rek

Czemu Cyberpunk 2077 miał tyle błędów na premierę? Główny programista CD Projektu Red wyjaśnia

Czemu Cyberpunk 2077 miał tyle błędów na premierę? Główny programista CD Projektu Red wyjaśnia
Maciej "macix" Szymczak
Problemy z pamięcią, niewystarczające dyski, ale przede wszystkim: wybór między bugiem a wyrzuceniem z gry.

To, że premiera Cyberpunka 2077 nie była, lekko mówiąc, zbyt udana, wie chyba każdy. O ile wersja na PC jeszcze się jakoś trzymała, o tyle ta na PS4 była tak zabugowana, że gracze mogli ją zwrócić do sklepu PlayStation. Na szczęście CD Projektowi udało się doprowadzić produkcję do obiecywanego przed premierą stanu przy okazji premiery Widma Wolności i aktualizacji 2.0.

Pomimo braku planów na dalsze ulepszanie gry, Redzi cały czas rozwijają cyberpunkowe uniwersum, m.in. dzięki planszówce, (która w rekordowym czasie zebrała potrzebne fundusze), a także nadchodzącemu anime tworzonemu razem z Netfliksem. Wśród tych wszystkich informacji pojawiła się jedna wyjątkowo ciekawa, jaką jest wyjaśnienie fatalnego stanu technicznego gry przez głównego programistę Redów.

https://twitter.com/eurogamer/status/1841086179992535329

Na stronie Eurogamera opublikowano obszerny wywiad z różnymi osobami odpowiedzialnymi za tworzenie Cyberpunka 2077. Wśród nich znalazł się Charles Trembley, będący wówczas głównym programistą silnika gry. Podzielił się on kilkoma ciekawymi informacjami o przyczynach problemów Miasta Snów.

W teorii gra mogła działać nieprzerwanie, ale czasem natrafialiśmy na problemy z fragmentacją albo pamięcią, której pojemność nie wystarczała na przetworzenie animacji i innych rzeczy. Wtedy stawaliśmy przed wyborem: albo postać zrobi tzw. T-pose’a, albo gra całkowicie się wysypie.

Daje nam to pewien obraz tego, w jak fatalnej sytuacji znaleźli się devovie. Cóż, dobrze, że Cyberpunka udało się przywrócić do łask graczy i oby taka sytuacja nie musiała się powtarzać w przypadku kolejnych projektów cedepu.

Dodaj komentarz