George R.R. Martin widział już serial „Rycerz Siedmiu Królestw”. Pisarz wydał werdykt
Tym razem Martin przychylniej patrzy na ekranizację swojej książki. Zapowiedział już nawet drugi sezon.
Chociaż twórca cyklu powieści „Pieśń lodu i ognia” pełnił rolę producenta i konsultanta przy wszystkich adaptacjach HBO, nie zawsze był zadowolony z tego, jak jego historie przenoszono na ekran. George R.R. Martin wielokrotnie wyrażał niezadowolenie z niektórych decyzji twórców, zwłaszcza w późniejszych sezonach „Gry o tron”, gdy serial wyprzedził materiał książkowy. Krytykował m.in. skrócenie fabuły, zmiany w charakterystyce postaci i zakończenie serialu. Pomimo tych zastrzeżeń pisarz wciąż współpracuje z HBO nad kolejnymi projektami osadzonymi w tym uniwersum.
Kolejnym serialem opartym na jego twórczości jest „Rycerz Siedmiu Królestw”. Martin obejrzał już wszystkie sześć odcinków i podzielił się swoją opinią na swojej stronie Not a Blog. Tym razem jednak jego werdykt był pozytywny – najnowsza produkcja HBO zdecydowanie przypadła mu do gustu.
Pierwszy sezon serialu zakończył się kilka miesięcy temu i od razu przeszedł do postprodukcji. Obejrzałem już wszystkie sześć odcinków (ostatnie dwa w wersji roboczej) i bardzo mi się podobały. Dunk i Egg zawsze byli moimi ulubieńcami, a aktorzy, których znaleźliśmy do ich odgrywania, są po prostu niesamowici. Pozostała część obsady również jest wspaniała. Poczekajcie tylko, aż poznacie Śmiejącą się Burzę oraz Tanselle.
„Rycerz Siedmiu Królestw” to powieść oparta na cyklu opowiadań fantasy autorstwa George’a R.R. Martina, po raz pierwszy opublikowanych w 2005 roku. Ich akcja rozgrywa się około 90 lat przed wydarzeniami z „Gry o tron”. W dalszej części swojego wpisu Martin podkreślił, że jest zadowolony z tego, jak twórcy serialu potraktowali materiał źródłowy:
To tak wierna adaptacja, jakiej rozsądny człowiek mógłby sobie życzyć (a wszyscy dobrze wiecie, jak niezwykle rozsądny jestem w tej kwestii). Widzowie oczekujący akcji, jeszcze więcej akcji i tylko akcji… cóż, mogą nie być do końca usatysfakcjonowani. Jest tu ogromna scena walki, tak ekscytująca, jak tylko można sobie wymarzyć, ale tym razem nie ma smoków, wielkich bitew ani Białych Wędrowców… To historia skupiona na postaciach, obowiązku, honorze, rycerskości i wszystkim, co się z tym wiąże.
To jednak nie wszystko! Martin zasugerował już powstanie drugiego sezonu, który miałby opierać się na książce „Wierny Miecz” (org. „The Sworn Sword”):
W międzyczasie przejdziemy do „Wiernego Miecza”, drugiej opowieści o Dunku i Jaju. A kiedy skończę pisać „Wichry zimy”, będę musiał wrócić do „The Village Hero” [piąta część serii o Dunku i Jaju] i wszystkich innych przygód, które czekają na chłopaków. Nie martwię się o to, jestem pewien, że mi przypomnicie.
Dokładna data premiery „Rycerza Siedmiu Królestw” nie jest znana, ale na pewno ma zadebiutować w tym roku (zapewne na jesieni). Za scenariusz odpowiadają Martin i Ira Parker, którzy pracowali przy „Rodzie smoka”. A co ze wspomnianymi „Wichrami zimy”? O tym pisaliśmy w poprzednim newsie.
Czytaj dalej
Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com