19.07.2024, 09:40Lektura na 8 minut

Te gry działają wyśmienicie! Dwukrotny przyrost wydajności z techniką NVIDIA DLSS

Kupując grę, siłą rzeczy chcemy cieszyć się rozrywką na najwyższym poziomie. Karty graficzne GeForce RTX mają zaś asa w rękawie: to szereg technik, które zwiększają i tak już bardzo wysoką wydajność urządzeń firmy NVIDIA. Sprawdzamy, jak to wygląda w praktyce na przykładzie kilku najpopularniejszych tytułów.

O tym, że nadeszły już czasy, w których AI mniej lub bardziej niepostrzeżenie wkrada się do kolejnych dziedzin życia, nie trzeba chyba nikomu przypominać. Okazuje się, że zastosowanie sztucznej inteligencji ma również praktyczny wymiar w przypadku graczy.


AI w służbie gracza

Co jest najważniejsze w grach? Odpowiadając na to pytanie, wiele osób pewnie skupiłoby się na elementach i cechach rozgrywki, klimacie czy settingu. To oczywiście słuszne podejście – na samym początku jednak, nim zaczniemy zabawę, najważniejsza jest kwestia wydajności. Bez odpowiednio wysokiej liczby klatek animacji na sekundę nawet najlepsza gra pozostanie jedynie… cóż, pokazem mniej lub bardziej efektownych slajdów. Twórcy rzecz jasna doskonale o tym wiedzą – dlatego w ustawieniach graficznych wielu najgłośniejszych i nie tylko tytułów nie brakuje obecnie szeregu opcji związanych właśnie z wydajnością. Wśród nich znajdują się również te, które użytkownikom kart graficznych GeForce RTX z serii 40XX pozwalają zrobić użytek z technik AI firmy NVIDIA.

Wspomniane urządzenia opierają się na architekturze Ada Lovelace i korzystają z rdzeni Tensor czwartej generacji. Dlaczego to takie ważne? Jednym z celów przyświecających projektantom tych kart graficznych było usprawnienie obsługi DLSS, a więc praktycznego i najdalej posuniętego zastosowania AI w renderowaniu grafiki w grach. To dodatkowa, „darmowa” i niezależna od tradycyjnego renderingu forma zwiększenia wydajności, z której twórcy wielu współczesnych produkcji robią wyśmienity użytek.


DLSS dzisiaj

Od premiery pierwszej wersji Deep Learning Super Samplingu minie w tym roku sześć lat. W międzyczasie jednak sporo się zmieniło – dziś bowiem możemy robić użytek z aż czterech dostępnych w kartach GeForce RTX 40XX warstw technik firmy NVIDIA ujętych pod wspólną nazwą DLSS 3.5. Na początek wypadałoby się z nimi zapoznać.

Cyberpunk 2077: bez path tracingu i ray tracingu
Cyberpunk 2077: bez path tracingu i ray tracingu
Cyberpunk 2077: z path tracingiem
Cyberpunk 2077: z path tracingiem

Pierwszym filarem DLSS 3.5 jest DLSS Super Resolution, wcześniej znane jako DLSS 2.0 – technika ta polega na tym, że AI odciąża procesor graficzny w renderowaniu kolejnych klatek obrazu. Obraz jest tworzony w mniejszej niż docelowa rozdzielczości, następnie zaś sztuczna inteligencja podnosi ją do poziomu wybranego przez gracza w ustawieniach danej gry. To efekt, który trudno przecenić: dzięki zastosowaniu Super Resolution GPU może zapewnić wyższą wydajność, „produkując” więcej ramek obrazu w każdej sekundzie. To jednak nie koniec. Kolejnym elementem wspomnianego pakietu jest DLSS Frame Generation. Pojawił się on wraz z kartami NVIDIA RTX 40XX i w tym wypadku AI działa niejako „piętro” wyżej, tworząc – w oparciu o materiał przygotowany wcześniej przez kartę i DLSS Super Resolution – klatki animacji i umieszczając je pomiędzy już istniejącymi. To zaś oczywiście znowu oznacza dodatkowy, „darmowy” względem tradycyjnej rasteryzacji wzrost wydajności.

Dragon’s Dogma 2: bez ray tracingu
Dragon’s Dogma 2: bez ray tracingu
Dragon’s Dogma 2: z ray tracingiem
Dragon’s Dogma 2: z ray tracingiem

Wraz z wprowadzeniem DLSS 3.5 pojawił się z kolei Ray Reconstruction. NVIDIA, korzystając z pięciokrotnie większej ilości danych w porównaniu z techniką DLSS 3, przygotowała swój pakiet do lepszej rekonstrukcji promieni światła i wsparcia dla ray tracingu i path tracingu, czyli wymagających technik renderowania obrazu w grach z wykorzystaniem śledzenia promieni światła. Całość zaś wspiera NVIDIA Reflex, który dba o optymalizację systemu oraz redukcję opóźnień. Popatrzmy zatem, jak całość wypada w praktyce.

Cyberpunk 2077: bez path tracingu i ray tracingu
Cyberpunk 2077: bez path tracingu i ray tracingu
Cyberpunk 2077: z path tracingiem
Cyberpunk 2077: z path tracingiem

DLSS w praktyce

Wsparcie dla DLSS i ray tracingu nie jest niczym niecodziennym – w różnych formach pojawiło się już w niemal 600 grach i programach, pełną ich listę możecie zaś znaleźć tutaj. By sprawdzić, jak pakiety NVIDII radzą sobie w praktyce, wybraliśmy pięć popularnych tytułów. To Alan Wake 2, Cyberpunk 2077, Diablo 4, Dragon’s Dogma 2 oraz Horizon Forbidden West.

Każdą z tych pozycji przetestowaliśmy na różnych ustawieniach graficznych: tam, gdzie to możliwe, korzystając z tradycyjnego renderowania, technik Super Resolution i Frame Generation, a także ray tracingu. Użyliśmy naszej platformy testowej, której kluczowymi komponentami są karta graficzna Palit GameRock Midnight Kaleidoscope GeForce RTX 4080 oraz procesor Intel Core i9-14900K.


DLSS firmy NVIDIA sprawia, że w niektórych przypadkach karta graficzna staje się nawet ponaddwukrotnie bardziej wydajna.


Wyniki nie pozostawiają wątpliwości: NVIDIA DLSS przynosi znaczny przyrost wydajności. Włączenie wspomnianych technik w zależności od tytułu i rozdzielczości przekłada się na większą liczbę klatek animacji i płynniejsze wyświetlanie grafiki w grach – i w żadnym razie nie są to pomijalne różnice, gdyż w przypadku zastosowania Super Resolution i Frame Generation korzyść wynosi od 34,5% do aż 150%. Średnio dla pięciu gier, o których tu mowa, w rozdzielczości Full HD osiągi zwiększyły się o 63,8%, w QHD o 78,2%, w 4K zaś aż o 104,8%. Po szczegóły odsyłamy do tabel.

To jednak nie koniec. Rezultaty testów jasno pokazują, że wsparcie technik DLSS tam, gdzie jest to możliwe, pozwala cieszyć się ray tracingiem lub path tracingiem. Co ważne, w znacznej większości przypadków te wymagające olbrzymich mocy obliczeniowych sposoby renderowania obrazu wraz z uruchomionym DLSS-em działają płynniej niż tradycyjna rasteryzacja. Innymi słowy, dzięki technikom DLSS i kartom graficznym NVIDIA GeForce RTX 40XX ray tracing stał się nie tyle ciekawostką dla entuzjastów, co po prostu czymś normalnym.

Cyberpunk 2077: bez path tracingu i ray tracingu
Cyberpunk 2077: bez path tracingu i ray tracingu
Cyberpunk 2077: z path tracingiem
Cyberpunk 2077: z path tracingiem
Cyberpunk 2077: bez path tracingu i ray tracingu
Cyberpunk 2077: bez path tracingu i ray tracingu
Cyberpunk 2077: z path tracingiem
Cyberpunk 2077: z path tracingiem

Nie bez znaczenia jest również kwestia jakości. DLSS to najlepsza obecnie technika tego typu, która pozostawia w tyle osiągnięcia konkurencji, jeśli chodzi o kwestie wizualne. Wyświetlany na ekranie obraz jest ładniejszy, pozbawiony artefaktów, a nierzadko wypada nawet lepiej od tradycyjnej rasteryzacji pod względem wyświetlanych detali. To nie koniec: olbrzymia ilość danych użyta do przez firmę NVIDIA do szkolenia AI w ramach DLSS 3.5 sprawiła, że technika ta błyszczy przy zastosowaniu z ray i path tracingiem, stając się ich wyśmienitym uzupełnieniem i czymś zupełnie naturalnym w tego rodzaju zastosowaniach. 

Diablo IV: bez ray tracingu
Diablo IV: bez ray tracingu
Diablo IV: z ray tracingiem
Diablo IV: z ray tracingiem

Miłe dodatki

DLSS sprawia, że gry nabierają niespotykanej wcześniej płynności i możemy cieszyć się ray tracingiem – to fakt. Na tym jednak nie kończą się korzyści związane z używaniem oprogramowania firmy NVIDIA. Instalując sterowniki, możemy zdecydować się na korzystanie z pakietu GeForce Experience, który pomoże jednym kliknięciem dobrać optymalne ustawienia grafiki z uwzględnieniem możliwości sprzętu i wymagań danej gry. Również same drivery Game Ready są warte uwagi: NVIDIA dba o to, żeby kolejne ich wersje pojawiały się w okolicach najważniejszych gier – możemy mieć zatem pewność, że oprogramowanie będzie odpowiednio zoptymalizowane, jeszcze zanim zaczniemy zabawę.

Cyberpunk 2077: bez path tracingu i ray tracingu
Cyberpunk 2077: bez path tracingu i ray tracingu
Cyberpunk 2077: z path tracingiem
Cyberpunk 2077: z path tracingiem

A co, jeśli nie tylko gramy? Tutaj warto zwrócić uwagę na pakiet NVIDIA Studio, dzięki któremu zmienimy naszego gamingowego potwora w solidne narzędzie do pracy z grafiką, obrazem, streamingiem czy obliczeniami stricte naukowymi – całość owych obliczeń weźmie zaś na siebie karta graficzna, osiągając kilkukrotnie większą wydajność w porównaniu z tradycyjnie wykorzystywanymi w tych zadaniach procesorami. Warto również zaznaczyć, że producent kart GeForce RTX 40XX dba o stabilność swojej platformy, wypuszczając osobne sterowniki NVIDIA Studio dla profesjonalistów – ukazują się one w cyklach miesięcznych, wcześniej przechodząc gruntowne testy na niezawodność oprogramowania. W końcu to, prócz wysokiej wydajności, jest w pracy twórczej lub naukowej wręcz nieocenione.


Co dalej?

Na zakończenie warto zaznaczyć, że DLSS jest ciągle rozwijany – NVIDIA dba nie tylko o odpowiednie optymalizacje, ale też o to, żeby wsparcie dla wprowadzonych przez siebie technik pojawiło się w nadchodzących grach. Z tego też względu obsługa DLSS 3.5 i path tracingu znajdzie się w debiutującym 20 sierpnia Black Myth: Wukong, a 30 sierpnia pogramy w Star Wars Outlaws. Również w tym przypadku karty graficzne NVIDIA GeForce RTX z serii 40XX dostaną pomoc w postaci obsługi DLSS 3.5, my zaś będziemy mogli cieszyć oczy grafiką renderowaną z wykorzystaniem ray tracingu. To oczywiście nie koniec – można mieć pewność, że lista gier wspierających DLSS pozostanie jeszcze przez długi czas otwarta.

Black Myth: Wukong
Black Myth: Wukong
Star Wars Outlaws
Star Wars Outlaws

Artykuł powstał we współpracy z partnerem.


Czytaj dalej

Redaktor
Partner
Wpisów142

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze