Total War: Warhammer – Realm of the Wood Elves [Zapowiedź cdaction.pl]
Wybyliśmy z poselstwem do Creative Assembly, skąd przywieźliśmy i duży tekst, i screeny, i zwiastun, i plany na przyszłość studia, i pierwsze informacje na temat kolejnego "historycznego" Total Wara!
Dyżurni eksperci od Wojen totalnych rozrośli się w ostatnim czasie do 450 pracowników, co czyni ich ponoć największym developerem w Zjednoczonym Królestwie. Spuchnięcie wymogło na Creative Assembly wykup kolejnego biura, ale i pozwoliło na pracę nad pięcioma różnymi projektami równocześnie. Przy współudziale 343 Industries powstaje Halo Wars 2, kolejny człon ekipy duma nad DLC do Warhammera, jeszcze inny – nad jego pełnoprawną drugą częścią. Osobny zespół dłubie przy Total War: Arena (które całkiem niedawno przygarnęli autorzy World of Tanks), a w preprodukcji znajduje się także niezapowiedziana jeszcze, kolejna historyczna odsłona cyklu! Ciągnięcie twórców za języki na niewiele się zdało – nie wiadomo, do jakiego okresu tym razem nas zabiorą… aczkolwiek ponoć nie będzie to sequel (fani Medievala – odmaszerować!).
Wróćmy jednak do związku Total Wara z najpopularniejszą marką Games Workshop, który – co recenzenci orzekli niemal jednogłośnie – okazał się czymś więcej niż małżeństwem z rozsądku. Popularność DLC (niedawne Call of the Beastmen to ponoć najlepiej sprzedający się dodatek w historii marki!) zaowocowała zmianami w totalwarowych planach. Przede wszystkim – Brytyjczycy zamierzają kłaść większy nacisk na cyfrową zawartość. Przyszłoroczny debiut drugiej „dużej” odsłony Warhammera jest oczywiście niezagrożony, ale i ją studio podepnie pod kroplówkę bonusowych lordów, nacji i regimentów. Jako i uprzednio – płatnych i nieodpłatnych. Trzeba zresztą przyznać, że Creative Assembly podsuwa nam rozszerzenia zręcznie. Nawet jeśli nie zdecydujesz się na wykup paczuszki, jej zawartość (w niegrywalnej formie) pojawi się w grze... a trudno nie skusić się na wyłożenie kilku złotych koron na goblińskiego króla Skarsnika czy Volkmara Ponurego, gdy już zbierzemy od ww. dżentelmenów uczciwy oklep.
A choć dyżurny stratedzy Albionu rzadko kiedy spotykają się z oskarżeniami o przebiegły drenaż portfeli, w rozmowie, jaką odbyliśmy w podlondyńskim Horsham, postanowili nieco tę politykę usprawiedliwić. – Warhammer funkcjonuje inaczej niż inne odsłony Total Wara. Jesteśmy wielkimi fanami marki, ale pamiętajmy, że to, nad czym my pracujemy przez kilka lat, Games Workshops rozwijało przez lat 30 – tłumaczy Ian Roxburgh, reżyser produkcji. – Prace wymagają ogromnej ilości czasu. I nie mówię tu o rozpisywaniu statystyk czy balansie. Nie możemy zmocapować War Hydry, bo akurat nie mamy żadnej na stanie (śmiech). Nad jedną jednostką pracujemy niekiedy tygodniami. Odpowiadający za markę Rob Bartholomew dopowiada, że choć Creative Assembly bardzo chciałoby przenieść na komputery osobiste jak najwięcej kanonicznych frakcji i oddziałów, najważniejsze jest trzymanie się polityki różnorodności. – Nie chodzi o to, by wepchnąć do gry masę jednostek, ale by uczynić każdą nację faktycznie wyjątkową.
W ostatnim z dużych rozszerzeń do gry dołączy kolejne stronnictwo. Po Beastmenach pod nasze myszki i klawiatury wybierają się chorągwie…
Czytaj dalej
Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.