„Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat” z fatalnymi opiniami po pokazach testowych. Film ma być „nieistotny” i „płytki”

Z Marvelem jest jak ze szkockimi kiltami – w kratkę. Raz odpalą bombę pokroju „Strażników Galaktyki 3”, a raz szorują po jakościowym dnie „Ant-Manem i Osą: Kwantomanią”. Właśnie na poziom tej drugiej produkcji wskazują najnowsze doniesienia o „Nowym wspaniałym świecie” (nie, to nie jest adaptacja słynnej powieści Aldousa Huxleya), ale zacznijmy od początku.
Zdjęcia do filmu „Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat” zakończyły się w czerwcu 2023 roku. Był to dość gorący okres dla MCU. W samym zeszłym roku premierę miały trzy produkcje filmowe i dwie serialowe. Ich odbiór przez widzów oraz słabsze wyniki finansowe przekonały Kevina Feige do zmiany strategii i skupieniu się na jakości, a nie ilości.
Po pierwszych pokazach testowych (widzowie wyrażali negatywne opinie o nowym „Kapitanie Ameryce”) w zeszłym roku Marvel zdecydował się na przeniesienie premiery na 14 stycznia 2025 roku. W grudniu zatrudniono scenarzystę Matthew Ortona, który miał dopisać kilka scen, a między majem i sierpniem 2024 roku w Atlancie odbyły się tzw. dokrętki. W czerwcu szacowano, że film kosztował 350 milionów dolarów, nie wliczając w to wówczas kwot za dodatkowe dni zdjęciowe.
Według serwisu World of Reel w zeszłym tygodniu miały odbyć się kolejne pokazy testowe. Jeden z użytkowników Reddita postanowił opisać fabularne szczegóły i poinformował, że przedstawiono film z nieukończonymi efektami specjalnymi (co jest typowe dla takich seansów). Są tam spoilery, więc wchodzicie na własną odpowiedzialność. Widownia mogła zobaczyć dwie wersje filmu. Niektórzy nosili czerwone, a niektórzy zielone bransoletki i zostali podzieleni na dwie różne sale kinowe. Niestety, obie wersje produkcji spotkały się z negatywnymi opiniami.
Głównymi epitetami, jakie podaje redaktor serwisu World of Reel po rozmowie z widzami, są: „nieistotny” oraz „płytki”.
Czy „Kapitana Amerykę: Nowy wspaniały świat” czekają kolejne godziny w postprodukcji, czy Disney wydał na tę produkcję już zdecydowanie za dużo i po prostu wypuści ją do kin w celu podreperowania budżetu? Przekonamy się już niedługo. W maju 2025 roku na ekranach kin ma pojawić się również „Thunderbolts”, którego zwiastun niedawno pojawił się w sieci.
Co ciekawe, postać Sabry, w którą wciela się Shira Haas, została zepchnięta na boczny tor ze względu na jej izraelskie pochodzenie. Zastanawiano się, czy obecna sytuacja Izraela wpłynie na fabułę filmu, jednak studio zapewniało, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Jak doniósł później dziennikarz Daniel Richtman, wszelkie powiązania z tym państwem zniknęły z nowego „Kapitana Ameryki”, a Sabrę pozbawiono supermocy (w komiksach jest mutantką) i zostanie „zwykłą” Czarną Wdową.
„Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat” opowiada historię Sama Wilsona, który sześć lat temu przejął tarczę od Steve’a Rogersa i musi pomóc w zażegnaniu międzynarodowego kryzysu. W prezydenta Thaddeusa Rossa wciela się sam Harrison Ford. W filmie zobaczymy również Giancarlo Esposito.
Czytaj dalej
-
„Exit 8” udowadnia, że czasem po prostu liczy się rozrywka. To rzetelna...
-
2. sezon „1670” to wielki sukces Netfliksa. Adamczycha bawi po raz...
-
Spin-off „Wiedźmina” z nieoczekiwaną datą premiery. Insiderzy ujawniają, kiedy zobaczymy...
-
Trzeci sezon „Daredevila: Odrodzenie” powstanie. Dostał zielone światło od Disneya
11 odpowiedzi do “„Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat” z fatalnymi opiniami po pokazach testowych. Film ma być „nieistotny” i „płytki””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Film wydaje się nieistotny i płytki jak wszystko ze stajni Marvela po Infinity War. W sumie Infinity War to idealne zakończenie MCU.
Że im się jeszcze chce dalej kręcić. Po tylu filmach jest już przesyt marvela
Mów za siebie. Jak dla mnie mogą kręcić kolejne odcinki do mojej śmierci. Liczę że przynajmniej jeszcze 10 lat. Tylko żeby wrócili do poziomu sprzed endgame.
No właśnie mi o przede wszystkim chodziło właśnie o to, że poziom nie jest już taki jak kiedyś.
No co to dużo gadać, kiedyś musi nastąpić krach
Jak tak dalej pójdzie, to zamiast wywalać kolejną furę pieniędzy na dokrętki, anulują cały film, a koszty odpiszą od podatku. Tak, jak zrobił to Warner Bros. z Batgirl. Marvel to teraz superbohater upadły, cokolwiek by zrobił. A potrzebuje megahitu za megahitem, by wstać z kolan. Jeden Deadpool w tym roku wiosny nie czyni.
Nie mogą tego zrobić, bo o ile na Batgirl nikt nie czekał o tyle na każdy film Marvela czekają fani, pomimo, że dużego marketingu ten film nie miał. Poza tym to było by przyznanie się do porażki, coś co jeszcze bardziej pogrążyło by nadszarpnięty wizerunek Marvela.
Tu nie jest problemem Falcon i jego kolor, ba ja akurat ta postac i aktora lubie. Ale nie da sie ukryc ze aktor z niego jest naprawde slaby, nie to zeby Evans byl wybitny. Mysle ze odejscie od Buckiego Kapitana to bardzo zly pomysl, bo lepiej by sie sprawdzilo z nim w roli glownej a falcon jako przyboczny/przyjaciel/skrzydlowy. Niestety Aktor jest dretwy bo skoro nawet w Modyfikowanym Weglu wypadl tragicznie i mozna powiedziec polozyl drugi sezon, gdzie w pierwszym glowna role nie gral de niro, tylko porzadny akcyjny aktor. Skoro to mu nie wyszlo nie ma zdziwienia ze tutaj tez nie dalo rady
Kapitan Ameryka bez super siły i wytrzymałości nie ma sensu. Wiem że to bajka, ale jeśli nie dadzą mu jakiejś zbroi czy magicznego paska +5 do siły to będzie to dla mnie żart. Ewentualnie niech go napromieniują, wszczepią implant do mózgu, dający mu nadzwyczajny refleks i cel do rzucania tarczą. Nieważne jak, niech coś mu dadzą. Już więcej sensu miałoby danie na kilka filmów tarczy temu ruskiemu kapitanowi. Taki silny głupek byłby jakąś odmianą po szlachetnym kapitanie z kijem w… już wy wiecie gdzie.
Cytując klasyka. I’m not Steve Rogers, you’re right, you’re not
W sumie to obejrzałybym adaptacje Huxleya