„Avatar 2” wreszcie doczekał się zwiastuna

Powiedzieć, że James Cameron jest ambitny, to nic nie rzec. Jeśli coś sobie postanowi, to powstrzyma go jedynie bariera technologiczna, a i tej nie omieszka przesunąć w ramach swoich postanowień. „Avatar” to najlepszy tego przykład: plany na film pamiętają jeszcze rok 1994, na jego potrzeby stworzono nowy język, całe lore, historię i tradycje tego świata (o czym świetnie opowiada kanał Sideways w swojej analizie ścieżki dźwiękowej), przełomowe metody kręcenia motion capture, efekty komputerowe… Była to niezła rewolucja i Cameron, jak na niego przystało, uznał, że to dla niego za mało.

Próba nakręcenia wielu kontynuacji „Avatara” była i jest dla niektórych obiektem żartów ze względu na liczne opóźnienia produkcji, nieprawdopodobne ambicje Camerona czy to, że „jedynka” dla wielu przestała być godna miana najbardziej kasowego filmu w historii (stan na dzisiaj: prawie trzy miliardy dolarów). Przez lata mówiło się o drugiej części, trzeciej, piątej, kto da więcej, kto da więcej, które miałyby być kręcone jednocześnie; o graficznych granicach, jakie miałyby przesuwać; o znacznym rozbudowaniu tego świata... Niestety te obietnice kończyły się na, cóż, obietnicach, bo oficjalnych materiałów na potwierdzenie nie było dotąd żadnych.

Dotąd, bo doczekaliśmy się wreszcie pierwszego pełnoprawnego zwiastuna. Poniżej prezentujemy jego polską wersję:

To nie jego premiera: tę miał przed seansami „Doktora Strange’a w multiwersum obłędu”. Film Sama Raimiego kapitalnie się sprzedaje – jak podaje Deadline, zarobił już 450 milionów dolarów na całym świecie, zatem Disney jednym prostym sposobem zafundował Cameronowi lepszy marketing niż w przypadku zwykłej premiery trailera w internecie.

Jeśli nic nie pójdzie źle – a sporo wskazuje na to, że wreszcie obrano odpowiedni kurs – „Avatar: Istota wody” wejdzie do polskich kin 16 grudnia tego roku. We wrześniu w kinach ma się pojawić odnowiona wersja pierwszej części.