rek

„Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” z największą premierą w historii Amazona

„Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” z największą premierą w historii Amazona
Amazon pochwalił się wynikami oglądalności serialu „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy”. To rekord i ewenement.

Serial „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” nie przestaje wzbudzać kontrowersji. Widzowie mogą już wydawać opinie na temat właściwego materiału, ponieważ w zeszłym tygodniu udostępniono pierwsze dwa odcinki produkcji. Przedpremierowe opinierecenzje krytyków były całkiem pozytywne. I zgodnie z ich przewidywaniami, czego widzowie by nie mówili, to mamy do czynienia z hitem.

Amazon pochwalił się, że w ciągu pierwszej doby „Pierścienie Władzy” obejrzało na całym świecie 25 milionów widzów. To nie tylko rekord w historii funkcjonowania platformy Amazon Prime, lecz także ewenement: gigant nigdy wcześniej nie chwalił się konkretnymi liczbami.

https://twitter.com/Variety/status/1566641018325282816

Wygląda więc na to, że seriale fantasy osadzone w popularnych uniwersach mają dobrą passę do bicia rekordów. Niedawno informowaliśmy także o rekordowej premierze „Rodu smoka” na HBO i HBO Max. Tam jednak liczby robiły mniejsze wrażenie: pierwszy odcinek przyciągnął bowiem uwagę niespełna 10 mln widzów.

Serial „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” może w tej chwili pochwalić się średnią recenzji na poziomie 71% w portalu Metacritic i 84% na Rotten Tomatoes (opinie publiczności to odpowiednio: 1,9/10 i 39%). Co ciekawe, Amazon zablokował po premierze możliwość oceniania „Pierścieni Władzy” na swojej platformie. Gigant zezwoli na publikację recenzji z 72-godzinnym opóźnieniem, aby uniknąć trolli, botów i zjawiska tzw. review bombingu.

32 odpowiedzi do “„Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” z największą premierą w historii Amazona”

  1. Innym, dla odmiany niekoniecznie chlubnym rekordem jest ilość przygłupów bombardujących ten serial ocenami na poziomie 1/10. A ja myślałem, że to fani Gwiezdnych Wojen są toksyczni…
    Nawiasem mówiąc, te dwa udostępnione odcinki to, moim zdaniem, czyste złoto. Można zapomnieć, że ogląda się serial, a nie kolejną część „Władcy Pierścieni”.

    • A co z przygłupami wystawiającymi 10/10 pomimo bzdur i niedoróbek? :> Prawda leży pośrodku, w mojej opinii spokojnie w okolicy 7-8. 😉

    • Omujezu, jeśli używasz tego powiedzonka to równie dobrze możesz nic nie mówić, bo to nic nie znaczy :-P.

    • „Prawda” wcale nie leży pośrodku, bo mówimy tu o subiektywnej ocenie. O ile jednak jestem w stanie wyobrazić sobie, że ktoś znakomicie uzasadnia, dlaczego ten serial wywołał w nim zachwyt, o tyle chyba każdy choć trochę myślący człowiek przyzna, że te wszystkie „jedynki” są nie do obrony. To wyraz skrajnej frustracji, wręcz nienawiści wobec czyjegoś dzieła i to nawet nie przez wzgląd na jakość wykonania, a zwykłą rozbieżność z oczekiwaniami. Powiedzmy sobie szczerze: psychiatra miałby tu pełne ręce roboty.

    • Bezimienny197 5 września 2022 o 09:28

      No nie wiem, dlaczego ludzie reagują tak bardzo emocjonalnie na coś, co ich zdaniem niszczy świat, który tak pokochali i są przy tym tak bezczelnie okłamywani? Bo dlaczego showrunerzy twierdzili, że wiernie odtwarzają to, co napisał Tolkien, mimo, że tak nie jest? Po co w ogóle to ma „Władca Pierścieni” w nazwie, skoro nie ma być kierowane do fanów Tolkiena?
      Btw. to „czyste złoto” pokazuje, że nie masz zbyt wysokich wymagań. Możesz rozwinąć, co aż tak Ciebie urzekło w tych odcinkach?

    • Stary, czy ty w ogóle widzisz, co wypisujesz? „Niszczy świat, który pokochali”? Jak ja mam się w ogóle do tego odnieść? 😀
      Wiesz, co? Lepiej skończę, zanim zacznę, bo autentycznie nie potrafię prowadzić poważnej rozmowy z ludźmi o mentalności płatka śniegu. Pewnie dlatego nie mam i nie zamierzam mieć dzieci, nie wiedziałbym, jak do nich dotrzeć.

    • @Bezimienny Nic nie niszczy ponieważ nikt nie bierze tego za kanon, więc w uniwersum Tolkiena nic to nie zmieni. Co najwyżej serial może sprawić, że przez długie lata nic nowego z LoTR nie dostaniemy na wielkim ekranie.
      @Shaddon Nie dziwię się, że serial dostał zalew negatywnych ocen (niesłusznych jeśli chodzi o sam „produkt”, osobiście wyceniłbym go na ten moment na solidne 6/10) jeśli show-runnerzy naobiecywali czystego Tolkiena w Tolkienie czy „historii której sam Tolkien by się nie powstydził”, gdy w rzeczywistości otrzymujemy fanfic niemający nic wspólnego z historią z książek. Cała pierwsza era tu nie istnieje, a postacie są tu tylko z imienia (jak np. galadriela, która jest feanorem). Gdyby wyszło to jako osobny serial z uniwersum (bez przedrostka lotr), zapowiadany jako zwykły fanfic, twórcy nie zbieraliby takich batów.

    • Bezimienny197 5 września 2022 o 10:03

      @SHADDON z tego, co widzę to Ty w ogóle nie potrafisz prowadzić poważnej dyskusji, skoro zamiast jakichś argumentów walisz od razu jakimiś przytykami „mentalność płatka śniegu”, czy porównujesz mnie do dziecka. Btw. jakbyś nie zauważył to przed stwierdzeniem „niszczy świat, który tak pokochali” jest „ich zdaniem”. Polecam dokładnie czytać komentarze, na które chce się odpowiedzieć.

    • Bezimienny197 5 września 2022 o 10:08

      @TAZ159357 ależ ja to rozumiem. Dlatego napisałem „ich zdaniem” 🙂 . Pamiętaj, że wiele osób bardzo emocjonalnie podchodzi do świata, którego są fanami, stąd takie, a nie inne ich zachowanie i na to chciałem zwrócić uwagę. Tak, jak piszesz gdyby serial nie miał LOTR w nazwie, to nie byłoby tak emocjonalnej reakcji ze strony fanów, a serial dostałby pewnie w ocenach ok. 4-6/10

    • @Shaddon, ryjcu, o jakiej frustracji i nienawiści przez rozbieżność z oczekiwaniami mówisz? Nikt się po tym niczego nie spodziewał, mniej więcej od czasu pierwszych fotosów z planu. O jakich toksycznych fanach? Toksyczny to jest ten serial i cała machina stojąca za nim, od samego bezosa i jego wątpliwych moralnie praktyk zaczynając, na bezpardonowym waleniu w pysk ideologicznym manifestem kończąc, bo ten serial to nic innego jak fanfik (chociaż nie wiem jaki fan poważyłby się na coś takiego wobec ulubionego dzieła) o wątpliwych walorach, który powstał chyba głównie po to żeby żaden z ohydnych, seksistowskich, białych maskulinów nie miał wątpliwości że oto IDZIE NOWE i nie ma już miejsca na żadne sentymenty. Zresztą i bez tego to jest po prostu gówniany serial, który nie wnosi nic wartościowego do spuścizny Tolkiena, reinterpretuje ją w sposób równie subtelny co młody gniewny rysujący siusiaka na ścianie zabytkowego kościoła, do tego jest słabo zagrany, a kostiumy i dialogi jakie nam prezentuje są klasyczną sitcomową miernotą. To że Ci się to podoba wcale nie oznacza że nie mam racji. Oczywiście moje zdanie też niczego nie przesądza, sądzę jednak że jakby to pokazać jakiemuś poważnemu filmoznawcy, który się w kierunku rzetelnej krytyki wykształcił, to miałby zdanie bliższe mojemu.

    • „I’m not mad, you’re mad”

    • MagickStalker 5 września 2022 o 13:25

      @Bezimienny197 jesteś od lat na CD-Action, dalej nie wiesz, że Shaddona niewarto nawet ironicznie słuchać?

    • @MAGICSTALKER
      „Nie warto”, jeśli już. Widzisz? A jednak czasem warto. 😛
      @NZLIVERWORT
      Po lekturze twego komentarza stwierdzam, że z tymi „toksycznymi fanami” to jednak faktycznie przesadziłem – powinienem był użyć określenia „sfrustrowani, smutni idioci duszący się we własnych bańkach myślowych”. Mam nadzieję, że poczułeś się urażony.

    • @Shaddon, niestety, od dawna obserwując twoje komentarze wiem z całą pewnością że nie warto sobie tym co wypisujesz specjalnie zawracać głowy. Jesteś po prostu nieszczególnie bystrym yesmanem paradygmatu który mylnie uznajesz za „oświecony”, „postępowy” i świadczący o tak zwanej „otwartej głowie”, co jest w gruncie rzeczy dosyć zabawne biorąc pod uwagę jak mocno jesteś przykuty do własnej bańki i z jaką zajadłością starasz się wpadać do cudzych, starając się tam nawracać i nauczać. Najwyraźniej też partycypacja w tym procederze daje ci poczucie moralnej wyższości, a podpowiem, że jest to poczucie fałszywe. Bańki są super, ludzie nie są tacy sami, nie każdy może być elfem, a globalizacja to gówno. Divided we stand, united we fall.

    • Tylko wiesz, wszystko sprowadza się do tego, że koniec końców ja cieszyłem się dwiema godzinami zaskakująco, moim zdaniem, udanego seansu, a ty wraz z resztą smutnych chłopców roniłeś łzy frustracji na forach. 😛 Byle serial złamał cię niczym gałązkę wierzby płaczącej – jak to o tobie świadczy? Jak świadczy o was wszystkich? 😛

    • Ziomek, ale to ty dzwonisz. Ja odpowiadam na te nudne jak flaki z olejem klisze, w stylu toksycznych fanów i przygłupów (zapomniałeś tylko o rasistach), które kierujesz do ludzi dających upust w pełni zrozumiałej wściekłości na ten obrzydliwy marketingowy humbug, łganie ludziom w żywe oczy i robienie ze stuletniej, arcyważnej dla kultury europejskiej fantastyki ideowego manifestu, który zdaniem wielu jest tu nie na miejscu. Ja żadnym wielkim fanem nie jestem i niczego nie roniłem, ale no skoro już dzwonisz na chybił trafił i gadasz bzdury to odbieram i robię sobie podśmiechujki.

    • @Shaddon Nie wiem, co brak satysfakcji niby ma o „nas” świadczyć, ale fakt, że z konsumpcji produktu usiłujesz zrobić argument sam w sobie jest jednocześnie arcyśmieszny i porażająco smutny.

    • @Nzliverwor – postaraj się nie popłakać, ale LOTR to popkultura.

    • @KEEPCRING
      Tak, myszko, wartość rozrywkowa JEST argumentem. Smutny jest zaś fakt, że nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. 😛
      @NZLIVERWORT
      Jak już udajesz luzaka, który tylko tu stoi i przygląda się rozróbie, to postaraj się lepiej ukrywać swe święte oburzenie. 😛 „Ja nie płaczę, to TY płaczesz!”.

    • @Shaddon „Wartość rozrywkowa” to subiektywna opinia – jako ktoś, kto pierdoli o subiektywności w swoich pretensjonalnych komentarzach powinieneś to wiedzieć ale jesteś hipokrytą, który kryje się za kurtyną subiektywności kiedy mu to odpowiada, lecz nie dopuszcza do siebie myśli że ktokolwiek może oceniać bronioną przez niego papkę na mniej niż 6 gwiazdek. W dodatku nazywanie każdego kto nie łapie „klimatu” który „wylewa się z ekranu” zacietrzewionym, klasa. Kultysta pełną gębą.
      Równie dobrze mogłeś napisać „cóż, mi tam gówno smakuje”.
      PS. Emotikonki i infantylne wyzwiska typu „myszko” (jeśli można ten żałosny spektakl nazwać wyzwiskami) nie pomagają, wydźwięk Twoich komentarzy staje się przez nie jeszcze bardziej wymuszony i desperacki.

    • @KEEPCRYING
      Ej, ale teraz to już naprawdę wylewasz łzy frustracji. :O Uspokój się, proszę, bo to zaczyna strasznie dziwnie wyglądać… 😛

    • @Shaddon „Ja nie płaczę, to TY płaczesz!”. Nie czujesz się głupio, że używasz zagrywki o którą posądzasz innego użytkownika ledwo trzy komentarze wyżej?
      Zero argumentów, zero pomyślunku, a teraz na dodatek zero konsekwentności.

  2. Fajnie, co prawda oglądam drugi odcinek już ze trzy dni, ale na pewno widać dużo serca włożonego w tę robotę – mam nadzieję, że dalej będzie podobnie, przyjemny serial, choć dla mnie Rod Smoka jest ciekawszy.

  3. Jestem ciekaw gdzie poszły te wszystkie miliony. Serial wygląda jak połączenie skeczu SNL z marnym filmem dokumentalnym. Taki potężny budżet a jakość produkcji nie dorównuje do pięt trylogii Jacksona, wydanej, przypominam, w 2001-2003. Greenscreen miejscami jest tak oczywisty i siermiężny że ciężko powstrzymać się od parsknięcia śmiechem.

  4. Wywalić wszystkie sceny z harfootami (albo zredukować je do jednej na odcinek), wywalić wątek Galadrieli (albo nie robić z niej Feanöra 2.0), dać więcej czasu na wątek Arondira i więcej krasnoludów, a serial jako fanfik (bo Silmarilion olewa już od 3 minuty pierwszego odcinka) będzie całkiem spoko produkcją „do kotleta”. Do Rodu Smoka nie ma to żadnego podjazdu, szczególnie po tym co produkcja HBO pokazała w dniu dzisiejszym.

    • Musi olewać Silmarilion bo twórcy nie mają do niego praw. Mogą zrobić wszystko, co było zawarte w oryginalnej trylogii – każdy przypis, każdy aneks – ale nic więcej :`)

    • Najgorsze, że i trylogię olewają. Z rozkazu Valarów, Galadriela mogła wrócić do Valinoru tylko w przypadku gdy zda test, którym było oparcie się mocy pierścienia w Drużynie Pierścienia. A tu proszę, za dobrą służbę wracasz do Valinoru kij tam w słowa Valarów.

    • @Wokulski
      Raczej twórcy stworzyli własne uniwersum bazując i wybierając elementy z Tolkiena. I lepiej od razu tak do tego podejść jako spin-off w alternatywnym świecie. I nie mówię tu o pierdołkach typu dobór aktorów.

      To nie kwestia praw do Silmarilionu, a decyzji artystycznych i fabularnych. Jak np. decyzja o skompresowaniu kilku osobnych wydarzeń z ponad 3 tysięcy lat w jeden okres.

      I to nie chodzi o to, że zmiana sama w sobie musi być zła. Ale jak zmieniasz coś co jest już ustalone, to całość coraz bardziej bazuje na zdolnościach producentów i scenarzystów.

      Nadal nie rozumiem też dlaczego z taką siłą pchali Galardrielę w tą rolę, zmieniając na te potrzeby naprawdę sporo, gdy mogła być to jakaś wymyślona na potrzeby serialu dowódczyni elfów. Wywołało to mnóstwo zmian, a poza imieniem nic nie wniosło.

  5. Jestem po dwóch pierwszych odcinkach, szału nie ma, ale rewelacji też. Serial nie irytuję dialogami, jak robiły to trailery. Zabawne było wyskoczenie Galadrieli z miecza, elfia katapulta. Jak się przymknie okno, że to fanfik i machnię się ręką na wygląd pewnych postaci (elfowie w krótkich włosach ala Zenek Martyniuk, nie umywają się nawet do trylogii Jacksona, Harfutowie z okropnymi fryzurami) to da się przyjemnie spędzić czas. Wrażenie zrobiły na mnie scenerie, są one po prostu przepiękne. A fabularnie serial ma się dopiero rozkręcić. Daję mu póki co takie 7/10, a myślałem, że będzie znacznie gorzej.

  6. Czy te 10mln THOD to nie są tylko statystki z USA?

Dodaj komentarz