Indiana Jones powraca! Znamy datę premiery piątego filmu!
Wystąpi ten pan z obrazka, a wyreżyseruje ten pan, dzięki któremu obrazek w ogóle istnieje.
Kiedy Disney przejął Lucasfilm, ogłoszenie powrotu Indy'ego Jonesa wydawało się formalnością. Zwłaszcza w świetle plotek, zgodnie z którymi podpisując umowę na udział w "Przebudzeniu Mocy", Harrison Ford zakontraktował dla siebie rolę w piątej części sagi o słynnym ofidiofobiku (w ramach akcji "CDA bawi i uczy" odsyłam pod ten link). Sam aktor publicznie wyrażał zresztą chęć ponownego chwycenia za bat. Aż do wczoraj część piąta pozostawała jednak wyłącznie plotką.
W zaskakująco lapidarnym oświadczeniu ogłoszono, iż film zadebiutuje 19 lipca 2019 roku. Obraz wyreżyseruje Steven Spielberg, a w rolę archeologa wcieli się, oczywiście, Ford. Nie znamy jeszcze nazwiska scenarzysty i nie wiemy, czy za partytury odpowiadać będzie John Williams. Poznaliśmy natomiast personalia producentów. Następcę "Królestwa Kryształowej Czaszki" wyprodukują Kathleen Kennedy i Frank Marshall, małżeństwo zaangażowane w produkcję poprzednich części (Kennedy piastowała tę samą funkcję przy siódmym epizodzie "Gwiezdnych Wojen", jej mąż stoi natomiast za niedawnym sukcesem "Jurassic World").
Cóż, dobrze by było, gdyby Indy złapał oddech, jaki udało się wciągnąć w płuca Rocky'emu na okoliczność niedawnego "Creeda" (Stallone na tyle zgrabnie przekazał sztafetę nowemu pokoleniu, że zgarnął za rolę Złotego Globa i otarł się o Oskara dla najlepszego aktora drugoplanowego).
Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.