Talibowie uważają, że Twitter jest nie do zastąpienia

Konkurent Twittera ze stajni Instagrama może poszczycić się ogromną popularnością i to pomimo niespełna tygodniu obecności na rynku. Zuckerberg niedawno poszczycił się tym, że jego twór posiada już grono przeszło 100 milionów zarejestrowanych użytkowników. Czy w takim razie Threads będą w stanie zagrozić pozycji Twittera i zdeklasować swojego oponenta? Jak się okazuje, jeden z czołowych liderów Talibów, będący przy okazji uznanym myślicielem ugrupowania, sądzi, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Swoimi przemyśleniami podzielił się za pomocą, tu bez zaskoczenia, tweeta:
Dziwnym zdawać by się mogło chwalenie platformy za wolność słowa przez ugrupowanie, które słynie z jej tłamszenia. Talibowie nie stronią od mediów społecznościowych, jednak ze względu na swoje, cóż, radykalne poglądy, na wielu z nich nie są mile widziane. Ich obecności nie uświadczymy ani na serwisach należących do Mety, a więc Facebooku, Instagramie oraz nowopowstałym Threads, ani na popularnym ostatnimi czasy TikToku. Warto też wspomnieć, że Twittera upodobali sobie oni na długo przed przejęciem go przez Elona Muska. Zmiana właściciela platformy nie wpłynęła negatywnie na ich stosunek do „ćwierkacza”, wręcz przeciwnie – jak podaje BBC, część z Talibów postanowiła opłacić abonament Twitter Blue i zaopatrzyć się w niebieskie znaczki okraszające ich profile.
Pomimo przekonania Talibów na temat niezachwianej pozycji Twittera na rynku mediów społecznościowych, sam Musk zdaje się nie podzielać ich optymizmu w tej kwestii. Świadczyć może o tym chociażby wystosowane niedawno pismo do Marka Zuckerberga, któremu zarzucono stosowanie nieuczciwych praktyk podczas tworzenia Threads. Pomimo groźby wniesienia sprawy na sądowe tory, przedstawiciele Mety oraz Instagrama zbyli zarzuty X Corp. i przekazali, że są one całkowicie bezzasadne.
Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Talibowie uważają, że Twitter jest nie do zastąpienia”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ja rozumiem, że redaktorzy CD-A nie przepadają za Muskiem i Twitterem (tylko od czasu kiedy przejął go Musk), ale newsy o tym, że TALIBOWIE POPIERAJĄ TWITTERA nie różnią się zbytnio poziomem przekazu od TvP i jego wywodów na temat lidera opozycji. Sam uważam, że Musk powinien zająć się głównie SpaceX, ponieważ tam osiąga sukcesy i nie robi z siebie pośmiewiska jak w biznesie z ćwierkaczem, ale czytając artykuły, takie jak ten powyżej, zastanawiam się, co takiego strasznego wam ten Musk zrobił, albo, czy to nie jest jakaś brudna zagrywka promowania produktu firmy konkurencyjnej. News zamiast realizować swoje podstawowe założenie, tzn. zniechęcać nas do postaci miliardera za którym nie przepada autor, topornością swojej narracji robi rzecz wręcz odwrotną.
Dziękuję za ten komentarz, napisałeś to co miałem na języku. Widać fiksację na punkcie Twittera i Elona, mimo że należy mu się, tak wygląda to żałośnie, szkoda, że cierpi na tym jedynie wizerunek portalu.
A mi się bardzo podoba, że takie newsy się tu pojawiają. Zawsze klikam bo miło praktycznie codziennie przypomnieć sobie jakim Musk jest kretynem. 🙂
Najśmieszniejsze jest to, że news można zredukować do poniższego przekazu i będzie zawierał on całą główną tezę:
Talibowie źli —-> Talibowie lubią Twitter —-> Twitter zły —-> prezesem Twitter jest Musk —–> Musk zły
Komunikat jak dla szympansów.
@Taz
Jak się uprzesz, to każdy news możesz do tego zredukować. Różnica polega na tym, że jest to ciąg dalszy trwającej już prawie rok epopei muskowej, która jest ważna z kilku powodów – pokazuje w czasie rzeczywistym jak boleśnie daliśmy się porwać mitologii „milionera-geniusza”, jak łatwo jest zrobić pośmiewisko z idei wolności słowa, jak duży wpływ mają poszczególne jednostki (niekoniecznie najmądrzejsze) na arcyważne decyzje dotyczące większości. To dłuższa historia i myślę, że warto ją dokumentować, bo rzadko możemy oglądać to aż tak przejrzyście.
W końcu talibowie to bardzo światły autorytet na świecie. My też powinniśmy pozamykać salony kosmetyczne.