Aliens: Colonial Marines ? Gra święci tryumfy... a gracze ją naprawiają
Aliens: Colonial Marines to jedno z największych rozczarowań początku tego roku — tytuł nie zachwyca rozgrywką, a i pod względem grafiki różni się znacząco od tego, co dziennikarze widzieli na pokazach prasowych. Produkcja cieszy się jednak popularnością wśród graczy, którzy na PC... podkręcają jej oprawę wizualną, naprawiając pliki konfiguracyjne.
Pomimo kiepskich ocen w prasie Aliens: Colonial Marines święci tryumfy. Gra znalazła się na szczycie listy bestsellerów w Wielkiej Brytanii, wyprzedzając takie produkcje jak Dead Space 3 i FIFA 13. Również w Polsce cieszy się popularnością — na liście pecetowej w sieci Empik wirtualne ksenomorfy zajęły pozycję lidera. Po piętach depczą im jednak Medal of Honor Warfighter i Euro Truck Simulator 2.
Sukces Aliens: Colonial Marines może dziwić. Dlaczego ktoś miałby kupować kiepską grę? Najprawdopodobniej swoje zrobiły marka (nowa produkcja na podstawie „Obcych”), a także afera, jaka wybuchła po premierze.
Jej echa ciągle pobrzmiewają. Pecetowcy, grzebiąc w plikach Aliens: Colonial Marines, odkryli kolejny wymiar fuszerki wykonanej przez Gearbox Software i współpracujące z ekipą Randy’ego Pitchforda inne studia. Okazuje się, że pliki konfiguracyjne .ini są „zepsute”. Na umieszczonej w nich liście obsługiwanych kart graficznych brakuje nowych modeli — ostatni pochodzi, uwaga, z 2007 roku!
To przekłada się na nie najlepszą oprawę wizualną. Na szczęście, dokonując odpowiednich zmian w plikach, można poprawić grafikę Aliens: Colonial Marines. Nie należy oczywiście spodziewać się cudów, ale różnica jest widoczna. TUTAJ znajdziecie instrukcję (niestety po angielsku), w jaki sposób można zmodyfikować ustawienia gry, amatorzy zaś mogą pobrać odpowiednio przygotowane pliki.