rek

Twórca No Rest for the Wicked broni early accessu i twierdzi, że Dark Souls byłoby lepsze, gdyby z niego skorzystało

Twórca No Rest for the Wicked broni early accessu i twierdzi, że Dark Souls byłoby lepsze, gdyby z niego skorzystało
Szef Moon Studios ponownie zabrał głos.

No Rest for the Wicked cieszy się popularnością na Steamie, pomimo kilku kontrowersji związanych z optymalizacją gry, frustrującym balansem oraz ogromną chęcią szefa Moon Studios, Thomasa Mahlera, na udostępnienie gry rosyjskim graczom

Mahler postanowił dołożyć kolejne trzy grosze w poście w serwisie X (dawniej Twitterze) na temat słuszności wczesnego dostępu. Odniósł się również do głosów graczy, których irytuje taka forma udostępniania produktu.

Niektórzy ludzie wciąż mają pretensje, że takie gry jak Wicked, Hades 2 czy Baldur’s Gate 3 startują w early accessie, bo przecież studia powinny mieć środki na wypuszczenie gotowej gry. Jest to patrzenie na skomplikowany problem przez proste oprawki. Wynika to z faktu, że gry stały się bardzo zaawansowane. Nie ma opcji, żebyśmy wypuścili No Rest for the Wicked bez danych, jakie zebraliśmy i waszych opinii. I mówię tu o was, o graczach, a nie o grupie testowej. 

CEO Moon Studios postanowił jeszcze trochę cofnąć się w czasie i zasugerował, że Dark Souls byłoby zdecydowanie lepsze, gdyby wyszło we wczesnym dostępie. 

Niektóre gry mogłyby bardzo skorzystać na early accessie. Wyobraźcie sobie pierwszą część Dark Soulsów, gdyby From Software nie musiało spieszyć się z pakowaniem niedokończonego produktu. Najprawdopodobniej byliby w stanie lepiej dopracować drugą połowę gry.

22 kwietnia do No Rest for the Wicked trafił pierwszy hotfix, który m.in. usprawnił optymalizację i balans rozgrywki, dzięki czemu bronie nie psują się tak często. 

https://www.youtube.com/watch?v=e-iK7d2-C5A

3 odpowiedzi do “Twórca No Rest for the Wicked broni early accessu i twierdzi, że Dark Souls byłoby lepsze, gdyby z niego skorzystało”

  1. „Wyobraźcie sobie pierwszą część Dark Soulsów, gdyby From Software nie musiało spieszyć się z pakowaniem niedokończonego produktu. Najprawdopodobniej byliby w stanie lepiej dopracować drugą połowę gry.”

    No nie wiem, ja tam widzę fundamentalne problemy projektowe: nie do obejścia bez wymienienia ekipy.

  2. Ameryki nie odkrył. Każde studio korzysta na early accessie, w końcu to nie tylko okazja do konsultowania kierunku prac ze społecznością, ale też dodatkowe wsparcie finansowe, a przede wszystkim możliwość odwlekania terminu premiery tak długo, jak będzie to niezbędne. Problem w tym, że takie rozwiązanie wcale nie musi być korzystne dla graczy. Star Citizen jest zawsze dobrym przykładem projektu rozgrzebanego ponad ludzkie pojęcie, ale podobnych, choć oczywiście w mniejszej skali, są setki.

  3. A to kontrowersyjna gra…

Dodaj komentarz