Need for Speed: EA każe nam zgadywać, do jakiego miasta trafimy w nowej części
Grafika opublikowana przed developerów na Twitterze nie zdradza tego jednoznacznie, ale powstały już trzy teorie.
Wszystko zaczęło się od tego wpisu na oficjalnym Twitterze serii:
Excuse our smoke pic.twitter.com/xuB9lC5GFc
— Need for Speed (@NeedforSpeed) May 31, 2017
Hasło "wybaczcie cały ten dym" było dla internautów czytelną sugestią, żeby dokonać próby identyfikacji tła. Po podkręceniu kontrastu obrazek prezentował się następująco:
Od razu powstały trzy teorie na temat lokacji, którą zwiedzimy w kolejnej odsłonie NFS. Pierwsza i najpopularniejsza skojarzyła widoczną powyżej architekturę z Las Vegas. Według drugiej tezy jest to Seattle (patrz wieża, która przypomina tamtejsze Space Needle). Trzecia zamiast skupiać się na budowlach opiera się na kalifornijskiej tablicy rejestracyjnej, sugerując, że wrócimy do stanu eksplorowanego już w Need for Speedzie z 2015 roku – i że tradycyjnie dla serii nowa metropolia okaże się fikcyjna.
Kto ma rację, dowiemy się być może już jutro. Miesiąc temu na blogu EA pojawił się teaser, na którym widniała data 2 czerwca – i nie wydaje się, by był to przypadek.