„Fallout”: Ojciec serii reaguje na kontrowersje wokół kanoniczności serialu

„Fallout” od Amazonu to hit – tak sugerują recenzje krytyków oraz fanów na takich portalach, jak IMDb czy Filmweb. Również DaeL dodał swoje trzy grosze do tej dyskusji. Nie oznacza to jednak, że nie pojawiły się sceny, które kwestionowały kanoniczność serialu względem gier. Albo może na odwrót?
Jeżeli nie oglądaliście do tej pory serialu, to ostrzegę was, że po tym zdaniu mogą pojawić się spoilery. Sytuacja obraca się wokół daty zniszczenia stolicy Republiki Nowej Kalifornii, która pojawiła się w szóstym odcinku. Wedle fabuły serialu zrównano ją z ziemią w 2277 roku. Co prawda nie jest to wprost przekazane, że wykorzystano do tego bombę atomową, natomiast dialogi pomiędzy bohaterami mocno sugerowały taki przebieg zdarzeń. W tym momencie problemem staje się Fallout: New Vegas, którego osadzono w 2281, czyli cztery lata po rzekomym zniszczeniu stolicy. W dziele Obsidian Entertainment nie było o takiej sytuacji mowy, więc narodził się tutaj konflikt interesów.
I w tym momencie z pomocą postanowił przyjść ojciec całej serii Fallout, Tim Cain. W przygotowanym przez niego materiale sugeruje, że świat sam przekłamywał daty odnoszące się do istotnych wydarzeń.
Wiem, że ludzie narzekają na niedokładność dat. I wiecie co? Macie rację. Może są one przekłamane. Może nauka dzieci była zakłamana. Oszukiwali dzieci krypty 33 w różnych tematach, to dlaczego nie mieliby zrobić tego w tym wypadku? A może po prostu pomylili się z datą? To przecież tylko kilka lat.
Swoje przemyślenia Tim Cain postanowił również przenieść na growy poletek. Twórca sugeruje, że równie dobrze do podobnej sytuacji mogło dojść w grach autorstwa Bethesdy oraz Obsidian Entertainment.
Może daty w samych grach są niepoprawne. Możliwe, że niektórzy bohaterowie Fallouta: New Vegas mogli podawać nieprawdziwe informacje. Nie macie bowiem żadnego głównego kalendarza, do którego możecie się odwołać. Fallout zawiera w sobie wiele historii, kiedy zostawaliśmy oszukiwani.
To kolejna ważna dla marki persona, która reaguje na kontrowersje dotyczące kanoniczności „Fallouta”. Wcześniej takie pogłoski starał się dementować Todd Howard.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “„Fallout”: Ojciec serii reaguje na kontrowersje wokół kanoniczności serialu”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
A czy przypadkiem po to nie powstała „księga Fallouta?”. Problem z lore w grach polega na tym, że my gracze musimy koniecznie znać faktyczne daty, miejsca i kolejność oraz być zapewnianym, że jeżeli coś jest napisane i powtarzane to raczej tak jest. Zapominamy natomiast o tym, że świat gry może być tak samo przekłamany albo nie do końca sprawdzalny jak nasz. Z jednej strony oczekujemy fantazji i zabawny, ale z drugiej spójności świata i wiarygodności.
Oj tam, po prostu twórcy serialu ewidentnie machnęli się w datach. Nie jest to nawet jedyna część lore’u przy której ostro się machnęli. Gdyby nie to, że Todd Howard idzie w zaparte, że serial jest w 100% kanoniczny i wszystko jest zgodnie z grami, i jak bardzo Bethesda się starała by wszystko pasowało, to problemu nawet by nie było, bo serial jakby nie było, rządzi się własnymi prawami. Teraz tylko czekam na wyjaśnienia Todda jakim cudem Shady Sands zamieniło się miejscami z Boneyard, i dlaczego Sinclair nagle zarządza Big MT, bo to będzie dobre.
Z tego co widziałem, to daty są najmniejszym problemem serialu.
Głupoty scenariusza, postacie-wydmuszki, elementy heroicznego fantasy, reinterpretacja klimatu gier, i te cholerne stare piosenki jako soundtrack, to najpoważniejsze „przytyki” na jakie natrafiłem.
Biorąc pod uwagę to, co sam widziałem w Ep 1, jestem w stanie uwierzyć, że serial jest tak zły.