Netflix przeznaczył majątek na serial „Wiedźmin”. Budżet przekroczył już pół miliarda dolarów

Netflix przeznaczył majątek na serial „Wiedźmin”. Budżet przekroczył już pół miliarda dolarów
Agnieszka "AgaMich" Michalska
To jeszcze nie koniec wydatków.

Netflix nie szczędzi środków na produkcję serialu „Wiedźmin”. Trzeci sezon zadebiutował na platformie dwa lata temu, a my wciąż czekamy na datę premiery kolejnej odsłony. Jednocześnie trwają już prace nad finałową, piątą serią. Tymczasem osoba z Redanian Intelligence dotarła do raportu na temat budżetu serialu. Wydana dotychczas kwota może robić wrażenie.

Z dokumentu tego dowiedzieliśmy się o kosztach całej produkcji, obejmującej trzeci sezon głównej serii oraz wciąż niewydany spin-off „The Rats: A Witcher’s Tale”, który wciąż boryka się z wieloma problemami.

Budżety poszczególnych części serialu prezentują się następująco:

  • Sezon 1 – budżet: 92,1 mln dolarów. 11,5 mln dolarów za odcinek,
  • Sezon 2 – budżet: 176,3 mln dolarów. 22 mln dolarów za odcinek,
  • „Wiedźmin: Rodowód krwi” – budżet: 50,3 mln dolarów. 12,5 mln dolarów za odcinek,
  • Sezon 3 – budżet: 162 mln dolarów. 20,2 mln dolarów za odcinek,
  • „The Rats: A Witcher’s Tale” – budżet (do tej pory): 20 mln dolarów. 

Wynika z tego, że Netflix wydał na swoje uniwersum „Wiedźmina” już ponad 500 milionów dolarów. Jak jednak widzimy, nie uwzględniono tutaj dwóch filmów animowanych: „Zmora Wilka” i „Syreny z głębin”. Zdaniem wspomnianego serwisu, jeśli dodamy te dwie produkcje oraz zapowiedziane dwa ostatnie sezony serialu, końcowy budżet może sięgnąć nawet 800–850 milionów dolarów.

W przypadku spin-offu „The Rats: A Witcher’s Tale” wciąż nie wiadomo, czy serial kiedykolwiek się pojawi. Do tej pory wydano na niego 20 milionów dolarów, nie wliczając jeszcze kosztów postprodukcji, dlatego kwota ta może znacznie wzrosnąć.

https://youtu.be/kr3br-3i8TY?si=swWvgzVjwEg2YR7u

Czy to się Netfliksowi opłaca? To pytanie zapewne zadają sobie fani „Wiedźmina”. Z każdym sezonem słabł entuzjazm wobec tych produkcji, co przekładało się na oceny i spadek oglądalności – według analizy przeprowadzonej przez Redanian Intelligence szczególnie widoczne było to przy trzecim sezonie, którego wielu widzów nie obejrzało nawet do końca.

Wciąż czekamy na ogłoszenie daty premiery czwartego sezonu „Wiedźmina”. W nim też po raz pierwszy zobaczymy Liama Hemswortha w roli Geralta z Rivii.

18 odpowiedzi do “Netflix przeznaczył majątek na serial „Wiedźmin”. Budżet przekroczył już pół miliarda dolarów”

  1. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

  2. a jakosc gorsza od polskiego z Żebrowskim :D. To trzeba miec talent, jak te nowe wspolczesne seriale nie sa jedna wielka pralnia pieniedzy, to pewnie sa wylegarnia calkowitych beztalentow. Beztalenci ktorzy marnuja miliony a efektow nie ma zadnych

    • Smiac mi sie chce jak serial, ktory przez 20 lat byl posmiewiskiem i obiektem hejtu nagle w oczach „tfu-netflix!” zyskuje na poziomie.

      Prawda jest taka, ze oba sa gowniane choc z zupelnie roznych powodow, i w obu najlepsza jest kreacja glownego bohatera, choc albinos Geralt z czarna broda, walczacy technikami aikido z potworami paper-mache krwawiacymi (z wyraznym opoznieniem) keczupem, nie jest tym ,czego oczekiwalem 🙂

    • Pierwszy Wiedźmin miał bardzo dobre momenty muzyczne, no i Żebrowski wizualnie pasował, ale raczej niewiele więcej.

  3. No patrzcie państwo. Pół miliarda dolarów, i wyszło… jak wyszło. Ehhh, dobrymi chęciami (i pół miliardem dolarów) jest piekło wybrukowane…

  4. Mi się tam podobał wiedźmin od netflixa. Przecież to tylko zwykłe fantasy dla przeciętniaka, serial zawiera wszystkie trendy obecnego kina, pewnego dnia będziemy to oglądać i zastanawiać się czemu w każdym serialu z tego okresu było całe multi-kulti, czemu wszsytko musi być przerobione względem orginału i czemu wiedźmin jest w wiedźmie postacią drugoplanową. Zobaczycie jeszcze ten serial bedzie kultowy przez swoją tendencyjność. Tak jak kultowy jest ten z żebrowskim – tak i to dzieki temu smokowi

    • „dla przeciętniaka, serial zawiera wszystkie trendy obecnego kina”

      IMO, problem zarówno z branżą filmową jak i grową jest taki, że te dwie formuły są sprzeczne.

      Przeciętny, statystyczny widz/gracz chce chłonąć rozrywkę, a nie manifesty aktywistów mówiące mu jak ma żyć. A nawet jeżeli ktoś miał z początku na to wywalone, to po jakimś czasie ma się tego po prostu dość.

      „pewnego dnia będziemy to oglądać i zastanawiać się czemu w każdym serialu z tego okresu było całe multi-kulti, czemu wszsytko musi być przerobione względem orginału i czemu wiedźmin jest w wiedźmie postacią drugoplanową.”

      I koleiny problem: nie będziemy się nad tym zastanawiać pewnego dnia, ponieważ zastanawiamy się już dzisiaj. Co innego treść albo motyw który zestarzał się jak mleko, a co innego treść/motyw który nigdy nie był dobry. To nie jest tak, że ludzie mają już dość DEI. Ludzie go nigdy nie chcieli.

    • „Multi-kulti” jest kiedy inny kolor skóry? Pamiętajcie drogie dzieci, jak Mickiewicz wspominał o Władysławie Jabłonowskim w Panie Tadeuszu, to pisał jak wzdychał za Polską a nie, że nie był „prawdziwym polakiem” bo się karnacja nie zgadzała.

      Ja to się zastanawiam jak ludzie nie robili w portki przez serialowego Merlina z 2008 gdzie Ginewra była grana przez ciemnoskórą Angel Coulby.

    • widze ze dolaczasz do dwoch wspanialych, post w sumie o niczym i nie na temat tego co napisali poprzednicy ale co tam, swoje wydaliles

    • @Zlociutki To może ty mi odpowiesz czy „multi-kulti” jest synonimiczne z więcej niż jednym kolorem skóry na ekranie?

    • „czemu wiedźmin jest w wiedźmie postacią drugoplanową”
      Oho, jak przyznać się, że ktoś książek nie czytał w jednym prostym zdaniu.

    • ogladales serial? bo widac chyba nie, w ksiazkach byl postacia glowna na rowni z Ciri, a w serialu jest postacia poboczna

    • Oho, jak przyznać się, że ktoś nie zrozumiał książek, nawet jeśli je czytał, w jednym prostym zdaniu.

    • olsnij mnie geniuszu jestem ciekaw twojej interpretacji. Ja wiem tylko ty wszystko rozumiesz najlepiej tylko ty widzisz ukryty sens. Cholera musi byc ciezko z takim ego

    • Ale czym mam cię olśnić, bo nie rozumiem?

    • Prawda jest taka, ze ten piecioksiag to opowiesc o Ciri, z duzym udzialem Geralta.
      Pierwsza czesc miala nosic wedle autora tytul „Lwiatko” – o Ciri.
      Wieza Jaskolki i Pani Jeziora – glownie o Ciri, szczegolnie Wieza Jaskolki.
      Dwie pozostale tomy sa w sumie o tym jak Geralt szuka Ciri (plus przygody Ciri). W sumie dla mnie to akurat dwa najslabsze tomy sagi, tak na marginesie.

      De facto o Geralcie sa opowiadania oraz dwie pozniejsze ksiazki, gdzie Ciri jeszcze nie ma.
      Naprawde, wystarczy je przeczytac i nie trzeba byc geniuszem by to pojac.

      Ciri to tutaj swiety graal, ktorego szuka Geralt.
      A i tak znajduje go Galahad, tak jak to w legendzie o Arturze opisano 🙂
      Ciri znika, a niepotrzebny juz nikomu Geralt udaje sie do Avalonu.
      The end,

  5. Mam nadzieję że chociaż 1/4 tego poszła do kieszeni Cavilla.

  6. A najlepiej wyszedł na tym CDPR, no i Sapkowski pewnie też nie narzeka.

Dodaj komentarz