„Indiana Jones 5”: Mads Mikkelsen jako eksnazista w NASA na nowym zwiastunie

Finałowy mecz Super Bowl stanowił tradycyjnie doskonałą okazję do zaprezentowania nowych, gorących zwiastunów nadchodzących kinowych hitów. Jednym z nich okazał się „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”, czyli pożegnanie 80-letniego Harrisona Forda z kultową rolą poszukiwacza przygód. Na półminutowej zajawce możemy zobaczyć gwiazdorską obsadę, w tym Phoebe Waller-Bridge w roli chrześniaczki doktora Jonesa, a także Madsa Mikkelsena jako Jürgena Vollera, czyli byłego nazistę w NASA.

Co ciekawe, postać Vollera została zainspirowana historyczną postacią Wernhera von Brauna, oficera SS i współtwórcy pocisków balistycznych V2, który po wojnie odegrał istotną rolę w tworzeniu programu kosmicznego USA i jest uznawany za pioniera podboju kosmosu. Brzmi jak ktoś, kto doskonale by się odnalazł w historii o Indianie Jonesie. Postać Vollera została już zresztą wspomniana w komiksie „Indiana Jones and the Tomb of the Gods”.

Za kamerą filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” stanął James Mangold („Logan”, „3:10 do Yumy”), a muzykę na jego potrzeby skomponował tradycyjnie John Williams. Indy'ego pożegnamy w polskich kinach 30 czerwca.

Tymczasem Forbes donosi, że w międzyczasie „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” został jednym z najkosztowniejszych przedsięwzięć Hollywood. Jego budżet wyniósł bowiem 294,7 mln dolarów, co plasowałoby go na ósmym miejscu najdroższych filmów w historii. Kosmiczna kwota miałaby być efektem m.in. komplikacji i opóźnień wywołanych pandemią oraz kontuzją Harrisona Forda na planie. Na szczycie zestawienia utrzymują się od lat „Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach”, choć ostatni „Avatar: Istota wody” mógł ich przebić z budżetem rzędu 400 mln dolarów.