Star Wars Battlefront - Finn z "Przebudzenia Mocy" krytykuje EA
Poszło o brak kampanii dla jednego gracza.
Ubiegły rok był pod względem wycinania singla bardzo symptomatyczny. Własnych kampanii nie doczekały się ani Rainbow Six: Siege (którego twórcy dość pokrętnie się z tej decyzji tłumaczyli), i Call of Duty: Black Ops III (no, na konsolach słusznie minionej generacji) i Battlefront właśnie (nie żeby był to największy brak Nowej Nadziei DICE, ale to już zupełnie inna historia). I nie były to wcale irracjonalne decyzje, jak przyznał niedawno CliffyB: produkcja komponentu, jaki większość graczy zalicza przez weekend, może pochłonąć nawet 75% budżetu. Peter Moore błysnął natomiast myślą, że "gracze nie uruchamiają singla w tego typu produkcjach".
Ale brak kampanii nie spodobał się nie tylko graczom (których Elektronicy mogliby przecież zbyć milczeniem), ale i aktorowi, którego głosu wydawca nie mógł zlekceważyć. John Boyega (Finn z "Przebudzenia Mocy") wyćwierkał na Twitterze następujący ciąg znaków:
Na odpowiedź EA nie trzeba było długo czekać. Zamiast jednak zamknąć szumowinie usta krótkim:
... postanowiono negocjować.
Ostatecznie Imperium zaprosiło rebelianta do swojej siedziby, gdzie ten, podczas tańców z ewokami, z pewnością przekona Petera Moore'a do zmiany polityki firmy.
Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.