Tom Cruise w Księdze Rekordów Guinnessa! Legenda kina akcji ponownie wyznaczyła granice efektownych wyczynów

Od dekad Tom Cruise uchodzi za niekwestionowaną ikonę kina akcji. Od chwili, gdy w 1996 roku po raz pierwszy wziął udział w serii „Mission: Impossible”, aktor słynie z tego, że niemal wszystkie niebezpieczne sceny filmuje osobiście. Jego niesamowite popisy – skoki z Burdż Chalifa czy zwieszanie się na skrzydłach helikopterów i samolotów – wpisały się na stałe w historię Hollywood. Teraz, w wieku 62 lat, Cruise znowu przekracza granice i to dosłownie!

Jak podaje Deadline, w trakcie prac nad najnowszą odsłoną serii, „Mission: Impossible – The Final Reckoning” aktor dokonał czegoś, co do tej pory wydawało się niemożliwe. Tom Cruise oficjalnie został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa za wykonanie aż 16 skoków ze spadochronem w płomieniach podczas jednej sesji zdjęciowej! Craig Glenday, redaktor naczelny Guinness World Records, nie krył podziwu, mówiąc o jego wyczynach:

Ten wyczyn to prawdziwy majstersztyk kaskaderski. Cruise skakał z wysokości około 7 500 stóp (ok. 2 300 m) nad spektakularnym pasmem gór Drakensberg w RPA. Co więcej, każdy spadochron był specjalnie nasączony paliwem, które podpalało się podczas lotu. Po zapłonie Tom musiał odciąć płonący spadochron i otworzyć zapasowy, aby bezpiecznie wylądować. Ten niezwykle niebezpieczny manewr powtórzył 16 razy, co nie tylko wymagało doskonałej kondycji i precyzji, ale także ogromnej odwagi i zaufania do własnych umiejętności.

To nie pierwszy rekord w karierze aktora, ale bez wątpienia jeden z najbardziej spektakularnych. Cruise od lat konsekwentnie realizuje swoją filozofię filmowania bez dublerów, co czyni jego filmy wyjątkowymi i autentycznymi. Tym razem jednak przesunął granice wytrzymałości i odwagi do zupełnie nowego poziomu.

„Mission: Impossible – The Final Reckoning” to ósma i zapewne ostatnia część jednej z najdłużej trwających serii filmowych w historii. Film trafił na ekrany kin 23 maja 2025 roku i od razu został entuzjastycznie przyjęty zarówno przez krytyków, jak i fanów. Efektowne sceny akcji, zrealizowane z niezwykłą dbałością o szczegóły, potwierdzają, że Tom Cruise wciąż jest na szczycie swojego fachu. Na naszej stronie znajdziecie recenzję filmu przygotowaną przez redaktora Jana Tracza.