Star Wars Outlaws: Walka i eksploracja na półgodzinnej rozgrywce

Star Wars Outlaws: Walka i eksploracja na półgodzinnej rozgrywce
Ubisoft zaserwował nam kolejny klip, świeżo po swoim ostatnim pokazie.

Na tegorocznym Ubisoft Forward mogliśmy zobaczyć 10-minutowy fragment rozgrywki ze Star Wars Outlaws, a parę dni później YouTuber Rubhen925 udostępnił prawie półgodzinny gameplay, który możecie obejrzeć poniżej.  

https://www.youtube.com/watch?v=meuxTVC3FTM

Na zaprezentowanym klipie możemy przyjrzeć się w szczególności eksploracji i systemowi walki. Wiemy również, że lądowanie nie odbywa się tak jak m.in. w przypadku No Man’s Sky, a bardziej jak w Starfieldzie – gdy zbliżamy się do odpowiedniej lokacji, odtwarza się cutscenka i możemy rozpocząć zwiedzanie planety. Sam kosmos również prezentuje się insteresująco, a będziemy w nim mogli np. anulować wystawiony za Kay Vess list gończy. 

Czy jest szał? Nie do końca. Czy jest w miarę dobrze? Zdecydowanie, chociaż zaporowa cena może skutecznie odstraszyć potencjalnych nabywców nowego tytułu ze świata Gwiezdnych Wojen. 

Podczas Ubisoft Forward zaprezentowano również rozgrywkę z Assassin’s Creed: Shadows z perspektywy samuraja Yasuke oraz shinobi Naoe.

10 odpowiedzi do “Star Wars Outlaws: Walka i eksploracja na półgodzinnej rozgrywce”

  1. Na pewno szykuje się fajna przygodówka. I już po krótkich materiałach widać, że historia nie jest pisana na kolanie jak w akolicie 😛

  2. Zapowiada się naprawdę fajnie, czekam.

  3. Wciąż prezentuje się o lata świetlne lepiej od Jedi: Survivor, mojego osobistego rozczarowania roku 2023. Mogę się też założyć, że i działa lepiej, co jednak żadną sztuką nie jest. Tylko ta cena…

  4. Będzie grane. Zapowiada się najlepiej spośród tego, co ta marka ma w ogóle do zaoferowania ostatnimi czasy. I mówię to z żalem, bo na oryginalnej trylogii (nie zremasterowanej później przez Lucasa) i na chłonięciu książek T. Zahna człowiek spędził kawał dzieciństwa.

  5. Nic specjalnego, sztampa i nuda.

  6. Trzeba nie mieć godności, żeby płacić cokolwiek ubisoftowi.

  7. Wygląda to dość zachowawczo, jak to Ubisoft. Taka produkcja przy której można by spędzić przyjemnie kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin, ale tylko po jakieś solidnej przecenie. Jedynie główna bohaterka wygląda jakoś tak… obco. Jakby nie do końca była przedstawicielką ludzkiej rasy. Przypomina trochę gościa z filmu Maska 😉

  8. Platforming żywcem wzięty z Jedi: Cal Kestis, nawet futrzasty BD-1 siedzi na plecach. Strzelanie takie sobie, przeciwnicy nie chowają się za osłonami. Nokauty rozdawane przez filigranową dziewuszkę wyglądają komicznie. Średnio to wygląda.

Dodaj komentarz