2
12.11.2024, 11:00Lektura na 3 minuty

„Gladiator 2” zbiera pozytywne recenzje od krytyków! Czy jednak film przyciągnie widzów do kin?

Premiera nowego „Gladiatora” już w ten piątek.


Agnieszka Michalska

Długo wyczekiwana kontynuacja filmu z 2000 roku w końcu trafi na duże ekrany. Pierwszy „Gladiator” z Russellem Crowe’em zasłużenie stał się filmem kultowym, a krytycy chwalili Ridleya Scotta za nowoczesne podejście do reżyserii. Do tego produkcja nagrodzona została pięcioma Oscarami (w tym za najlepszy film i najlepsze efekty specjalne) i zarobiła na całym świecie 465,5 mln dolarów.

Poprzeczka została więc zawieszona bardzo wysoko. Nie dziwi fakt, że na „Gladiatora 2” przeznaczono aż 310 mln dolarów, co czyni go jednym z najdroższych filmów w historii kina. Produkcja, żeby chociaż się zwrócić, musi zostać globalnym hitem. Czy jednak nowy „Gladiator” będzie w stanie przyciągnąć tłumy widzów do kina?

Przekonamy się o tym po nadchodzącym weekendzie otwarcia. Po pierwszych pokazach testowych dziennikarze chwalili najnowsze dzieło Ridleya Scotta, szczególnie za efekty specjalne i grę aktorską. Krytykowano jednak kwestie historyczne i przekłamania pojawiające się w filmie.

Embargo na recenzje „Gladiatora 2” już spadło, a więc na Rotten Tomatoes zaczynają pojawiać się pierwsze opinie. Obecnie jest ich 91, z czego 71% jest pozytywnych. Krytycy są zgodni co do tego, że Scott wyszedł z twarzą po nieudanym „Napoleonie” z Joaquinem Phoeniksem i „Ostatnim pojedynku” z Jodie Comer. Jak komentuje Kelechi Ehenulo z GamesRadar+:


To zdecydowanie nie jego najlepsze dzieło, ale powrót do formy Scotta jest godny uwagi i pokazuje, że wciąż ma w sobie filmową moc, aby wizualnie angażować i ekscytować widzów. Nie jesteś usatysfakcjonowany? Cóż, Scott wciąż ma tę magię.


Kelechi Ehenulo z GamesRadar+

Większość osób opiniujących zgadza się również co do tego, że to godna kontynuacja kultowego filmu z 2000 roku, ale jednak przewidywalna.


„Gladiator 2” nie angażuje emocjonalnie tak jak „Gladiator” z 2000 roku, ale jako sequel spełnia oczekiwania, oferując epickie sceny walki i solidne aktorstwo. Płytkie postacie i sztucznie wyglądające bestie to jednak elementy tej przewidywalnej fabuły.


Carla Hay z Culture Mix

Najbardziej produkcji obrywa się za nieścisłości historyczne oraz dużą fantazję reżysera. Scott powtórzył te same błędy co przy kręceniu „Napoleona” i postanowił „ubarwić historię”. Najgorsze jest jednak to, że duża dawka takich dodatków nie wpływa pozytywnie na całą opowieść:


W cyfrowo przekształconym Koloseum Ridleya Scotta dominuje CGI – nosorożce, małpy, rekiny czy okręty wojenne wypełniają ekran, ale reżyser nie wie, co z nimi zrobić. To tylko zbiór pikseli walczących ze sobą, podczas gdy ludzkie emocje oraz pragnienia zostają zapomniane.


Radheyan Simonpillai z Globe and Mail

Już w ten piątek przekonamy się, czy film spodoba się samym widzom. Dla przypomnienia głównym bohaterem będzie Lucjusz (Paul Mescal), młody gladiator, który pragnie stanąć na arenie, aby zmierzyć się nie tylko z rywalami, lecz także z rządzącymi Rzymem cesarzami. Na ekranie zobaczymy również m.in. Pedro Pascala, Denzela Washingtona i Connie Nielsen.


Czytaj dalej

Redaktor
Agnieszka Michalska

Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji.

Profil
Wpisów58

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze