Indyjski łazik księżycowy uchwycił południowy biegun Księżyca na zdjęciach
O Chandrayaan-3, czyli zakończonej sukcesem misji księżycowej w wykonaniu Indyjskiej Organizacji Badań Kosmicznych (ISRO), pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Hindusi na bieżąco chwalą się swoimi odkryciami, warto więc przyjrzeć się bliżej poczynaniom ich łazika na południowym biegunie Księżyca.
Pragyan na Księżycu
Głównym założenie misji było bezpieczne wylądowanie na ziemskim satelicie, czego z pewnością zazdroszczą Rosjanie, którzy podczas lotu Łuny-25 nie wzięli pod uwagę słowa „bezpieczny”, co przypłacili bezpowrotną utratą sondy. Aktualnie Chandrayaan-3 skupia się na przeprowadzeniu szeregu eksperymentów przy pomocy wspomnianego już łazika.
W niedzielę natknął się on na krater o średnicy czterech metrów, jednak w wyniku otrzymanego polecenia urządzenie cofnęło się i aktualnie podąża bezpieczną ścieżką. Zdążyło ono zarejestrować problematyczny obszar, a z jego fotografią możecie zapoznać się poniżej:
Pragyan nie jest jedynym sprzętem, który bierze czynny udział w misji. Równie istotnym dla niej jest także lądownik Vikram. Dzięki umieszczonemu na nim ładunkowi okraszonemu mianem „Chandra’s Surface Thermophysical Experiment” indyjscy naukowcy byli w stanie sprawdzić temperatury panujące na powierzchni Księżyca oraz te charakteryzujące jego glebę do głębokości około 8 cm. Jak się okazuje, różnica między nimi jest ogromna, co obrazuje poniższy wykres:
Będąc już w temacie kosmosu, warto przypomnieć, że Chandrayaan-3 nie jest jedyną zakończoną powodzeniem misją, która odbyła się w ostatnim czasie. W sobotę na Międzynarodową Stację Kosmiczną dotarła czwórka astronautów w ramach NASA Crew-7. Przeprowadzą oni tam liczne badania oraz testy technologii, po czym powrócą na ojczystą planetę.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “Indyjski łazik księżycowy uchwycił południowy biegun Księżyca na zdjęciach”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Podobno gdzieś w tekście jest zamieszczone zdjęcie i wykres (że nie wspomnę o linku do źródła), ale, parafrazując Puchatka, im bardziej się wczytywałem, tym bardziej ich tam nie było.
PS- źródła „https://twitter.com/isro/status/1695725102166671448”
„https://twitter.com/isro/status/1695378531243454712”
„https://twitter.com/isro/status/1694376945340080398”. Wszystkie opublikowane ledwie 3 do 5 dni wstecz.
Czterech przeglądarek próbowałem, zanim cokolwiek mi pokazało.
Oj tam problematyczny krater, jakby się rozbujał to by go jeszcze wystrzeliło na kilka metrów