rek

Thief: 25-letnia gra otrzymała nową, wspaniałą kampanię

Thief: 25-letnia gra otrzymała nową, wspaniałą kampanię
"Sam Goldman"
The Dark Parade zaskakuje jakością i kilkoma nowymi pomysłami. To wspaniały powód, by znowu zajrzeć do Miasta.

W fanowskich projektach fajne jest to, że zazwyczaj nie są skrępowane przez wydawców (no, chyba że mowa o Take-Two), pozwalając na wprowadzanie w życie najróżniejszych, kreatywnych pomysłów. Może nie zawsze są to perełki od strony technicznej, ale nierzadko zapewniają wiele godzin dodatkowej rozrywki. Z drugiej strony barykady są zachowawcze „pewniaki”, dostarczające więcej tego, co znamy z oryginału i czymś takim jest Thief: The Dark Parade.

Modyfikacja składa się z 10 misji, w których pokierujemy Humem – niereformowalnym przestępcą zesłanym do rozległego i chaotycznego Miasta. Bohater zostaje bez grosza przy duszy, co zmusza go do powrotu do złodziejskiego fachu, a nas do przeżycia nowej przygody w tym świecie. Niech nie zmyli was to, że The Dark Parade nie jest dziełem oficjalnym, bo w dwóch ogrywanych już przeze mnie zadaniach czuć coś przeciwnego. Podobno dalej będzie tylko lepiej.

https://youtu.be/z0gGqkbZQc0?si=J8St7KzQQ6ZUvlpr

Tytuł w zasadzie posiada wszystko to, co za pokochaliśmy oryginał, jednak znalazło się też miejsce dla kilku gameplayowych nowości, jakie skutecznie urozmaicą przemykanie przez kolejne lokacje. Jest też chyba nieco trudniej niż w pierwowzorze, ale to akurat nie powinno być dla fanów takich gier wadą.

Thief skończył kilka dni temu 25 lat i trudno wyobrazić sobie lepszy prezent urodzinowy. The Dark Parade pobierzecie z tego miejsca.

8 odpowiedzi do “Thief: 25-letnia gra otrzymała nową, wspaniałą kampanię”

  1. Ohohoho to rozumiem, będzie grane

  2. I tu czuć klimat – niby śmieją się z gadania boomerów, że „stare gry były lepsze”, ale przecież z tych starych produkcji klimat się wylewa litrami.

    • To prawda. Skąd ta różnica ze współczesnymi grami? Osobiście podejrzewam, że sporo klimatu tracimy na zaawansowaniu współczesnej grafiki, szczególnie tej dążącej do fotorealizmu. Tam, gdzie kiedyś twórcy nadrabiali niedoskonałości techniczne stylem artystycznym, a pewne rzeczy nadrabiała nasza wyobraźnia, pozwalająca nam widzieć piękny świat i groźnych przeciwników w prostych, kanciastych modelach i prymitywnej animacji, dziś często mamy grafikę bliską temu, co widzimy za oknem, a animacje ruchu czy mimiki ciężko czasem odróżnić od rzeczywistości.

      To trochę jak z tymi horrorami, gdzie, dopóki widz słyszy tylko odgłosy wydawane przez potwora, widzi tylko jego mignięcia i fragmenty, film trzyma go w napięciu, ale jak już pokażą tego samego potwora w całości, napięcie znika i widz zaczyna ziewać.

    • Tak stety/niestety jest. Najlepszym przykładem są horrory, gdzie surowość tekstur, słabe oświetlenia i karykaturalni przeciwnicy robiły ogromną robotę. Co nie zmienia faktu, że dobry klimat da radę zrobić (Dishonored, Cyberpunk, Rdr2, Amnesie, Elden)

    • Stare gry nie byly lepsze, przynajmniej nie w swojej ogolnosci (kto odpalal demowki z cd ten wie), ale tez byly dobre (w duzej czesci), a niektore z nich byly wybitne – dokladnie tak jak dzisiaj. Ba, zaryzykowalbym stwierdzenie, ze dzis jest latwiej o wybitna gre, bo po prostu x-razy wiecej ludzi je tworzy i sa latwiej dostepne.

    • Nie, tak nie jest. Po prostu o złych grach łatwiej zapomnieć.

  3. wow

Dodaj komentarz