„Joker: Folie à Deux” z pierwszymi recenzjami. Nie jest dobrze

Na tegorocznym festiwalu w Wenecji odbyła się premiera kontynuacji „Jokera” z 2019 roku. Niestety, tym razem film z Joaquinem Phoeniksem w roli głównej raczej nie zdobędzie Złotego Lwa, a pierwsze opinie nie napawają optymizmem.
„Joker: Folie à Deux” zadebiutował z wynikiem 60% w serwisie Rotten Tomatoes, bazując na ponad 40 recenzjach krytyków. David Ehrlich z IndieWire napisał, że „musical Todda Philipsa wydaje się zrobiony celowo źle”, natomiast Richard Lawson z Vanity Fair stwierdził, że nowy „Joker” jest „przerażająco nudny i bezsensowny, a na dodatek lekceważy widzów”.
Oczywiście nie zabrakło również pozytywnych głosów. Geoffrey Macnab z brytyjskiego Independent podkreśla, że kontynuacja jest „równie niepokojąca co poprzedni film i przedstawia amerykańskie miasta jako beczki prochu, zawsze gotowe do eksplozji”.
„Joker: Folie à Deux” zadebiutuje w polskich kinach 4 października tego roku. W głównych rolach oprócz Joaquina Phoeniksa zobaczymy również Lady Gagę jako Harley Quinn czy Harry’ego Lawteya jako Harveya Denta.
Czytaj dalej
-
„Exit 8” udowadnia, że czasem po prostu liczy się rozrywka. To rzetelna...
-
2. sezon „1670” to wielki sukces Netfliksa. Adamczycha bawi po raz...
-
Spin-off „Wiedźmina” z nieoczekiwaną datą premiery. Insiderzy ujawniają, kiedy zobaczymy...
-
Trzeci sezon „Daredevila: Odrodzenie” powstanie. Dostał zielone światło od Disneya
13 odpowiedzi do “„Joker: Folie à Deux” z pierwszymi recenzjami. Nie jest dobrze”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
A to ciekawe, bo recenzent z Wyborczej się zachwyca tym filmem.
Joker 2 ma 60% na rotten, jedynka ma 69%, wiec w teorii spadek jakości jest niewielki. Profesjonalne recenzje filmów i seriali już od dawna nic nie znaczą, bo recenzenci za bardzo oddalili się od przeciętnego Kowalskiego.
Jak wspomniał Kawalorn, Akolita, największa porażka Star Wars w historii, ma 78% (18% od zwykłych userów). Inne przykłady: Super Mario: 59/95%. Sonic 1: 64/93%. Sonic 2: 68/96%.
..Profesjonalne recenzje filmów i seriali już od dawna nic nie znaczą..
Oczywiście, że znaczą. Dla branży ich opinia ma znaczenie a przeciwieństwie do opinii publiki, które, w rzeczywistości, mało co znaczą bo nie da się z nich odczytać żadnych informacji. Chyba, że jest weryfikowana, jak np. Cinemascore. Wtedy tak, idzie coś z tego odczytać.
..Jak wspomniał Kawalorn, Akolita, największa porażka Star Wars w historii..
To nieprawda. Prequele miały gorszę oceny od krytyków jak i animowany film SW Clone Wars. Acolyte zdecydowanie bardzo daleko do największej porażki a sam zainteresowany, w postaci ciebie, ma zero argumentów na poparcie tej opinii :p
W tym wątku dobrze obaliliśmy błędny tok rozumowania Kawalorna polecam poczytać bo popełniasz te same błędy w myśleniu co on.
https://cdaction.pl/newsy/concord-wylatuje-ze-sprzedazy-sony-zawiesza-serwery-i-oferuje-zwrot-pieniedzy
Sa różne rodzaje odbiorców, niektórzy są zainteresowani bardziej profesjonalnym spojrzeniem na film, inni niekoniecznie. Tez jestem zdania, ze usrednianie jakosci sztuki nie jest idealne i sam nie kieruję się ocenami widzow na rotten, ale nie uważam, zeby byly one zupelnie bezwartosciowe. Mozna z nich przede wszystkim odczytac zeitgeist i to, jaka narracja jest teraz na czasie w internecie – z jakoscia i trescia samego filmu nie zawsze ma to cos wspolnego.
Albo i tak jak to ująłeś. Nadadzą się do ocenienie nastroju i czy dana produkcja w jakiś kręgach jest kontrowersyjna czy nie, ale z jakością samego filmu/serialu mało ma to wspólnego :p
Tutaj nadal jedyny sensowny to cinemascore, ale on działa tylko na filmy i to w USA.
Oceny widzów/graczy mnie nie interesują, bo – okrutnie uśredniając – to grupy, które o ocenianym materiale albo nie mają zielonego pojęcia, albo chcą emocjonalnym wystawianiem „1” lub „10” (nigdy nic pośrodku) pokazać, jakie mają poglądy, albo to i to. Za to chętnie zerkam na oceny krytyków, bo najczęściej – choć nie zawsze – ich oceny z grubsza korespondują z moimi odczuciami. A na Jokera 2 czekam, chętnie obejrzę w kinie z kumplami (żona zapowiedziała, mimo że lubi musicale, że na pewno ze mną tego nie obejrzy, ech…) i zobaczymy czy to rozczarowanie czy może jednak solidna kontynuacja.
Star Wars Acolyte ma 78% na Rotten Tomatoes. Ta strona ma absolutne 0 renomy a często wręcz trzeba robić na odwrót jak mówi.
Już na pierwszego Jokera hejcili przed premierą, więc trzeba czekać aż się publika wypowie.
Publika praktycznie nic nie znaczy, dopóki nie będzie sposobu na weryfikacje ich ocen, że oceniający na pewno miał okazję z tym dziełem kultury się spotkać.
Poza tym, to zabawne jak trzymasz się publiki ocen bo takie The Marvels, które zebrały od publiki bardzo dobre oceny, czyli, idąc twoim tokiem rozumowania, to bardzo dobry film 😉
https://www.rottentomatoes.com/m/the_marvels
albo SW Skywalker odrodzenie.
https://www.rottentomatoes.com/m/star_wars_the_rise_of_skywalker
Co do ocen publiki dorzucę ciekawy przykład. Otóż, według ocen widzów, na rodzimym filmwebie, Avengers Infinity War to dzieło na tym samym poziomie co 7 Samurajów. Z ocen widzów można co najwyżej wyczytać tendencję czy film ma szansę sie spodoba przeciętnemu widzowi, a nie czy jest to kino dobre/wybitne.
O, doskonale się zgraliśmy widzę.
@STTARK Zupełnie jakbym powiedział że Rotten Tomatoes ma zero renomy.
Powiedziałem „aż publika się wypowie” nie „aż oceny od publiczności się pojawią na Rotten Tomatoes”.
Mnie pierwszy Joker rozczarowal, ale liczylem, ze formuła musicalu pomoże, bo to ciekawy pomysł. Niemniej rezyserem nadal jest Phillips, ktory ewidentnie bardzo chce zrobić Ważny Film, więc nawet dobry pomysł może nie pyknąć.
Mnie tam w sumie to cieszy bo wszystko wskazuje na to że film jest jakiś. 1 Joker też nie miał jakiś super ocen i zdecydowanie widać było dlaczego, ale to co robił dobrze, no, robił super. Włączając świetną kreację głównego bohatera. Musicale lubię więc jeżeli nie zepsują piosenek to pewnie wyjdę z seansu zadowolony.
Ale, zobaczymy co z tego wyszło.