Onimusha powróci? Capcom chce ożywić popularne dawniej serie
Pamiętacie Onimushę 3, grę z najlepszym intro w historii (demony w Paryżu! Władca Pierścieni na japońskich sterydach! JEAN RENO W OKULARACH Z LEONA ZAWODOWCA!). Kto go nie oglądał, niech obejrzy je w newsie - kto je ciepło wspomina, ten ucieszy się, że seria może wkrótce powrócić.
Na początek JEAN RENO i genialna cutscenka otwierająca Onimusha 3: Demon Siege (pracował przy niej Donnie Yen, legenda chińskich sztuk walki).
Hell yeah, to jest to! Ale wracając do meritum... Yoshinori Ono (obecnie producent Street Fightera) zdradził Daily Starowi, że Onimusha - seria kultowych slasherów z PS2, martwa od dziesięciu lat - może wkrótce dokonać triumfalnego powrotu.
Rozmawiałem w firmie z ludźmi, którzy pracowali ze mną kiedyś przy Onimushy o tym, że interesująco byłoby znowu zająć się tą serią.
Co prawda póki co Ono jest na poziomie dyskusji o powstaniu kolejnej części i nic nie jest pewne (pesymiści mogą przypomnieć sobie koszulki z nie do końca zgodnym z prawdą napisem "Darkstalkers is not DEAD"), ale najwyraźniej dyskusje o zatwierdzeniu piątej gry w serii toczą się już na najwyższych poziomach Capcomu. Sytuacja jest najwyraźniej podobna do tej, która miała miejsce przy czwartym Street Fighterze - szefowie firmy nie chcieli zatwierdzić projektu, bo "Street Fighter nie zarabia pieniędzy, a my powinniśmy skupić się na Resident Evil i Onimushy". O ironio, dziś to Street Fighter jest drugim najważniejszym po Residentach filarem zarobków Capcomu, a Onimusha leży w grobie.
Czy zmartwychwstanie? Ono wyraźnie ma taką nadzieję.
Capcom zdaje sobie sprawę, że różne serie powinny wrócić do czołówki naszej oferty. O ile teraz nie możemy o tym mówić, jestem przekonany, że w przyszłości czekają na nas wieści, które bardzo ucieszą fanów. Ulubieńcy fanów powrócą.