To… dziś! Studio Ghibli i Gwiezdne Wojny z animacją o Baby Yodzie na Disney+

Co za niespodzianka z rana! Studio Ghibli oraz Lucasfilm połączyli siły, aby stworzyć ręcznie animowaną krótkometrażówkę pt. „Zen – Grogu and Dust Bunnies” (po polsku „Zen – Grogu i koty z kurzu”). Można ją obejrzeć na Disney+ już teraz. Nie ma jeszcze nawet zwiastuna. Liczy sobie 3 minuty.
To… dość nieoczekiwane połączenie. Grogu, zwany wcześniej przez fanów Baby Yodą, to jeden z głównych bohaterów serialu „The Mandalorian”. Hit Disneya i Lucasfilmu doczekał się dwóch sezonów oraz uznaje się go za jedną z najlepiej zrealizowanych części uniwersum Gwiezdnych Wojen. Na horyzoncie majaczy też trzeci sezon.
Z kolei „koty z kurzu” to nie tylko alergiczny problem, którego nie chce mi się posprzątać od dwóch dni, ale również stworzonka pojawiające się w animowanym filmie „Mój przyjaciel Totoro” autorstwa Ghibli. Znane i kochane studio odpowiedzialne jest za słynne, ręcznie rysowane animacje, jak np. „Szkarłatny pilot” czy „Spirited Away: W krainie bogów”.
Na rzeczoną współpracę wskazywały zagadkowe posty studia Ghibli publikowane na Twitterze od dwóch dni. Wzbudzały one ekscytację, ale kto by pomyślał, że tak szybko dowiemy się, o co chodzi?
Tutaj warto nadmienić, że w tle figurki znajduje się prawdopodobnie najsłynniejszy reżyser studia, Hayao Miyazaki.
Czytaj dalej
-
Netflix przeznaczył ogromny budżet na finałowy sezon „Stranger Things”. To najdroższy...
-
Aktorski film „Zaplątani” jednak powstanie. Jedną z głównych ról ma zagrać...
-
Spin-off „Gry o tron” na pierwszym zwiastunie. Wielkimi krokami nadciąga „Rycerz...
-
Reboot „Z archiwum X” w drodze. Poznajcie następczynię Dany Scully
10 odpowiedzi do “To… dziś! Studio Ghibli i Gwiezdne Wojny z animacją o Baby Yodzie na Disney+”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ugh, no chyba gorszej pierdoły nie mogli wymyślić…
To byłoby zbyt piękne, gdyby Ghibli z Lucasfilmem zrobili porządną, 2-godzinną animację skierowaną w pierwszej kolejności do kin, a potem na Disney+. A tak nie mam zamiaru poświęcać nawet tych paru minut na krótkometrażówkę. Pa pa
Mam jeszcze lepszy pomysł: to samo co ty, ale by nie miało nic wspólnego z takim szmelcem jak Gwiezdne Wojny. Czysta pełnometrażówka Ghibli :3
O to to! 🙂
Jakem nekotara, pierwszy raz słyszę, że „bunnies” to koty, miau
No u nas te kulki sie nazywaja koty, u nich bunnies
Niestety: rozczarowanie. Zapowiadało się ekscytująca, a wyszła jakaś próbka animacji. Szkoda 🙁
Nasza recenzja: https://animowany.pl/zen-grogu-i-koty-z-kurzu/
Pamiętam, jak w opisie Totoro w którymś numerze Kawaii ktoś przełożył termin „makkuro kurosuke” jako „kurzyki”, co do dziś uważam za jedną z ładniejszych robót translatorskich.
U mnie w ogóle się nie mówiło na to „koty” 😀
Po obejrzeniu tego, mogę powiedzieć tylko tyle, że to jest coś co istnieje.