rek

Aktorska wersja „Naruto” wraca do przedprodukcji. Lionsgate wznawia prace nad filmem

Aktorska wersja „Naruto” wraca do przedprodukcji. Lionsgate wznawia prace nad filmem
Agnieszka "AgaMich" Michalska
Hollywoodzcy ninja nadciągają!

Po latach ciszy i spekulacji hollywoodzka adaptacja kultowego „Naruto” znów nabiera rozpędu. Jak wynika z najnowszych informacji, aktorska wersja oficjalnie powróciła do fazy przedprodukcyjnej. Oznacza to, że prace nad filmem zostają ponownie wznowione, a wytwórnia Lionsgate przygotowuje się do kolejnego etapu realizacji jednego z najbardziej oczekiwanych tytułów w świecie adaptacji mangi i anime.

Wzmianka o reaktywacji produkcji pojawiła się w oficjalnych źródłach branżowych, m.in. na portalu AnimeMojo. Poza tym nie ujawniono żadnych szczegółów odnośnie do samego projektu.

https://twitter.com/theanimeflow/status/1945002446012494177

Reżyserem filmu ma być Destin Daniel Cretton, odpowiedzialny m.in. za „Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni”. Cretton nie tylko pokieruje produkcją, ale jest także współautorem scenariusza. Warto zaznaczyć, że twórca zyskał aprobatę samego Masashiego Kishimoto, twórcy oryginalnej mangi „Naruto”. Kishimoto przyznał w wywiadach, że jest pod wrażeniem podejścia Crettona do tematu i wierzy, że reżyser odda ducha opowieści o młodym ninja w sposób autentyczny i pełen szacunku.

Co więcej, Kishimoto nie tylko wyraził zgodę na powstanie filmu, ale aktywnie uczestniczy w jego tworzeniu jako konsultant. W wywiadach podkreślał, że amerykańska wersja „Naruto” to wyzwanie, ale zarazem szansa na przedstawienie historii nowym widzom na całym świecie.

Za scenariusz odpowiada także Tasha Huo, znana z pracy nad serialami „Wiedźmin: Rodowód krwi”, „Tomb Raider: Legenda Lary Croft” oraz nadchodzącym filmem „Red Sonja”. Podobno skrypt został już ukończony i czeka na ostateczną akceptację oraz dostosowanie do harmonogramu produkcji.

„Naruto” to jedna z najważniejszych marek w historii japońskiej popkultury. Manga zadebiutowała w 1999 roku na łamach magazynu „Weekly Shōnen Jump”, a jej sukces szybko przełożył się na seriale anime, gry wideo oraz całą gamę produktów – od figurek po koszulki, kubki i inne gadżety. Przygody Naruto Uzumakiego śledziły miliony fanów na całym świecie, a sama seria doczekała się kontynuacji w postaci „Boruto: Nowa Generacja Naruto”.

Nie jest tajemnicą, że hollywoodzkie adaptacje anime rzadko cieszą się dobrą opinią. Przykłady takie jak „Dragonball: Ewolucja” czy „Death Note” Netfliksa wzbudziły wiele kontrowersji i rozczarowania. Dlatego też oczekiwania wobec „Naruto” są szczególnie wysokie. Kluczowe będzie tu nie tylko wierne oddanie fabuły, ale także zrozumienie głębi emocjonalnej, kulturowej i duchowej oryginału. Czy Lionsgate uda się uniknąć błędów poprzedników i stworzy film, który usatysfakcjonuje zarówno nowych widzów, jak i zagorzałych fanów? 

Dodaj komentarz