rek

Gollum zmasakrowany w recenzjach. Rzeź to mało powiedziane

Gollum zmasakrowany w recenzjach. Rzeź to mało powiedziane
The Lord of the Rings: Gollum zbiera niskie oceny i chyba nawet zaczyna bić rekordy w byciu źle ocenianą produkcją.

Na stronie Push Square możemy przeczytać, że jedynym skarbem okazała się być myśl o ukończeniu gry i odinstalowaniu jej z konsoli PlayStation 5, żeby już nigdy nie musieć o niej myśleć. Dlaczego autor zaczyna recenzję od tak ostrych słów? Co się stało?

Skarb Golluma

Okazuje się, że kampania trwająca około 10 godzin jest pełna przestarzałych rozwiązań oraz nudnych sekcji skradankowych i platformówkowych. Jakby tego było mało, autor recenzji nie był w stanie ukończyć gry, ponieważ napotkał błąd, który mu to skutecznie uniemożliwił. Podobno serwis Push Square skontaktował się z twórcami Golluma i poprosił o pomoc, ale redaktorzy nie otrzymali żadnej odpowiedzi.

Ocena Push Square

Na końcu recenzji możemy wyczytać, że The Lord of the Rings: Gollum to zepsuta gra, która nie ma zbyt wielu pozytywnych cech. Autor recenzji podkreśla, że to po prostu zmarnowany potencjał, bo jego zdaniem taki tytuł dla pojedynczego gracza mógł być zrobiony o wiele lepiej i sprawiać sporo frajdy. Gollum dostał ocenę 2/10.

W chwili pisania tego newsa, średnia ocen na Metacriticu dla wersji PS5 wynosi 37 punktów. Redaktorzy z Twinfinite dali ocenę 1,5/5 i stwierdzili, że prawdopodobnie nawet bardzo oddani fani tego uniwersum nie będą mieli ochoty w to grać.

GameSpot wystawił ocenę 2/10, a w minusach gry podano pełno błędów i ogólnie zepsutą produkcję. Dodatkowo zwrócono uwagę na powtarzalne i nudne poziomy, przestarzałą grafikę oraz nieciekawe mechaniki towarzyszące rozgrywce.

Postanowiłem, że muszę zwrócić uwagę także na jakieś lepsze noty. Polska strona GRY On-line dała ocenę 5,5/10. Autor zwrócił uwagę na znakomitą kreację samej postaci Golluma, który posiada m.in. niezłe reakcje na wydarzenia w grze i dobry podkład głosowy. Z kolei zagadki środowiskowe mają wymagać prawdziwej spostrzegawczości, a gra nie podaje natychmiastowych podpowiedzi i autor sobie to ceni.

W tej chwili sytuacja Golluma nie wygląda dobrze, ale kto wie, może wraz z upływem czasu będzie lepiej, a gracze mimo wszystko polubią tę skradankę? Na pocieszenie dodam, że właściciele preorderów mogli otrzymać paczkę z emotkami i jedna z nich to Gollum mówiący „mój skarbie”.

17 odpowiedzi do “Gollum zmasakrowany w recenzjach. Rzeź to mało powiedziane”

  1. Nie czarujmy się. Od pierwszych zapowiedzi wyglądało to na katastrofę.

  2. Oh no, kto się spodziewał takiego obrotu spraw? O_o

  3. Nawet jeśli jest to gra ze znanego i kochanego uniwersum, to mam wrażenie, że szum jaki powstawał wokół tej produkcji, miał miejsce tylko dlatego, bo wiedziano jak bardzo nie udana będzie to gra. Nie zapominajmy, że ma się też ukazać na Switch’a. To dopiero będzie pogrom…

  4. Cóż, od początku nie wyglądało to dobrze. Po obejrzeniu recenzji SkillUpa i zobaczeniu tych baboli jestem pod wrażeniem głównie ich budżetu marketingowego.

  5. PlaystationFanboy 25 maja 2023 o 13:40

    „Okazuje się, że kampania trwająca około 10 godzin jest pełna przestarzałych rozwiązań oraz nudnych sekcji skradankowych i platformówkowych”.

    „Z kolei zagadki środowiskowe mają wymagać prawdziwej spostrzegawczości, a gra nie podaje natychmiastowych podpowiedzi ”

    Kampania na 10h – dla mnie to plus. Przestarzałe rozwiązania? Dla mnie to plus. Nudne sekcje skradankowe i platformowe? Jak ktoś oczekiwał Call of Duty albo God of Wara to nie moja wina. To skradanka a nie slasher. I na koniec trudniejsze zagadki i brak podpowiedzi to też plusy. Niech naprawią błędy i chętnie za jakiś czas zagram, bo będzie i tak lepsze niż większość tytułów zaprezentowanych wczoraj na PS Showcase (jedyne fajne co było to Phantom Blade, Spider-Man i MGS).

    • W1NTER_MU7E 25 maja 2023 o 23:23

      10h za 200zl to dobry deal? Poza tym przestarzałe rozwiązania jako plus? W jaki sposób? Przecież tu nie chodzi o trzymanie się ducha starych gier, tylko o tragicznie zaprojektowany gameplay

    • > To skradanka a nie slasher.
      Tylko że to nie jest skradanka. Jedna sekwencja, powtórzona dwa razy to kite’owanie skretyniałych ai dzików do zagrody by zamknąć za nimi wrota. Potem robi się to za pomocą npc i żeby nie było za trudno to kiedy dziki pobiegną do zagrody to będą w niej stać. W bezruchu. Ciagle. Czekając aż gracz każe zamknąć wrota.

      „jak ktoś oczekiwał call of duty”
      Nie, ludzie oczekiwali czegoś co nie jest kompletnym g**wnem, ale jak widać niektórym nic nie potrzeba do szczęścia.

  6. fanboyfpsow 25 maja 2023 o 13:54

    Ja jak zobaczyłem pierwsze screeny to od razu wiedziałem że to crap…. https://www.youtube.com/watch?v=NZczFFu2plg&t=17s

  7. Surprise, surprise…

  8. o hej, kolejne AA(A) krapiszcze, 2023 jest mocnym rokiem pod tym względem.

    200zł za biedagierkę na 10 godzin, która w kwestii UI i animacji momentami wygląda jak przeciętny asset flip na stimie. Chryste, kiedy to się skończy i zarządy od devów/wydawców pójdą po rozum do głowy.

    • Jak ludzie przestaną kupować, co raczej nie nastąpi zbyt szybko.

      I nawiasem mówiąc, akurat tych 10 godzin osobiście bym się nie czepiał. Teraz wiele gier chciałoby nam ukraść z życiorysu setki jeśli nie tysiące godzin, wiec te 10 h to w sumie na plus.

    • 10 godzin jest na plus, jeżeli cena jest odpowiednio niska – nie zamierzam nigdy wydawać tyle na coś, co jestem w stanie pochłonąć w jeden weekend.

      „Jak ludzie przestaną kupować, co raczej nie nastąpi zbyt szybko.”

      Zobaczymy jakie wielkie przychody to coś zbierze. 😀 I czy studio nie zaliczy bankructwa, tak jak wielokrotnie już to miało w branży miejsce.

    • Z ceną się zgodzę. Po prostu od lat nie kupuję na premierę, więc zwykle cena i tak jest już niższa, gdy jakąś grę kupię. Niezależnie czy to moloch na 300 h czy „popierdółka” na 10 h.

      Odnośnie kupowania miałem na myśli całość branży.Gollum pewnie nie zarobi tyle, na ile liczyli twórcy, ale ze względu na markę pewnie i tak będzie to więcej, niż gra zasługuje. A w szerszym kontekście to niestety właśnie tak jest, że się nic nie zmieni.Mało to mieliśmy przykładów, że gra wychodzi w tragicznym stanie technicznym i jest na szczytach list sprzedaży? Pewnie, że są przypadki, że kiepska gra poniosła porażkę finansową, ale częściej jednak twórcom/wydawcom się ostatecznie taki model działania opłaca, bo inaczej musieliby, jak sam napisałeś, pójść po rozum do głowy.

      Ja stoję na stanowisku, że dopóki to nie będzie taki porządny, zimny prysznic na wielką skalę, dopóki te wszystkie wielkie korpo nie poniosą strat na setki milionów dolarów i nie spojrzą bankructwu w oczy, to na dłuższą metę nic się nie zmieni. Dalej ceny będą rosły, „bo nam koszty rosną”, jakość spadała, „bo jak to, nie macie internetu, żeby ściągać 50 GB patchy?” i dalej będziemy po tragicznej premierze wysłuchiwać „zdajemy sobie sprawę, że nasza gra X nie spełniła naszych standardów jakości i obiecujemy, że ją naprawimy… kiedyś, bo już przenieśliśmy całą ekipę do pracy nad X2, a nawiasem mówiąc, możecie już składać preordery”

    • Nic się nie zmieni, bo ludzie to banda głupców. Niech ktoś spróbuje sprzedawać płyty z muzyką, na których zamiast kilku instrumentów słychać tylko perkusję, albo same trzaski. Ciekawe ile egzemplarzy zostanie sprzedanych. To naprawdę głównie gier dotyczy problem z możliwością sprzedawania barachła pełnego błędów. I do tego kompletną farsą jest to, że nie kupuje się gry, tylko licencję na wypożyczenie. Wypożyczenie gier będących niedoróbkami, a właściwie gorzej – kompletnych bubli. Ponoć gracze głosują portfelem – no super, trzeba być skrajnie głupim, żeby wydać kupę kasy na buble. NIestety to pokazuje, jakimi durniami są ludzie. Bo ludzie to durnie – kupują buble, wierzą politykom, wierzą w obietnice bez pokrycia. Ludzkość musi upaść, bo i tak nie wiem jakim cudem jeszcze istniejemy przy takiej głupocie.

    • > 10 godzin jest na plus, jeżeli cena jest odpowiednio niska – nie zamierzam nigdy wydawać tyle na coś, co jestem w stanie pochłonąć w jeden weekend.

      Nie zgadzam się z tym argumentem cenowym. Dla mnie liczy sie ilość zabawy a ta bynajmniej nie musi sie liczyć w setkach godzin. Jeżeli gra w 10h da mi wrażenie które będę pamiętał dekadę później to jest to warte swojej ceny. Sęk w tym by te 10h to nie był wycinek z 200h, mało porywający, po prostu ok. Te 10h to ma być 200h openworlda skompresowane do supernasyconej dawki.

      Gollum zaś musiałby sie skompresować do 5 min żeby być przyjemny. A i to nie wiem czy nie za długo.

  9. AmberMozart 27 maja 2023 o 16:59

    więcej preorderów, więcej. Po co mają się starać, jak gra zarobiła zanim jeszcze wyszła i recenzenci mogą im już naskoczyć?

  10. brotherofnight 28 maja 2023 o 09:33

    @OGOOREK1
    + lore encyklopedia oraz właściwe głosy dla Elfów za paywallem bo znajdują się w wersji „Deluxe”

Dodaj komentarz