Fan Dooma przeniósł grę na własnoręcznie wykonany wyświetlacz wolumetryczny

Za projekt odpowiada James Brown, publikujący swoje dokonania w serwisie YouTube pod pseudonimem Ancient. A przyznać trzeba, że ma się czym chwalić – w końcu nie każdy jest w stanie w domowym zaciszu stworzyć wyświetlacz wolumetryczny i uruchomić na niego klasycznego FPS-a z 1993 roku. Efekty pracy Jamesa możecie podziwiać na poniższym nagraniu:
Postępami w swojej pracy Brown dzielił się regularnie od dłuższego czasu i z tego też powodu warto rzucić okiem na materiał umieszczony w kwietniu, jako że różnica pomiędzy nim a tym, co zostało opublikowane w ubiegłym tygodniu, jest ogromna i ukazuje ogrom pasji, jako została włożona w projekt.
James Brown jest niezwykle aktywny w serwisie społecznościowym Mastodon, gdzie dzieli się informacjami na temat swoich wynalazków i opisuje sposób ich działania. Nie inaczej było i z Doomem na wolumetrycznym wyświetlaczu:

Pełne wyjaśnienie sposobu działania wyświetlacza prezentuje się następująco:
Działanie tego wyświetlacza polega na szybkim obracaniu wyświetlacza matrycowego wokół osi pionowej, podświetlając każdą diodę LED, gdy przechodzi ona przez część obrazu 3D. Sposób aktualizacji wyświetlaczy ma duży wpływ na jakość obrazu. Na tym gifie każda kropka reprezentuje kolumnę diod LED – patrzymy na urządzenie z góry. Tutaj panel jest traktowany jak wyświetlacz 2D, który po prostu się porusza. Każda linia skanowania jest wielokrotnie odwiedzana po kolei, zamiatając zestaw plasterków, na których można wyświetlić obraz. Jeśli obrócisz panele o 90 stopni, aby ich linie skanowania były teraz kolumnami, możesz zrobić to nieco lepiej. Aktualizacja nie musi być sekwencyjna – zamiast przeskakiwać po jednej kolumnie na raz, możesz pominąć kilka za każdym razem.
Wolemtryczny wyświetlacz nie jest pierwszym nietypowym sprzętem, na którym ambitnemu mężczyźnie uruchomić się twór id Software. Swego czasu zrobił to także na… komputerze ulokowanym w klocku Lego. Po podpięciu do urządzenia klawiatury i uruchomieniu Dooma okazało się, że tytuł ten jest grywalny. Oprawie graficznej oczywiście daleko do tej, którą zobaczyliśmy już ponad 30 lat temu, aczkolwiek gra działa – i to jest najważniejsze. Próby uruchomienia dzieła Johna Romero i spółki na czym tylko się da trwają w najlepsze, a jedną z godnych uwagi jest ta z wykorzystaniem komórki (i nie, nie chodzi o telefon przenośny).
Czytaj dalej
2 odpowiedzi do “Fan Dooma przeniósł grę na własnoręcznie wykonany wyświetlacz wolumetryczny”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Następny etap – pełnoprawny hologram.
To ten chłop, który tworzy holo-rzeźby przy pomocy kineskopowców i szklanych baniek?