„Oppenheimer” może być jednym z najlepszych filmów tego roku
„Oppenheimer”, najnowszy film Christophera Nolana, zbiera doskonałe recenzje na całym świecie.
Już jutro oficjalna polska premiera „Oppenheimera”. Krytycy mieli szanse zobaczyć najnowszy film Christophera Nolana wcześniej i wszystko wskazuje na to, że większość z nich się nie zawiodła. Obraz ma obecnie 92% w serwisie Rotten Tomatoes i tylko dwa oczka mniej na Metacriticu. Takie wyniki stawiają go pośród najwyżej ocenianych filmów tego roku. Nietrudno znaleźć też opinie, że to największe dzieło twórcy „Incepcji”, a zarazem jedna z najlepszych filmowych biografii ostatnich lat.
Recenzenci chwalą przede wszystkim wciągającą i przejmującą historię ojca bomby atomowej, która mało kogo ma pozostawiać obojętnym po wyjściu z kina. Doskonałe oceny zbiera także tytułowa rola Cilliana Murphy'ego, a także efekty specjalne i zdjęcia. Robi to szczególne wrażenie, gdy pomyślimy, że te ostatnie w przypadku „Oppenheimera” trwały niespełna dwa miesiące. Cały film nakręcono w zaledwie 57 dni, co jest rekordem w całej filmografii Nolana. Dla porównania: „Dunkierkę” kręcono przez 68 dni, a „Teneta” – 96.
Wątpliwości co do wysokiej jakości „Oppenheimera” nie mają także występujący w nim aktorzy. Robert Downey Jr. przyznał w niedawnym wywiadzie dla Indie Wire, że to najlepszy film, w jakim miał okazję zagrać. Gwiazda „Iron Mana” wciela się w filmie Nolana w postać Lewisa Straussa, przewodniczącego Komisji Energii Atomowej, który odegrał kluczową rolę w rozwoju broni nuklearnej.
„Oppenheimer” z pewnością wywołuje mnóstwo emocji, a i sam reżyser buduje atmosferę, mówiąc np. niedawno, że jego dzieło ma być przestrogą dla Doliny Krzemowej. Jakie wrażenie zrobi na nas samych, będziemy mogli przekonać się w kinach od jutra.