rek

Dragon Age: The Veilguard zaoferuje tryb offline. Akcja rozgrywa się 10 lat po Inkwizycji

Dragon Age: The Veilguard zaoferuje tryb offline. Akcja rozgrywa się 10 lat po Inkwizycji
Adam "Adamus" Kołodziejczyk
Twórcy Dragon Age: The Veilguard podzielili się na niedawnym Q&A wieloma ciekawymi szczegółami co do ich nadchodzącej gry.

Kolejne informacje na temat Dragon Age: The Veilguard zaczynają budować nam obraz gry, która nie ma prawie nic wspólnego z pierwszym trailerem produkcji. I całe szczęście, bo zwiastun prezentował się naprawdę dziwacznie. Nadzieje na to, że otrzymamy wkrótce erpega z krwi i kości, stale rosną, a ostatnia sesja Q&A z oficjalnego Discorda BioWare tylko je podsyciła.

Tryb offline i żadnych mikrotransakcji

Developerzy potwierdzili m.in. że w Dragon Age: The Veilguard zagramy w trybie offline, a gra nie będzie wymagać logowania do konta Electronic Arts. Ponadto w produkcji nie uświadczymy żadnych mikrotransakcji, a zapytani o DLC twórcy odpowiedzieli, że chcą stworzyć „najbardziej kompletną grę dla jednego gracza, jak to tylko możliwe”.

Możesz grać w tę grę całkowicie offline. Nie musisz się łączyć ze swoim kontem Electronic Arts. To była naprawdę ważna prośba […]. Chcę to podkreślić, chcę, żeby to wybrzmiało. Nie będzie żadnych mikrotransakcji ani przepustek sezonowych. Nie musisz być online.

10 lat po Inkwizycji

Z Q&A dowiedzieliśmy się również wielu rzeczy a propos samej fabuły gry. Ta ma rozpoczynać się 10 lat po wydarzeniach z Inkwizycji, co jest ciekawym wyborem zważywszy na to, że przecież właśnie tyle lat minęło od premiery ostatniej części. Można też powiedzieć, że twórcy powracają do opcji wyboru pochodzenia postaci z pierwszego Dragon Age’a. Będziemy bowiem mogli podczas tworzenia postaci zdecydować się na konkretne backstory naszego bohatera i wcielić się chociażby w Antivańskiego Kruka. Wybór ten ma wpłynąć zarówno na samą rozgrywkę, jak i wybory dialogowe.

Wiemy też, że tak jak w poprzednich odsłonach, w The Veilguard nasi towarzysze będą prowadzić różne rozmowy, a nawet ze sobą romansować. Twórcy przekazali również, że członkowie drużyny mogą nas na jakiś czas opuścić, jeśli ich za bardzo rozzłościmy. Co ciekawe, powróci system craftingu, w którym pomóc ma nam jakaś tajemnicza osobowość (być może będzie to Sandal?). Nie znamy wciąż dokładnej daty wydania gry, ale przypomnijmy, że jej premiera przewidziana jest na jesień tego roku.

10 odpowiedzi do “Dragon Age: The Veilguard zaoferuje tryb offline. Akcja rozgrywa się 10 lat po Inkwizycji”

  1. „Z Q&A dowiedzieliśmy się również wielu rzeczy a propos samej fabuły gry. ”

    1.Jak będzie wyglądał system importu decyzji z poprzednich części? znikoma ilość ma savy, czy to będzie coś jak w inkwizycji?, że wybieramy wszystkie podjęte decyzje?

    2.”bowiem mogli podczas tworzenia postaci zdecydować się na konkretne backstory naszego bohatera” Będzie to zrobione jak w DA:O że dla każdej z decyzji/historii mamy około godzinny unikatowy gameplay przedstawiający jej losy?

    • Odnośnie do systemu importu decyzji to znika Dragon Age Keep, a zamiast tego będziemy w trakcie tworzenia postaci wybierać karty tarota, które przedstawiają różne wydarzenia z poprzednich części. Tutaj warto napomknąć, że w kreatorze postaci będziemy mogli stworzyć (albo odtworzyć) postać naszego Inkwizytora. Co do backstory protagonisty to z tego co na ten moment wiadomo raczej nie będzie to działać tak samo jak w Origins. Sam start gry będzie prawdopodobnie taki sam niezależnie od pochodzenia, a wpłynie ono po prostu na wybory dialogowe i dodatkowe buffy dla naszej postaci np. dodatkowa mikstura leczenia na stałe itp. Chodziło mi tu o to, że od Originsów nie było możliwości wyboru pochodzenia postaci i na to chciałem zwrócić uwagę. Swoją drogą to pochodzenie jest tak jakby połączone z frakcją, do której przynależy nasza postać. Wspomniałem w newsie o Antivańskich Krukach, natomiast jest jeszcze 5 innych do wyboru: Szarzy Strażnicy (resztę podaję w oryginale, nie wiem, jak zostaną oficjalnie przetłumaczone), Shadow Dragons, Veil Jumpers, Lords of Fortune, The Mourne Watch.

    • dzięki za odpowiedź

    • Ciekawe co da ci origin Szarego Strażnika, skoro bohater ma nim nie być.
      Przynajmniej tak twierdził czat GPT gdy go spytałem.
      Edit: Wychodzi na to że opcja jest, ale skoro są też inne to pewnie dużego znaczenia dla fabuły to mieć nie będzie (w przeciwieństwie do 1ki).

  2. Super, byłem ultrasceptyczny po pierwszych materiałach, ale zaczyna to wyglądać coraz konkretniej – oby dowieźli.

  3. Nadal jestem sceptyczny, ale będę się grze przyglądał.

  4. Czarno to widzę, szczególnie że dyrektor gry okłamuje graczy.

  5. EA i brak DLC, już to widzę. Szczególnie, że od DA:Origins gry Bioware są nimi wypakowane „aż po korek”. Jedynym wyjątkiem była Androbieda, która sprzedała się na tyle słabo, że z DLC o quariańskiej arce po prostu zrezygnowano.

    • Nie będzie DLC bo po słabej sprzedaży EA zamknie w końcu Bioware, huehue 🙂

  6. Nie podoba mi się podejście serii do jej bohaterów. Każdy bohater jest marginalizowany w kolejnej części, nieważne jak potężny by był. Po co mam się angażować w jakiegoś nowego guarda, skoro i tak w końcu się okaże że gdzieś zniknął.

Dodaj komentarz