rek

„The Last of Us”: Serial HBO z istotną zmianą w roznoszeniu infekcji

„The Last of Us”: Serial HBO z istotną zmianą w roznoszeniu infekcji
Twórca serialu „The Last of Us” potwierdził, że w jego adaptacji nie zobaczymy zarodników odpowiedzialnych za przenoszenie pasożytniczego grzyba.

Premiera serialu „The Last of Us” produkcji HBO coraz bliżej. Pierwszy z 10 zaplanowanych odcinków zobaczymy już za tydzień, 16 stycznia. Nic dziwnego, że twórcy korzystają z ostatnich chwil, by podkręcić atmosferę, i pokazują nowe ujęcia albo udzielają kolejnych wywiadów. Szczególnie interesującą rozmowę opublikował serwis ComicBook. Stojący za serialową adaptacją hitu Naughty Dog Craig Mazin (odpowiedzialny wcześniej m.in. za serial „Czarnobyl”) potwierdził w nim pewną istotną zmianę.

Mazin przyznał, że od początku zastanawiali się z Neilem Druckmannem nad wieloma elementami, które trzeba zostawić w spokoju, by zachować spójność marki The Last of Us, ale też co można przedstawić inaczej. Do tej drugiej kategorii zaliczyli zarodniki, które w grach odpowiadały za rozprzestrzenianie się infekcji pasożytniczym grzybem.

W grze natrafiamy na sceny z zarodnikami, w których musimy założyć maskę przeciwgazową. W świecie, który tworzymy w serialu, gdybyśmy umieścili te zarodniki w powietrzu, byłoby całkiem jasne, że rozprzestrzeniają się dookoła i każdy musiałby przez cały czas nosić taką maskę. Prawdopodobnie do tego czasu każdy byłby już zainfekowany. Postawiliśmy więc sobie zadanie, by znaleźć nowy, interesujący sposób dla tego grzyba na przenoszenie się. Przede wszystkim jednak chcieliśmy zachować ducha gry. Neil, jako jej twórca, i ja, jako jej fan, byliśmy opiekunami działającymi na rzecz wszystkich fanów, ale także z myślą o ludziach, którzy nie grali w gry. Oni potrzebują holistycznego doświadczenia, które nie wymaga poznania gier, by w pełni zrozumieć serial.

Choć argumentacja Mazina wydaje się wiarygodna, niektórzy fani The Last of Us już się zastanawiają, czy nie będzie to jednak zbyt daleko idąca zmiana w stosunku do zasad działania świata przedstawionego w grach Naughty Dog. Szczególnie że produkcja HBO od samego początku była zapowiadana jako niezwykle wierna swojemu pierwowzorowi…

Za kilka dni przekonamy się, czy serialowe „The Last of Us” wyjdzie z tego dylematu obronną ręką. Tymczasem przypominam, że na małym ekranie zobaczymy Bellę Ramsey („Gra o Tron”, „Hilda”) jako Ellie i Pedro Pascala („Narcos” i „Mandalorianin”) w roli Joela, a także m.in. Storm Reid (w roli Riley), Nicka Offermana (jako Billa) i Annę Torv (jako Tess).

6 odpowiedzi do “„The Last of Us”: Serial HBO z istotną zmianą w roznoszeniu infekcji”

  1. Ale ci panowie są świadomi, że grzyby w rzeczywistości rozmnażają się przez zarodniki, a jednak cały świat nie jest pokryty grzybami?
    A co z ograniczonym czasem życia zarodnika?
    Co z dogodnymi warunkami do przenoszenia i rozwoju?
    Co z dogodnymi warunkami do w ogóle wystrzeliwania zarodników?
    Czy mam rozumieć, że grzyboludek stanie sobie ot tak na wietrze i zainfekuje całą planetę?

    Jak coś, to powinni się zająć infekcją przez ugryzienie, a nie zarodnikami.

  2. Zatrudnili znane twarze, to trzeba je w serialu pokazać, a nie zakrywać maskami przeciwgazowymi. Logika, worldbuilding i ciekawa estetyka post-apo schodzą na dalszy plan.

    • Dokładnie tak, jak mówisz, to tłumaczenie to jedno wielkie pieprzenie andronów i, co śmieszniejsze, padające z ust typa, który tą grę stworzył. Przecież jest jasno powiedziane, że te zarodniki nie występują wszędzie i wszystko zależy od ich koncentracji w powietrzu, jaki byłby problem, żeby to pokazać w serialu? Aha, ludzie musieli by ciągle zakładać/zdejmować maski, co jest upierdliwe i aktor nie świeci facjatą w każdym ujęciu. Ile chcecie się założyć, że po Mandalorianinie Pedro Pascal zaczął tupać nóżką, że nic nie ma zakrywać jego twarzy :)?

    • Żeby jeszcze ci aktorzy coś reprezentowali. Przecież ta Ramsey ma ryj jak nieudany naleśnik z czołem człowieka pierwotnego.
      Powinni jej założyć maskę i już nigdy nie zdejmować. Wtedy serial miałby sens.

  3. Zastanawiam się na ilu zmianach względem oryginału się skończy.

  4. Pier**nie mające przykryć humory aktorzynek, których facjaty ciągle muszą być na ekranie mimo, że mieliśmy już kilka przykładów gdzie postać w hełmie była bardzo dobrze grana. Niech wyeliminują też zagrożenie przez ugryzienie bo któryś aktor nie chce rezygnować z roli

Dodaj komentarz