„Furiosa: Saga Mad Max” z rozczarowującymi wynikami w kinach

„Furiosa: Saga Mad Max” z rozczarowującymi wynikami w kinach
Jakub "rajmund" Gańko
Spin-off „Mad Maksa: Na drodze gniewu” może mieć poważne problemy ze zwróceniem zainwestowanych w niego milionów.

Teoretycznie wszystko było zaplanowane idealnie. „Mad Max: Na drodze gniewu” był uwielbiany przez fanów serii i nie tylko. Postać Furiosy (grana przez Charlize Theron) również zachwycała, więc jej wybór na główną bohaterkę spin-offu także wydawał się być jak najbardziej trafiony. Co prawda produkcja filmu przeciągała się w nieskończoność, a i dobór Anyi Taylor-Joy wzbudzał pewne kontrowersje, ale przecież premierę zaplanowano na długi weekend związany z amerykańskim Memorial Day. Co mogło pójść nie tak?

Nikt najwyraźniej nie przewidział, że będziemy doświadczać najgorszego kinowego weekendu przed Memorial Day od wielu, wielu lat. Mimo że „Furiosa: Saga Mad Max” debiutuje na szczycie box offisu, walcząc ramię w ramię z „Garfieldem”, to zarobiła w ten weekend w USA jedynie 33,3 mln dolarów (58,9 mln na całym świecie). Nie brzmi to najlepiej w obliczu budżetu na poziomie 168 mln dolarów…

https://twitter.com/Variety/status/1794755680706130255

Czujny widz od razu zwróci uwagę, że przecież „Mad Max: Na drodze gniewu” przechodził przez podobną, nomen omen, drogę. Oba filmy kosztowały podobne pieniądze, oba miały kategorię wiekową R i chwilę im zajęło, zanim się zwróciły. Szkopuł w tym, że „Furiosa: Saga Mad Max” zbiera jednak chłodniejsze recenzje i może mieć większy problem z zainteresowaniem widzów, którzy nie są po prostu fanami serii George’a Millera. O kolejną odsłonę serii może więc być trudno.

https://www.youtube.com/watch?v=XJMuhwVlca4

3 odpowiedzi do “„Furiosa: Saga Mad Max” z rozczarowującymi wynikami w kinach”

  1. Jakoś wynik Furiosy mnie nie dziwi. Poprzedni Mad Max jest świetny, a ten najnowszy jest, cóż, nudny. „Na drodze gniewu” w kilka sekund zasugerowało nam przeszłość Furiosy i miało w tym więcej treści i mięska niż film z Furiosą w tytule. Kuriozum. Pierwsza godzina filmu nawet niezła, a potem ostry zjazd. I drobna uwaga do tego newsa: Furiosa ma, przynajmniej w Polsce, kategorię PG-13 (Multikino), od 15 r.ż (Helios) a nie R.

    • A to standard z takimi różnicami w kategoriach wiekowych. Chociażby „Joker” też w USA miał R, a w Polsce od 15 lat 😉

    • Ja się dorzucę do tego filmu jednak – RLM zachwala z zastrzeżeniem, że jest to inny film niż Fury Road, a że Miller do tej pory zawsze dowoził dobre filmy, to muszę się przekonać.

Dodaj komentarz