rek

Policjanci uważają, że szyfrowanie może stanowić zagrożenie dla… bezpieczeństwa

Policjanci uważają, że szyfrowanie może stanowić zagrożenie dla… bezpieczeństwa
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Szefowie policji z krajów członkowskich Unii Europejskich wspólnie opublikowali list, w którym zachęcają do ograniczenia szyfrowania typu end-to-end.

List wystosowany przez bliżej niezidentyfikowanych „europejskich szefów policji” został opublikowany przez Europol i jest w całości dostępny do wglądu w tym miejscu. Dotyczy on obaw, jakie służby przejawiają w związku z rosnącą popularnością szyfrowania typu end-to-end, które skutecznie uniemożliwia im zaglądanie w wiadomości przesyłane przez obywateli.

To dla waszego dobra

Zdaniem policjantów pozyskiwanie od firm technologicznych danych osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa było jednym z kluczowych czynników umożliwiających zapewnienie bezpieczeństwa w sieci. Rosnąca popularność szyfrowania end-to-end, które jest implementowane w coraz szerszym gronie komunikatorów (od niedawna wlicza się do niego m.in. Messenger ze stajni Mety), sprawia jednak, że z wysyłanymi za ich pośrednictwem wiadomościami będą mogli zapoznać się jedynie ich adresaci.

Policja nie kryje, że taki stan rzeczy się jej nie podoba. Jak przekazano, do tej pory giganci technologiczni mieli możliwość proaktywnego identyfikowania i zgłaszania nielegalnych lub potencjalnie szkodliwych zachowań. Służby chwalą się, że dzięki temu udało się zapobiec popełnieniu tysięcy przestępstw, a trwający trend polegający na dbaniu o prywatność użytkowników uniemożliwi dalsze prowadzenie procederu tego typu.

Jesteśmy zatem głęboko zaniepokojeni faktem, że szyfrowanie end-to-end jest wdrażane w sposób, który podważy obie te możliwości. Firmy nie będą w stanie skutecznie reagować na działania uprawnionych organów. Nie będą też w stanie zidentyfikować ani zgłosić nielegalnej działalności na swoich platformach. W rezultacie nie będziemy po prostu w stanie zapewnić społeczeństwu bezpieczeństwa.

W liście zwrócono także uwagę na fakt, że do tej pory nasze społeczności nie tolerowały miejsc pozostających poza zasięgiem organów ścigania, w których przestępcy mogli się ze sobą bez przeszkód komunikować, i w których to mogło dochodzić do wykorzystywania dzieci. Szefowie policji nie chcą, aby w tej kwestii zaszła jakakolwiek zmiana.

Nie możemy dać się zaślepić przestępczości. Na podstawie ochrony zapewnianej przez darkweb wiemy, jak szybko i obszernie przestępcy wykorzystują anonimowość.

Nadmieniono przy tym, że służby bezpieczeństwa wspierają rozwój technologii mających pozytywny wpływ na poprawę cyberbezpieczeństwa i prywatności obywateli, jednak pod warunkiem, że nie będą one prowadziły do powstania wyboru pomiędzy bezpieczeństwem publicznym a cudzą prywatnością.

List kończy się wezwaniem branży technologicznej do wzięcia pod uwagę wspomnianego bezpieczeństwa publicznego już we wczesnej fazie projektowania rozwiązań i umieszczenia w oprogramowaniu furtki, która umożliwiłaby identyfikację szkodliwych i nielegalnych działań oraz przekazywanie informacji na ich temat odpowiednim służbom. Z kolei demokratyczne rządy zostały wezwane do opowiedzenia się po stronie służb i umożliwienia im dalszego dbania o bezpieczeństwo obywateli.

Na koniec warto wspomnieć o tym, że podobne popędy co do zaglądania w wiadomości wysyłane przez obywateli przejawiają także nasze rodzime organy ścigania. W kwietniu minister i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak doszedł do wniosku, że podlegające mu formacje powinny otrzymać możliwość pozyskiwania na życzenie od operatorów informacji na temat tego, z kim SMS-owały i rozmawiały wybrane osoby.

11 odpowiedzi do “Policjanci uważają, że szyfrowanie może stanowić zagrożenie dla… bezpieczeństwa”

  1. „Rosnąca popularność szyfrowania end-to-end, […], sprawia jednak, że z wysyłanymi za ich pośrednictwem wiadomościami będą mogli zapoznać się jedynie ich adresaci.”
    Czyli dokładnie tak, jak powinno być.

    „Jesteśmy zatem głęboko zaniepokojeni faktem, że szyfrowanie end-to-end jest wdrażane w sposób, który podważy obie te możliwości. […] W rezultacie nie będziemy po prostu w stanie zapewnić społeczeństwu bezpieczeństwa.”
    Ja się natomiast czuję znacznie bezpieczniej w świecie, w którym żadna służba czy władza nie jest w stanie wścibiać nosa w moją komunikację.

    „Na podstawie ochrony zapewnianej przez darkweb wiemy, jak szybko i obszernie przestępcy wykorzystują anonimowość.”
    Bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura. Odsyłam do sprawy zamknięcia Silk Road i jak szybko likwidowano później jego następców w darknecie. Policja MA wystarczające narzędzia i jeśli będzie z nich umiejętnie korzystać, będzie łapać przestępców. Tylko Silk Road i jego następcy wymagali pracy, prawdziwej policyjnej pracy, a nie wszechobecnej, masowej inwigilacji, przy której taki policjant siądzie sobie przed ekranem, rzuci magiczne hasło „komputerku, powiedz przecie, kto jest największym zbrodniarzem w świecie” i komputerek mu wypluje listę całej komunikacji oflagowanej przez algorytm, jako podejrzana, łącznie z chłopem, który rozmawiał o koszeniu łąki, ale algorytm go podejrzewa o handel narkotykami, bo wiecie „trawa”.

    „i w których to mogło dochodzić do wykorzystywania dzieci.”
    A to już granie na emocjach tak prymitywne i nadużywane, że wręcz żałosne.

    „List wystosowany przez bliżej niezidentyfikowanych „europejskich szefów policji” ”
    O właśnie. Jak są tacy za transparentnością, żeby się żaden złoczyńca nie prześlizgnął, to może zaczną od publicznego podania wszystkich danych na swój temat, żeby można im było na ręce patrzeć? Nie? A dlaczego? Czyżby mieli coś do ukrycia?

    „Nadmieniono przy tym, że służby bezpieczeństwa wspierają rozwój technologii mających pozytywny wpływ na poprawę cyberbezpieczeństwa i prywatności obywateli, jednak pod warunkiem, że nie będą one prowadziły do powstania wyboru pomiędzy bezpieczeństwem publicznym a cudzą prywatnością.”
    Czyli są zawsze przeciw, bo bajki o technologii zapewniającej prywatność i jednocześnie dającej wgląd tylko tym „dobrym” można sobie między bajki włożyć.

  2. Dlaczego zawsze gadanie o „zwiększaniu” bezpieczeństwa publicznego wiąże się z ograniczaniem prywatności/wolności obywatela?

    • bo „bezpieczny obywatel” to taki pod pełną kontrolą

    • Hail Hydra 😉

    • Ironia polega na tym, że wcale nie potrzebujemy sekretnej, nazistowskiej organizacji, która knuje gdzieś w cieniu i manipuluje wydarzeniami. Sami sobie pętlę na szyję zakładamy bez pomocy Hydry.

  3. Ja tam nie mam problemu z jawnością moich poczynań w sieci, pod warunkiem, że policja też nie ma problemu z jawnością ich poczynań w sieci.

    • To niestety tak nie działa. Tajemnica operacyjna, tajemnica państwowa, to tajne, tamto poufne, jeszcze co innego utajnione. Tego ci nie powiedzą, bo zagrożenie dla obronności, tamtego się nie dowiesz, bo to by naraziło trwające działania…

      Masz sam być ciemny jak tabaka w rogu, ale wszystkim się dać inwigilować i wierzyć na słowo, że to dla twojego dobra i nigdy nie zostanie niewłaściwie wykorzystane.

  4. TomaszKane 7 maja 2024 o 19:08

    Aż szkoda strzępić ryja…

  5. Panie Mieciu, tylko proszę pamiętać dać Policję w CC.

  6. Szkoda, że tu nie można wygodnie dodawać obrazków w komentarzach, bo mam coś akurat do zilustrowania tego tekstu:
    https://mega.nz/file/dQ13zIgA#iw-V1XoXGZ8V65JCcezu09AK4MqSw7v_vgZh6r4qbFs

  7. Może i dobrze.

Dodaj komentarz