Czy nowa „Fantastyczna 4” jest fantastyczna? Pierwsze reakcje krytyków są bardzo entuzjastycznie
Premiera już w ten piątek.
W sieci pojawiły się pierwsze recenzje „Fantastycznej 4”, czyli najnowszego filmu Marvela otwierającego 6. fazę MCU. Widowisko spotkało się z zaskakująco pozytywnym odbiorem, osiągając w chwili pisania tego newsa 87% pozytywnych ocen od krytyków na Rotten Tomatoes (126 opinii) i 64/100 na Metacritic (39 opinii). To zdecydowanie lepszy wynik od tego, który osiągnęła „Fantastyczna Czwórka” z 2015 roku, czy poprzednie ekranizacje.
Film w reżyserii Matta Shakmana („WandaVision”, „Monarch: Dziedzictwo potworów”) przedstawia losy klasycznej czwórki bohaterów w stylistyce inspirowanej latami 60. W obsadzie znaleźli się: Pedro Pascal jako Reed Richards/Mr. Fantastic, Vanessa Kirby jako Sue Storm, Joseph Quinn w roli Johnny’ego Storma oraz Ebon Moss-Bachrach jako Ben Grimm/The Thing.
Sprawdźcie, za co krytycy wychwalają najnowsze dzieło Marvela:
Po trzech niezbyt udanych podejściach Marvel Studios w końcu trafiło w dziesiątkę. Film jest przepięknie zrealizowany, świetnie obsadzony, olśniewa wizualnie, a historia genezy została zgrabnie zepchnięta na dalszy plan w formie kilku „archiwalnych” ujęć, dzięki czemu nasza czwórka, i my razem z nią, od razu trafiamy w sam środek akcji.
Wszystkie składniki są tu idealnie dobrane i połączone we właściwych proporcjach, a dzięki czystemu zachwytowi, jaki niesie ze sobą muzyka Michaela Giacchino, »Fantastyczna 4: Pierwsze kroki« naprawdę lśni pewnym dziecięcym idealizmem. I to jest po prostu piękne.
»Fantastyczna 4: Pierwsze kroki« to pewna siebie, stylowa reinterpretacja, która w końcu oddaje sprawiedliwość dziedzictwu tych postaci. To film, który pamięta, dlaczego Fantastyczna Czwórka była ważna od samego początku i wytycza dla nich odważną, nową ścieżkę w MCU.
Odświeżająca pozycja w MCU, w której na pierwszy plan wysuwa się dynamika rodzinna oraz emocje. Choć film pełen jest akcji, nie opiera się na niej, by opowiedzieć dobrą historię. Vanessa Kirby i Joseph Quinn wyróżniają się w tym filmie.
A co im się nie spodobało?
Niestety, ani zmiana ram czasowych, ani praca czterech scenarzystów (Josh Friedman, Eric Pearson, Jeff Kaplan, Ian Springer) nie są w stanie naprawić głównego problemu filmów o Fantastycznej Czwórce: z jednym wyjątkiem, członkowie tej drużyny są potwornie nudni.
Chaotyczne ponowne wprowadzenie komiksowych superbohaterów do Kinowego Uniwersum Marvela. Film nie potrafi znaleźć właściwego tonu, przez co zwyczajnie nie sprawia żadnej frajdy.
Jedne z najlepszych efektów wizualnych, jakie Marvel stworzył od lat, nie są w stanie uratować tego powolnego, przegadanego i pozbawionego akcji filmu, który bardziej przypomina odcinek »Star Treka« niż wysokobudżetową produkcję. Ta przygoda Fantastycznej Czwórki jest daleka od fantastycznej.
Premiera nowej „Fantastycznej 4” już w najbliższy piątek (25 lipca). Czy powyższe opinie przekonały was, by wybrać się do kina? A może wręcz przeciwnie – wolicie poczekać, aż wpadnie do streamingu?
Czytaj dalej
Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com