3
15.06.2020, 18:30Lektura na 4 minuty

[Sprawdzam] Jak odszyfrować wiadomość?

Tym razem słowo klucz to „tajemnica”.


Iza „9kier” Pogiernicka

 


Evan’s Remains

PC, PS4, XBO, NS | maitan69 | logiczna • przygodowa

Od fabularnej gry logicznej, która zadebiutowała dokładnie w urodziny enkiego, otrzymałam więcej, niż spodziewałam się dostać. Scenariusz thrillera o dziewczynie, która pojawia się na tajemniczej wyspie, by odnaleźć Evana, okazał się zaskakująco głęboki, co wynagrodziło mi proste łamigłówki, których wcale nie było tak wiele. To zabawa na 3,5-4 godziny, z czego mniej więcej połowę stanowią zagadki bazujące na skakaniu po platformach w określonej kolejności, a połowę czytanie niestety nieudźwiękowionych dialogów. Pixel art Evan’s Remains jest całkiem ładny, w tym aspekcie wyróżniają się zwłaszcza portrety. Nie siedziałam przed laptopem z zapartym tchem, ale przyznam, że byłam zaintrygowana odkrywaniem sekretu monolitów – choć z drugiej strony preferuję gry logiczne, które zachwycają projektem łamigłówek, a tu pod tym względem było wprawdzie solidnie, ale bardzo tradycyjnie. Sama gra sugeruje zresztą, że skupia się na scenariuszu – każdą zagadkę można pominąć.

 


Those Who Remain

PC, PS4, XBO | Camel 101 | horror

Bingo, które przygotowaliśmy z widzami na okoliczność Someday You’ll Return, rewelacyjnie sprawdziło się na Those Who Remain – skreśliliśmy aż 22 z 25 pól, co niestety świadczy tylko o tym, jak bardzo sztampowe jest dzieło Camel 101. Tajemnicze, cieniste i uzbrojone postaci stojące na krańcu światła obiecywały naprawdę klimatyczny horror, który następnie na przestrzeni kilku godzin został kompletnie zrujnowany. Nie mam nic przeciwko dobrym metaforom, ale – uwaga, poważne spoilery! – cycata zmutowana postać z lampką symbolizująca zabitą kobietę czy goniący mnie po labiryncie olbrzym przypominający Maokaia z LoL-a wywoływali we mnie bardziej zażenowanie niż strach. Przy sekwencji z łamigłówkami dotyczącymi życia świętego Diego, entuzjasty gry na flecie, straciłam wszelką nadzieję. Developerzy podjęli mnóstwo złych decyzji projektowych, z których najgorszą zdaje się spora interaktywność lokacji połączona albo ze zbytnią istotnością, albo z kompletnym brakiem znaczenia tych interakcji. Możesz otworzyć dziesiątki szuflad i może w paru coś będzie, a czasami niestety będzie to coś ważnego dla fabuły, wymagającego przekopania się przez garści butelek czy innych śmieci. W takim towarzystwie atmosfera mrocznych postaci i dwa wymiary, między którymi podróżuje bohater, kompletnie się rozwodniły. Niestety coraz bardziej tracę wiarę w cyfrowe psychologiczne horrory i marzy mi się, aby ktoś w końcu zainspirował się wartościowymi grami grozy, takimi jak The Last Door, zamiast tworzyć kolejnego blooberlike’a.

 


The House of Da Vinci

PC, NS, And, iOS | Blue Brain Games | logiczna

Ach, jak przyjemnie było oderwać się od wszystkich tych stresujących gier – taktycznych, karcianek, horrorów, platformówek – i dla odmiany zagrać w coś, co wprawdzie też pobudza komórki nerwowe do działania, lecz nie wywiera na graczu żadnej presji. O kilkuletnim już The House of Da Vinci dowiedziałam się tylko dlatego, że pod koniec maja ukazał się sequel, ale przecież grzechem śmiertelnym byłoby rozpoczęcie przygody z serią od „dwójki”. Przy pierwszej części spędziłam dwa popołudnia i dostałam mniej więcej to, czego się spodziewałam – grę prostą fabularnie (tytułowy malarz zostawia głównemu bohaterowi wskazówki, kierując go do swojego sekretnego warsztatu), ale interesującą projektowo. Najbliżej jej do logicznego, mobilno-pecetowego cyklu The Room, bo w obu przypadkach łamigłówki bazują najpierw na spostrzegawczości, a dopiero później na logice. Pomieszczenia to w pewnym sensie układanki, w których tu coś trzeba przekręcić, tam coś włożyć, tu się otwiera szufladka, a tam odsuwa klapka… Przyjemniej w takie produkcje gra się zapewne na platformach mobilnych ze względu na wrażenie faktycznego dotykania mebli i sprzętów, ale i na pececie bawiłam się naprawdę dobrze – zrobię sobie z tydzień-dwa przerwy i zabiorę się za sequel.

 

„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI

Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (w tygodniu ok. 12, w weekendy ok. 16). Do zobaczenia!


Redaktor
Iza „9kier” Pogiernicka

Streamuję w przyjemnej atmosferze gry, których nie znasz. Zajrzyj: www.twitch.tv/9kier ;)

Profil
Wpisów383

Obserwujących27

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze