Dragon Ball Z: Kakarot – Goku, Vegeta i reszta ekipy na zwiastunie premierowym [WIDEO]
![Dragon Ball Z: Kakarot – Goku, Vegeta i reszta ekipy na zwiastunie premierowym [WIDEO]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/20/73cdda70-aee8-43c7-8e2a-4c611faf56e0.jpeg)
Najnowsza gra ze świata Dragon Balla zadebiutuje już w piątek, więc Bandai Namco wytoczyło ostatnie marketingowe działo: zwiastun premierowy. Tym razem twórcy nie kuszą nas już opisem rozwoju postaci, ani podsumowaniem najważniejszych cech swego dzieła. Postanowili po prostu odwołać się do ciepłych wspomnień fanów i przygotowali zestaw najbardziej rozpoznawalnych scen z serialu, prezentując przy okazji najważniejszych bossów. Normalnie moglibyśmy mówić w tego typu sytuacji o spoilerach, ale większość zainteresowanych i tak zna już fabułę Dragon Ball Z na pamięć, a to właśnie na niej bazuje przecież Kakarot.
Jeśli zamierzacie grać na pecetach, nie zapomnijcie zapoznać się z wymaganiami sprzętowymi.
Czytaj dalej
7 odpowiedzi do “Dragon Ball Z: Kakarot – Goku, Vegeta i reszta ekipy na zwiastunie premierowym [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pojawiło się sporo pamiętnych scen.
Zapewne ktoś to i tak napiszę. Bez krwi wygląda to wszystko nieco mniej dramatycznie niż na ekrananach monitorów lub telewizorów.|Zapowiada się ciekawie, ale ja wolę poczekać na recenzje, zanim kupię kolejną grę z serii DBZ.
Można się przyczepić ale krwi i tak jest mało, nawet w anime. Pierwsza Z-ka miała jej najwięcej. Nawet to z rtl7 z francuskim dubbingiem i polskim lektorem było pod tym względem lepsze od Kai czy super. Mi to już wszystko jedno, czy ta krew jest czy nie. Trzeba się cieszyć, że to podobieństwo legacy of goku z gba.
@TytanowyK|Przecież te krwawe momenty na RTL7 były wycinane. Tylko scena jak Picollo „uzdrawia” swoją rękę na turnieju w Dragon Ball, jakoś przeszła. Kiedyś jeden odcinek Rycerzy Zodiaków skrócono o dobre 3 minuty 🙂
@Scorpix jak goku jest przebity w walce z raditzem, tien traci rękę, nawet w openingu leżał goku caly ociekający krwią i gohan po walce z vegetą. Chyba, że mi się pomyliło, bo co jakiś czas odświeżam sobie oryginalną japońską wersję.
Vegeta przyznaję, że Songo jest numerem jeden. Niebo spadło na ziemie.
@Wcogram haha dokładnie xD…. Jestem ciekaw ile jeszcze razy będą powtarzać tą historie, zrobią sobie przerwę 2 lata i potem znowu „Dragon Ball Z Legend of Warrior”, i dawaj od nowa tłuczemy Nappe, Frieze i innych…