Blizzard zmienia regulamin Battle.netu. Firma broni się przed pozwami, a gracze mogą stracić dostęp do konta
Dosłownie wczoraj pisałem o tym, że Blizzard nie potrafi pohamować się przed rozkręcaniem małej afery wokół siebie. Kością niezgody okazał się brak wypłacenia bonusów twórcom Overwatcha 2. Dziś okazuje się, że firma zmieniła zapisy w swojej umowie licencyjnej.
Z racji, że gracze najczęściej wszelkich regulaminów nie czytają i od razu klikają kafelek „akceptuj”, to za odnalezienie takiego zapisu wziął się człowiek, który wręcz para się na co dzień takimi rzeczami. Louis Rossmann jest twórcą internetowym, którego kanał na YouTubie zebrał ponad 2 miliony użytkowników. W niedawnym materiale opisał zmiany w umowie licencyjnej Blizzarda, która delikatnie mówiąc, powoduje lekkie kontrowersje.
W najnowszej wersji regulaminu wszelkie spory pomiędzy użytkownikiem a Blizzardem mają być rozstrzygnięte przez postępowanie arbitrażowe w serwisie Battle.net. Jednocześnie firma wyklucza rozwiązanie konfliktu na drodze pozwu sądowego lub pozwów zbiorowych. Cel jest jasny – ochronić się przed wszelkimi działaniami, które stałyby w kontrze do wolnej amerykanki Blizzarda.
Problem z nowymi zapisami jest taki, że nie da się ich nie przyjąć, chyba że nie gracie w żadne gry firmy. Brak akceptacji dla nowej umowy licencyjnej powoduje zablokowanie dostępu do konta Battle.net oraz gier, które zawiera. I tu znajdziemy jeszcze jedną kontrowersję, bowiem produkcje, które zakupił gracz i powinien mieć do nich w teorii nieograniczony dostęp, okazują się nie należeć do niego. Według Louisa Rossmanna tego typu praktyka niejako zabrania odstąpić od umowy i usunąć swoje dane płatnicze z konta.
Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Blizzard zmienia regulamin Battle.netu. Firma broni się przed pozwami, a gracze mogą stracić dostęp do konta”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Otwartość i bezpośredniość pogardy Blizzarda dla swojej społeczności fanów jest doprawdy godna podziwu
Coś takie jest w ogóle legalne? Przecież to wymuszona i jednostronna zmiana umowy po dokonanym zakupie produktu/usługi…
Nie miałem żadnego alertu o zmianie regulaminu, a nie odpalałem Battle neta od kilku tygodni, kiedy niby wprowadzono tę zmianę?
„bowiem produkcje, które zakupił gracz” – gracz nie zakupił żadnych produkcji, tylko ograniczoną możliwość zagrania w nie. Coś jak kupowanie od allegrowych januszy dostępu do konta z grą.
„firma wyklucza rozwiązanie konfliktu na drodze pozwu sądowego lub pozwów zbiorowych” – to brzmi tak jakby mieli większą władzę od sądów xD. Skoro tylko 'wypożyczamy’ u nich gry, to ja będę wypożyczał bezpłatnie 😉
Chyba tylko w giereczkowie takie świństwa mają miejsce. Przydałby się film o tym na YT aby nagłośnić sprawę. Kiedyś ta firma to był synonim jakości, dzisiaj mogłaby dla mnie nie istnieć.
Kwestia postępowania arbitrażowego nie jest nowym dodatkiem do EULA. Była tam od lat. Nie zmienia to faktu, że jej tam nie powinno być ale też, tak po prawdzie, nie stoi ona ponad prawem i dalej można blizzarda po sądach ciągać. Pytanie też czy to obowiązuje globalnie czy tylko w USofA
Skandal!