba będzie mocno ograniczona. Co niezwykłego będzie w tejże wódce? Decyzyjni obu firm doszli do wniosku, że skoro Doom polega na eksterminacji demonów, to ich alkohol będzie zawierał… krowie kości.
Jak na konferencji prasowej stwierdził założyciel Rebel Distillers, Matt McGivern:
Wkraczamy do świata gier wideo, z naszą wyjątkową perspektywą w produkcji alkoholi. Doom Eternal to świat płomieni i demonów, piekło pełne akcji, a wódka z dodatkiem wędzonych kości z pewnością wzbogaci wrażenia duchowe płynące z gry.
McGivern zapewnia, że zwierzęta, które poświęcono do produkcji alkoholu, były traktowane z godnością i zabite w sposób humanitarny. Dopilnować tego mieli londyńscy rzeźnicy. Tak prezentuje się końcowy produkt:
Czytaj dalej
-
CD-Projekt RED: 10 lat Wiedźmina 3. Przeżyjmy to jeszcze raz
-
Nintendo domaga się 4,5 miliona dolarów odszkodowania od moderatora Reddita....
-
Netflix zaprezentował nowy zwiastun 4. sezonu „Wiedźmina”. Premiera już...
-
Cliff Bleszinski pobłogosławił fanowski remaster pierwszego Unreala. „Młodsi gracze...
8 odpowiedzi do “Doom Eternal: Gra ma własną wódkę… z krowich kości”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
ekhem|https:i.kym-cdn.com/photos/images/original/001/406/845/5e0.jpg
Oby to nie był taki sam średniej jakości płyn, jak ten rum z Fallout-a 76, bo będzie 40 dolców za coś, co jakościowo jest na poziomie Krupnika (nie, żeby Krupnik był zły, ale nie za 120 zł za flaszkę).
Mając w pamięci niedawną historię szczyn sprzedawanych przez Bethesdę jako „rum”, aż nie mogę się doczekać, co tym razem pójdzie nie tak.
Smak nie ma znaczenia, to przedmiot kolekcjonerski. Problemem z rumem Bethesdy nie był smak, tylko to że wszyscy spodziewali się fajnej szklanej butelki w kształcie Nuka-Coli, a ostatecznie okazało się że to zwykła butelka jak od oranżady, w tanim plastiku. A problemem z tą wódkę według mnie jest to że słabo wygląda, oprócz napisu nic nie wygląda DOOM-owato w niej. Choć nie jestem fanem serii, może po prostu czegoś nie widzę.
Zabite w sposób humanitarny. Co za gówno.
@Puncol – nie wiedziałeś, że Doom Slayer lubi zwierzęta?
A po ile taka wódeczka Panie Kierowniku?
Szkoda że nie pojemność 0,666