Domniemany screen z Red Dead Redemption 2 pochodzi z westernowego MMO [GALERIA]
I nie był to najpewniej żaden wyciek, lecz cwany marketing obliczony na wypromowanie się dzięki zainteresowaniu grą Rockstara – w końcu jaki serwis nie zechce teraz wyprostować tematu zagadkowego screena?
Przypomnijmy: na GTAForums pojawił się tajemniczy obrazek, w którym ludzie dopatrywali się pierwszego RDR-owego screenshota z rozgrywki. Jak sie okazało, pochodzi on z innej produkcji – osadzonego w klimatach Dzikiego Zachodu pecetowego MMO Wild West Online. Podobieństwo do znakomitej gry Rockstara jest nie tyle nieprzypadkowe, co całkowicie zamierzone, z czym twórcy zresztą niespecjalnie się kryją. Nowo powstałe studio 612 Games postanowiło dać pecetowym graczom to, czego odmawiaja im twórcy Red Dead Redemption – western osadzony w otwartym świecie. Jak tłumaczy Stephen Bugaj, wiceprezes firmy DJ2, czyli wydawcy, pod skrzydłami którego działa 612 Games:
Są odbiorcy takich gier, którzy nie dostawali ich na PC. Chcieliśmy więc stworzyć wielki, otwarty świat Dzikiego Zachodu, w którym ludzie naprawdę mogliby żyć jak w najlepszych MMO.
Wild West Online nie będzie jednak zwyczajną zrzynką z trybu sieciowego Red Dead Redemption. Oczywiście będzie można po prostu bawić się w szeryfów i bandytów, ale da się również prowadzić farmę lub szukać złota, by następnie zasilić gospodarkę wirtualnego świata swoimi towarami. Spodziewać się też możemy systemu reputacji piętnującego graczy popełniających przestepstwa (i wynagradzającego tych, którzy dorwą kryminalistów – nie będzie stróżów prawa sterowanych przez AI), możliwości organizowania się w gangi czy okazji do rozegrania partyjki pokera w saloonie. Jeszcze w tym miesiącu ma rozpocząć się zbiórka na Kickstarterze, gdzie twórcy poproszą o 250 tys. dolarów, wyznaczając też rzecz jasna dodatkowe progi.
WIĘCEJ SCREENÓW ZNAJDZIESZ NA NASTĘPNEJ STRONIE
%pagebreak%
Czytaj dalej
Gram od ponad 30 lat (zaczynałem na Atari 130 XE, które wciąż mam na biurku), najchętniej sięgam po produkcje z silnym pierwiastkiem akcji, a najbardziej cenię te, które wciągają opowieściami i szarpią za emocje. W wolnych chwilach uprawiam na gitarze metal, czytam, oglądam (za) dużo seriali i odpędzam kijem Football Managery, w których topiłem kiedyś mnóstwo godzin.