Poznaliśmy budżet „Supermana” Jamesa Gunna. Ile musi zarobić, aby się zwrócić?
Na pierwszy film z nowego DCU nie szczędzono pieniędzy.
Dla wytwórni Warner Bros. to być może najważniejsza premiera tego roku. Już w lipcu do kin nadleci nowy „Superman”, a w tytułową rolę wcieli się David Corenswet. Fani komiksów z pewnością nie mogą doczekać się tego widowiska, które ma przetrzeć szlak kolejnym produkcjom z uniwersum DC. Tym bardziej oczekiwania wobec filmu Jamesa Gunna są ogromne.
„Superman” stanie w szranki z innymi letnimi blockbusterami, w tym m.in. z „Jurassic World: Odrodzenie”. I będzie musiał się bardzo postarać, aby trafić do publiczności i się zwrócić. The Wrap ujawniło bowiem, że budżet najnowszego filmu DC wyniósł 225 milionów dolarów. Dziennikarze portalu ustalili, że musiałby on zarobić 700 milionów dolarów, by zacząć przynosić zyski.
Choć daty premier mają znaczenie, nie sądzę, aby prawdziwym wyzwaniem dla tego filmu był »Jurassic World: Odrodzenie« czy jakikolwiek inny tytuł. Prawdziwe wyzwanie to pytanie, czy Superman trafi do dzisiejszej widowni. Czy udało się uaktualnić postać z epoki Eisenhowera tak, by mogło się z nią utożsamić pokolenie Z w 2025 roku?
Poprzednie filmy ze Supermanem w wykonaniu Henry’ego Cavilla zdołały na siebie zarobić – „Człowiek ze stali” w reżyserii Zacka Snydera przekroczył ponad 670 milionów dolarów, a „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” ma na swoim koncie ponad 874 miliony dolarów. Dlatego Warner Bros. jest raczej optymistyczny co do osiągnięcia sukcesu.
Fabuła filmu skupi się na wewnętrznej podróży Clarka Kenta, który stara się pogodzić swoje kryptoniańskie dziedzictwo z wychowaniem przez ludzkich rodziców w Smallville. Film nie będzie kolejną historią genezy, lecz przedstawi Supermana już jako aktywnego bohatera, który próbuje odnaleźć swoje miejsce w świecie pełnym innych superbohaterów, takich jak Green Lantern czy Hawkgirl.
James Gunn czerpał inspirację z klasycznych komiksów, takich jak „All-Star Superman” Granta Morrisona oraz „Superman for All Seasons” Jepha Loeba i Tima Sale'a, co sugeruje bardziej emocjonalne i introspektywne podejście do postaci. Dodatkowo reżyser przyznał, że film będzie nawiązywał do japońskiego kina, w szczególności do „Godzilli Minus One”, co może oznaczać obecność spektakularnych scen akcji z udziałem gigantycznych przeciwników.
Premiera „Supermana” została wyznaczona na 11 lipca.
Czytaj dalej
Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com