Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie z najgorszym wynikiem z nowej trylogii

Powiedzieć, że fani wyczekiwali z niecierpliwością zwieńczenia trzeciej trylogii Gwiezdnych Wojen, to nic nie powiedzieć. „Ostatni Jedi” podzielił widzów jak mało która cześć przed nią, nic więc dziwnego, że wiele osób obawiało się/nie mogło się doczekać powrotu J.J. Abramsa za kamerę przy ostatniej odsłonie. W porównaniu do poprzedniczki „Skywalker. Odrodzenie” zgarnęło dużo gorsze recenzje (średnia 54/100 na Metacriticu, 57% na Rotten Tomatoes), a i wśród fanów nie brakuje opinii, iż jest to najgorsze, co Disney mógł zrobić ze znaną serią. Jednocześnie wiele osób uważa ten film za najlepszy z nowej trylogii – sami zresztą wiecie pewnie dobrze, jak podzielone są zdania na jego temat.
Wymierne są za to dane dotyczące zarobków „Skywalker. Odrodzenia” w kinach w pierwszych dniach od debiutu. Produkcja na całym świecie zarobiła w weekend 373,5 miliona dolarów – w tym 176 milionów w samych USA. Chociaż jest to suma bez wątpienia ogromna, daje ona dziełu dopiero 17. miejsce na liście najlepszych premier od 2002. Wyprzedzają je obie poprzednie części: „Ostatni Jedi” z prawie 451 milionami i „Przebudzenie Mocy” z blisko 529 milionami. Film wypada jednak lepiej od „Łotra 1” (155 milionów) i „Hana Solo” (pomiędzy 150 a 170 milionów). Dodatkowo jest to trzeci wynik w historii obrazów, które trafiły na ekrany w grudniu – lepsze były tylko dwie pierwsze odsłony nowej trylogii.
Disney z pewnością nie ma jednak powodów do narzekań, ponieważ wciąż jest to trzecia najlepsza premiera tego roku – a co najważniejsze wyższe miejsca również należą do giganta. „Avengers: Endgame” i „Kapitan Marvel” zdominowały tegoroczny box office, a przecież i drugie „Frozen”, nowy „Spider-Man”* czy „Król Lew” poradziły sobie świetnie. Pozwoliło to studiu – jako pierwszej firmie w historii – przekroczyć barierę 10 miliardów dolarów rocznych zysków z biletów.
*Chociaż tutaj Disney musiał podzielić się dochodami z Sony.
Czytaj dalej
29 odpowiedzi do “Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie z najgorszym wynikiem z nowej trylogii”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Byłem wczoraj w kinie i jestem mocno zawiedziony. Naprawdę nie oczekiwałem wiele, ale przeszli samych siebie. Film się kompletnie nie trzyma kupy, w dodatku zrobili z Sithów takie pośmiewisko, że już gorzej się nie dało, serio. Droidy znów były najlepszym elementem filmu, za co dałem mu 4, ale to też tak ledwo ledwo.
@HeklusDwa: Zgadzam się w 100%, choć ja dałem mu 2/10. Gdyby nie C-3PO to oceniłbym go na 1/10.
Może to kwestia wieku, jak dla mnie gwiezdne wojny są fajne jak się ma te 12-16 lat. Potem gdy się je ogląda, przynajmniej dla mnie są zbyt infantylne. Widać, że produkt ma trafiać do młodych widzów i męczą te sceny, który są wrzucane specjalnie dla dzieci.
Tak się kończy jak dwaj reżyserowie z dwoma różnymi wizjami robią jedną trylogię. Jako film akcji jest OK, ale jako Finał GW już niekoniecznie. Im dłużej się myśli nad tym filmem, tym więcej idiotyzmów się wyłapuje.
Ciekaw jestem, dokąd doprowadzi kino ta współczesna pogoń za biciem kolejnych rekordów finansowych? Gwiezdne Wojny zarobiły w jeden weekend „tylko” 370 milionów dolarów – bijmy na alarm, temat sam będzie się klikać!
Mocne 10/10.
@gimemoa|Możesz napisać dlaczego tak twierdzisz, bo według mnie to film na 5/10, który choć dobrze zagrany i ma świetne sceny akcji, to jednak leży pod względem scenariusza na całej długości.
Tak to jest się tworzy nową trylogię Gwiezdnych Wojen głównie dla szybkiego zarobku, Skywalker Odrodzenie wyszło gorzej od Hana Solo więc to jest nie lada wyczyn, plan wydawniczy Disney musi się zmienić serial The Mandalorian wyszedł dobrze teraz pozostaje czekać na serial Obi-Wan Kenobi stary projekt przywrócony do realizacji.
Ja daję 8/10, film od początku nie nudził, cały czas coś się działo, odkrywanie kart i wyjaśnianie wątków, które pojawiły się w poprzednich częściach mocno mnie kupiły. Humor podany został w dobrych dawkach i w odpowiednich momentach, ogromny plus za nawiązania do starej trylogii (momentami otwierałem usta z wrażenia). Mocno przeżywałem ten film i naprawdę bardzo dawno się tak nie bawiłem (ostatni raz na „End Game”). Lubię SW od dziecka i zaczynałem przygodę od IV-VI. Disney świetnie się wywiązał.
Podobało mi się. Nie spodziewałem się po tym filmie absolutnie niczego, a dostałem fajne kino rozrywkowe osadzone w uniwersum. Choć przyznam, że główny wątek wypadł na tle całości najsłabiej, ale pamiętając, jak się rozegrała ostateczna bitwa w części VI… na pewno nie było gorzej 😛
Mam 28 lat, jestem fanem SW od dziecka. Moim zdaniem najlepsza część z nowej trylogii. Sentymentalna podróż i pożegnanie dla fanów, kilka razy uroniłem łezkę. Widać że JJ Abrams wziął sobie do serca uwagi po FA i JL i próbował naprawić kilka błędów (np. relacja Chewiego i Lei). Dużo nawiązań do starej trylogii, do prequeli, do animowanych Rebels. Moja uwaga to to że film był za krótki. Powinien mieć długość Avengers Endgame. Tam widać że twórcy nie śpieszyli się, tu tempo na początku jest zbyt szybkie
Najgorsza część z całej sagi, pełno sprzeczności i dziwności. Skoki w nad-świetlną Sokołem co 10s gdzie w starej trylogii gdzie w starej trylogii Han mówił, że są potrzebne dokładne obliczenia aby przy wyjściu z niej nie zderzyć się z żadnym obiektem. Dwa, już niedługo działa z mocą Gwiazdy Śmierci będą kieszonkowe… I wiele, wiele więcej. Szedłem na film bez żadnych oczekiwań, a i tak mnie zawiódł.
Godzinę temu wróciłem z kina. Nie jestem miłośnikiem Gwiezdnych Wojen, mam raczej letni stosunek do tej serii. Może dlatego omawiana część serio mi się spodobała. I to mimo totalnie naciąganych zwrotów akcji. Jako bajeczka jest to przyjemne dzieło. Daleko mu jednak do naprawdę bardzo dobrych filmów.
Jak widać na poniższych przykładach nie da się stworzyć zakończenia Star Wars które zadowoli i będzie satysfakcjonujące dla wszystkich 🙂 Szczególnie jak zleca się to dwóm reżyserom którzy mają inną wizję. @Fear87 mogę zapytać jaka jest Twoja opinia o Last Jedi?
Ja powiem, że widziałem całą nową trylogię i… Nie wiem. Czuję się po nich tak, jakby ich nawet nie było. Prawie ich już nie pamiętam, były takie nijakie i niepotrzebne. Disney powinien zrobił tylko 3 filmy i jak przedtem i skupić się na tworzeniu w okół nich seriali, komiksów, gier itd. Na ten moment niby to robią… Poniekąd. Dla mnie powinni otworzyć znowu LucasArts, zatrudnić specjalistów i pozwolić im tworzyć lub dać licencję nie tylko EA… Ach Jedi Knight 3, Kotor 3 nawet Force Unleashed 3, marzenia
@Beji, ja ogólnie nie przepadam za całą trylogią Disneya. Przebudzenie Mocy to kopia rozwiązań IV części. A Last Jedi? Też ma jak dla mnie pełno sprzeczności i niepotrzebnych scen, bardziej to Marvel niż Gwiezdne Wojny. Jako GW jest dla mnie słabym filmem, przedostatnim od końca (ostatnim jest najnowsza część), jako film w innym uniwersum, bez mocy i sceny z Leą supermenem dałby radę, bo np. wątek ze sprzedawcami broni mógł zostać pociągnięty dalej. Jedynie co Disneyowi się udało to Łotr1, które uwielbiam.
Solidne 3/10. Kiła i mogiła! Nie spodziewałem się niczego, film w pełni spełnił moje oczekiwania 🙂
Cała trylogia nadaje się do kosza.
kajtji – to LucasArts, które nie potrafiło tyle czasu dobrej gry zrobić?|Force Unleashed według Ciebie było dobrą grą?|Kotor – oba zressztą, były tworzone przez zupełnie inne studia i nie miały za wiele wspólnego z LucasArts.
Film był świetny, najlepszy z nowej trylogii i chyba najlepszy SW ze wszystkich (drugi jest u mnie epizod III, który miał o wiele lepsze niektóre momenty, ale jako całość był odrobinę gorszy). Starą trylogię widziałem pierwszy raz dopiero kilka lat temu i nie mam do niej żadnej nostalgicznej słabości. Pomijam sprawy technologiczne (akurat to było tam ok), ale ogólną siermiężność. Zobaczcie sobie początek epizodu IV, a zrozumiecie o co mi chodzi (nudne, puste sceny na pustyni i jedzie sobie robot…).
Za to głównym minusem najnowszej trylogii jest jej główna bohaterka, istna definicja nijakości. I pozostało tak praktycznie do samego końca.
@SerwusX|Bo te pierwsze sceny z Nowej Nadziei mają za zadanie spokojnie wprowadzić widza w świat oraz fabułę, a nie robić durny film akcji, gdzie bez przerwy coś się dzieje, a bohaterowie latają z miejsca na miejsce dziesiątki razy. Nowej trylogii brak spójnej wizji, co doprowadziło do fabularnego ADHD oraz zbioru fan fakików. Jestem w stanie na spokojnie wskazać kilka debilizmów i dziur, które narosły przez całą trylogię, ale nie będę spoilerował.
Najnowszą część oglądnę, gdy wyjdzie na DVD … „Przebudzenie mocy’ – było słabe, ale najgorsze było zabicie Hana Solo … „Ostatni Jedi” (na którym byłem w kinie) mnie się podobał – ukazanie przybitego (na początku) i zgorzkniałego Luke’a było dobrym posunięciem … PS. @Scorpix „… wskazać kilka debilizmów i dziur, które narosły przez całą trylogię …” To ja (dla odmiany) przytoczę największy kretynizm pierwszego „Terminatora” – został rozerwany granatem (domowym), a nie przez wybuch ciężarówki.
Po tym, co zobaczyłem w The Last Jedi i recenzjach ludzi, którzy mają zbliżone gusta do mojego, nawet tego nie obejrzę. Może kiedyś w telewizji, o ile jeszcze będę ją miał, bo po co, jeśli tv to takie właśnie The Last Jedi. Jak to ktoś napisał na początku, wiek gra rolę. Byłem nastolatkiem, jak oglądałem The Phantom Menace i bardzo mi się podobało, Clone Wars też, w Revenge of The Sith za dużo polityki. A wszyscy jechali prequele i lubili ten, co ja akurat nie. Jeszcze PEGI 13 nie pomaga, ale gra wyszła ok.
Ta cała trylogia Disneya to dobra papka do zjedzenia przy nim Popcorn xD, Przebudzenie mocy było tak złe że z złością po nim wyszedłem, The Last Jedi trochę mi się podobało, ta część jeszcze bardziej ale i tak i tak nie będę tych części miło wspominał… fabuła nijaka w tej trylogii, większość aktorów jest nijaka, choć większość narzeka na główną bohaterkę ja uważam ją za majstersztyk z całej tej ekipy aktorów, dzięki niej tę trylogię jeszcze jako tako dało się obejrzeć xD
Ech, no sorry ale Rey jest beznadziejna. Na postać poboczną max by się nadawała. Kompletnie nijaka, jedyne co pamiętam to groźne miny i krzyki. Robienie takiej merytorycznej kopii starej trylogii jest niestety słabe. Już lepiej jako nowa trylogia wyszłoby kontynuowanie przygód Luke Skywalkera jako głównego bohatera.
Bez sensu. Brak pomysłu na scenariusz. [Spoiler] O pacz Palpatine żyje i z dupy wyciąga turbo armadę. O Rey nic nie robi tylko krzyczy że nie chce być Sithem. No to nie bądź who the rug cares. Murzyn dalej robi za kartonowe tło. As lotniczy Poe dalej nie ma żadnej ambicji za to jakby dostał kroplę głębi ale wciąż gruby karton max. Kolejne przykłady łamania kanonu. Nadprzestrzeń tak nie działa i nie działała. Po jaki wuj trzymać milion statków bnad planetą zamiast na parking przed kosmicznym McDonaldem
Trudo się dziwić. Tak zjechano The Last Jedi, a tu się okazuje, że był lepszy niż RoS… Pare stateczków kontra flota, szarża koni po stardestroyerze, jedna antena na pierdyliard statków i duuużo więcej głupot. DNO DNO DNOOOO
Jako wieloletni fan Star Wars uważam, że film nie był tragiczny… Ale nie spełnił moich oczekiwań co do „wielkiego finału Gwiezdnych Wojen” (inna sprawa, że pewnie nic by nie spełniło). No i uważam, że dla czegoś takiego nie warto było wywalać starego EU. Wszystkie trzy nowe części obejrzałem bez większej przykrości (oprócz megadebilnych fragmentów jak cały wątek Holdo), ale gdybym tą trylogią oglądała jako pierwszą, nie zostałbym fanem i niekoniecznie miałbym ochotę na więcej.