rek

Twitter pozwany za unikanie płacenia byłym pracownikom

Twitter pozwany za unikanie płacenia byłym pracownikom
Twitter, dla odmiany, wplątał się w kłopoty prawne.

Portal w ostatnich dniach generuje tyle newsów, że spokojnie można by założyć gazetę poświęconą tylko jemu. Tym razem Twitter mierzy się z konsekwencjami pamiętnego zeszłorocznego wyrzucenia z pracy tysięcy pracowników, które nastąpiło po tym, gdy Elon Musk stwierdził, że są oni nieefektywni. Ale okazuje się, że chcąc podnieść dochód firmy, Twitter wplątał się w kolejne wydatki związane z arbitrażem z byłymi pracownikami. Uznał bowiem, że nie zapłaci za usługi firmy arbitrażowej – i został pozwany. Znowu.

Droga kłótnia

Skomplikowaną prawną sprawę opisał portal The Verge. Pracownicy najpierw pozwali Twittera za nieoczekiwane wyrzucenie ich z pracy, m.in. za brak wystarczającego komunikatu przed decyzją Muska. Z powodu dopisku w ich umowach w styczniu zostali oni jednak zmuszeni do zamienienia pozwu zbiorowego na arbitraż – metodę, w której zewnętrzny arbiter doprowadza do rozstrzygnięcia sporu. Umowa nakazała im skorzystanie z usług firmy JAMS, która zajmuje się właśnie arbitrażem.

https://twitter.com/verge/status/1676715175095816197

I tu zaczynają się schody, JAMS wymaga bowiem spełnienia pewnych wymagań przez obie strony konfliktu. Jednym z nich jest konieczność uiszczenia przez pracowników opłaty wynoszącej 2000 dolarów za każde zgłoszenie arbitrażu dwustronnego; resztę, tzn. koszty samego rozwiązania sporu, miałby pokryć Twitter. Ale platforma odmówiła zapłaty, twierdząc, że koszty powinny być równo podzielone między Twittera i pracowników.

Jako że jest to niezgodne z zasadami JAMS, pracownicy firmy odmówili arbitrażu – choć niektóre ze spraw miały już nawet ustalone terminy przesłuchań. Co teraz mają zrobić pracownicy? Umowa nakazuje im korzystać z usług JAMS, ale nie mogą tego zrobić, bo Twitter nie chce dostosować się do zasad arbitrażu.

Pracownicy mogą więc albo zrzec się swoich praw, np. prawa do niepłacenia więcej niż opłaty za zgłoszenie, i faktycznie pokryć koszty. Te jednak nie są małe: JAMS pobiera od 300 dolarów za godzinę do 15 000 dolarów dziennie. Inną opcją jest zaś pozew: i na to zdecydowali się pracownicy, trzeciego lipca zgłaszając sprawę do sądu w Kalifornii.


Tymczasem beztroskie tweety Muska niespecjalnie wskazują na to, że jest on przejęty sytuacją:

https://twitter.com/elonmusk/status/1671533531351195649

3 odpowiedzi do “Twitter pozwany za unikanie płacenia byłym pracownikom”

  1. Musk ma wszystkich gdzieś poza sobą. „beztroskie tweety Muska niespecjalnie wskazują” to tak wielkie niedomówienie, że wręcz zahacza o kłamstwo. Ten skur.w.iel powinien dostać porządnie wpie.r.dol. Niektórzy podniecają się jego wielkością, inteligencją, podczas gdy to zwykły pazerny śmieć.

  2. Jak dla mnie to ten debilny arbitraż powinien zostać całkowicie zdelegalizowany. To prowadzi do korpokracji. Jakim prawem pozbawia się człowieka, obywatela, pracownika – chronionego konstytucją, kodeksem pracy i tysiącem ustaw, możliwości obrony swoich praw w sądzie? Oni myślą, że własne państwo stworzyli i ich sądy nie dotyczą tylko jakaś prywatna firma (opłacona przez nich) będzie wydawać wyroki (zawsze na ich korzyść) ??? To jest CHORE.
    Ale z drugiej strony jak się popatrzy na te sądy w PiSokracji, gdzie mamy 3 lata czekania na prostą sprawę spadkową to człowiek się zaczyna zastanawiać czy takie JAMS nie jest jednak lepsze. Chociaż dżemu się człowiek naje dzięki nim…

Dodaj komentarz