RTX-y 4060 Ti mają trafić do sklepów w maju

Za nami już premiera GeForce’ów RTX 4070, pora więc na wkroczenie na rynek ich mniej wydajnego kuzynostwa. Tak jak już zostało wspomniane, wielce prawdopodobne jest, że karty z serii RTX 4060 Ti pojawiają się na sklepowych półkach już w przyszłym miesiącu. Krążące po sieci przecieki wskazują także na ich cenę, a ta będzie nieco wyższa niż w przypadku premierowych edycji modeli z poprzedniej generacji.
Będzie drożej
Youtuberzy współtworzący kanał Red Gaming Tech rzekomo pozyskali informację na temat ceny nadchodzących kart z tych samych źródeł, które przedpremierowo (i prawidłowo) zdradziły, że RTX-y 4070 kosztować będą 599 dolarów. Według nich GeForce’y RTX 4060 Ti zostały wycenione na 450 dolarów, czyli niecałe 1900 złotych.
Omawiane GPU mają mieć wydajność odrobinę powyżej RTX-ów 3070, jednak ze względu na możliwość wykorzystania technologii DLSS 3 oraz generowania klatek, rozgrywka na nich może wyglądać znacznie płynniej niż na wspomnianych kartach z serii 3070.
Co do specyfikacji technicznej – ponownie powołując się na potwierdzone pogłoski, karty RTX 4060 Ti mają bazować na układzie AD106 znanym już z przenośnych wersji RTX-ów 4070, chociaż w tym przypadku nieco osłabionym względem oryginału. Nvidia za to zdaje się powtarzać kontrowersyjną decyzję o umieszczeniu w swoich nowych kartach graficznych stosunkowo niewielkiej ilość pamięci jak na obecne standardy, czyli 8 GB.
Czy RTX-y 4060 Ti okażą się być produktami godnymi naszej uwagi? W znacznej mierze będzie zależało to od tego, czy ich cena będąca na ten moment jedynie obiektem plotek odnajdzie pokrycie w rzeczywistości. Jeśli tak, to nie oszukujmy się – ponad 1850 złotych to całkiem sporo jak za „średniaka”, którym de facto jest omawiane GPU.
Czytaj dalej
2 odpowiedzi do “RTX-y 4060 Ti mają trafić do sklepów w maju”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
4060 Ti średniak?, jak dla mnie to cienias i pewnie jeszcze dowalą szyne 128bit. i prawie 2 kafle wołają se za ta grafe… Dziekuje postoje
Hm, czy redaktor nie zapomina o tym, że te amerykańskie ceny referencyjne są bez podatku VAT i nie można tak po prostu przeliczać po obecnym kursie? 😛