Premiera „Coyote vs. Acme” pod znakiem zapytania. Film może zostać ostatecznie anulowany
Jak donosi serwis TheWrap, Warner miał odrzucić oferty zakupu „Kojota” of Amazonu i Netfliksa. Swoją propozycję złożyło również Paramount, które chciało także doprowadzić do premiery kinowej. Warner podobno życzył sobie 75-80 milionów dolarów i nie przyjmował żadnej kontroferty.
Insiderzy donoszą, że czterech kierowników, wliczając w to prezesa Warnera, Davida Zaslava, nawet nie widziało jeszcze ostatecznej wersji filmu. Carsten Kurpanek, który pracował przy „Kojocie” jako montażysta, wyraził swoje niezadowolenie w serwisie X i wspomina o „moralnie wątpliwym” procesie decyzyjnym wielkich korporacji i kierowaniu się względami czysto finansowymi.
„Coyote vs. Acme” został zapowiedziany w 2022 roku. Nad scenariuszem pracował między innymi James Gunn, który ostatnimi czasy dostarczył nam odrobinę rozrywki za sprawą produkcji takich jak „The Suicide Squad” z 2021 (nie mylić z kasztanem z 2016) czy „Strażnicy Galaktyki 3” z 2023. Kojot miał wystąpić u boku Willa Forte i Johna Ceny.
Planowana premiera przypadała na lipiec 2023 na platformie Max, ale na planach się skończyło. Doniesienia o anulowaniu projektu spotkały się z wyraźną dezaprobatą w sieci. Filmowcy, którzy mieli okazję obejrzeć „Coyote vs. Acme” twierdzili nawet, że to najlepsza hybryda filmu aktorskiego z animowanym od czasów „Królika Rogera”, a kongresman Joaquin Castro wzywał FTC (Federalna Komisja Handlu) do wszczęcia śledztwa w sprawie szkodliwych praktyk anulowania ukończonych projektów, które następnie można odpisać od podatku.
W odpowiedzi na protesty Warner wyraził chęć odsprzedania filmu innym platformom, a aktor Eric Bauza, który podkłada głos za Kojota, dał nawet nadzieję na premierę w 2024 roku swoim krótkim tweetem.
Warner Bros. 23. lutego ma przedstawić raport finansowy za czwarty kwartał 2023 i przypuszcza się, że wówczas dowiemy się o ostatecznym anulowaniu filmu, a obraz podzieli los projektów takich jak „Batgirl” czy „Scoob! Holiday Haunt”, które zostały skazane na banicję w 2022 roku.

Jak mają anulować film który już wyszedł? Po prostu będą długo trzymać wysoką cenę, aż dotrze do nich, że nic z tego, albo znajdą frajera który za to zapłaci.
Ale ten film nie wyszedł. I nie, nie czekają na frajera, tylko chcą go odpisać od podatku jako stratę.
Czekaj ze co? to tak się da? Koszty uzyskania dochodu w polsce są chyba niezależne od dochodu (nie ma sensu nie wydać/sprzedać). Tam mają inaczej!?
Tez nie umiem tego ogarnac, ale ewidentnie jest taka mozliwosc, bo to nie pierwsza taka sytuacja – chocby wspomniana Batwoman.
Aż się spytam kogoś z księgowości, może coś wiedzą
https://news.bloombergtax.com/tax-insights-and-commentary/movie-tax-write-downs-help-studios-profit-at-publics-expense
Tutaj prawnik wyjasnia jak to mniej wiecej dziala: rozne stany maja rozne wysokosci ulg podatkowych za filmowanie u nich, wiec studio moze zrobic film, dostac zwrot jakiejs czesci budzetu i nie wydawac kasy na marketing, a potem wpisac reszte jako strate (co stalo sie szczegolnie popularne w czasie pandemii), tym samym koszac niezly zysk. Popieprzone, ale legalne. I za pieniadze podatnika, wiec amerykanie doslownie finansuja studia filmowe, zeby nie miec dostepu do ich filmow o.O.
Co za patologia xD Chętnie bym poczytał artykuł o takich cyrkach na cda
Wielka szkoda
Może i dobrze niewiem