Injustice 2: Jak będą działać mikrotransakcje?

Na oficjalnym forum gry pojawiła się informacja dotycząca kupowanych za prawdziwe pieniądze Kryształów Źródła (Source Crystals). A choć mikrotransakcje z natury rzeczy budzą zrozumiałą nerwowość, tym razem chyba nie ma powodu rozdzierać szat. Zwłaszcza że developerzy (dwukrotnie!) podkreślają, iż "cenią swoją społeczność i chcą postawić sprawę jasno: nie będzie to pay to win".

Na co więc wydamy grową walutę? Przede wszystkim na personalizację postaci. Bo choć wyposażenie ma mieć kluczowy wpływ na rozgrywkę (w toku zabawy zdobędziemy kostiumy zmieniające umiejętności postaci i modyfikujące jej statystyki), za kryształy kupimy wyłącznie elementy ekwipunku, które mają dobrze się prezentować, ale które nie zwiększą naszych szans na zwycięstwo.

Bodaj największym bajerem będzie możliwość transformacji posiadanego kostiumu. Jeżeli w toku rozgrywki zdobędziemy łaszki, których statystyki będą nam odpowiadać, ale wygląd niekoniecznie, dzięki kryształom dostosujemy ciuchy do naszego widzimisię. W ten sposób będzie się dało przemienić Supergirl w Powergirl, ale tylko optycznie, bez modyfikacji jej współczynników czy mocy. Bodaj najbardziej kontrowersyjnym pomysłem jest możliwość płatnego awansowania postaci na 20 poziom (acz tylko w przypadku, gdy osiągnęliśmy ten pułap innym z wojowników). Developerzy podkreślają jednak, że to wyłącznie sposób na zaoszczędzenie czasu.

Ceny kryształów mają zostać podane później. Już teraz znamy natomiast ceny trzech wydań tytułu, które różnić się mają głównie liczbą zamawianych w ciemno postaci dodatkowych.