„Batman: Gotham by Gaslight”: Za królowej Wiktorii Robinów było trzech [WIDEO]
Nietoperz przywdziewa w pełnometrażowej animacji XIX-wieczną pelerynę.
„Batman: Gotham w świetle lamp gazowych” to album kultowy. Wydany w 1989, stał się początkiem serii „Elseworlds” (twórczej próby oderwania superbohaterów DC od ich zwyczajowych uniwersów), a sukces osiągnął dzięki umiejętnej grze steampunkową estetyką i motywami (dość powiedzieć, że przeciwnikiem Wayne'a był niejaki Kuba Rozpruwacz). Dziełko Briana Augustyna miało się nawet doczekać gradaptacji tworzonej przez Day 1 Studios (F.E.A.R. 3), z której uchowało się kilka grafik oraz prototypowy gameplay.
Klasyczna historia powróci za sprawą animacji. Całkiem estetycznej, o czym możecie przekonać się sami, oglądając krótki zwiastun, na którym trio młodocianych rzezimieszków staje oko w oko z mrocznym mścicielem.
Reżyseruje Sam Liu, który zdążył zjeść zęby na podobnych projektach (odpowiada on m.in. za ambiwalentnie przyjętą ekranizację albumu „Batman: Zabójczy żart”). W rolę tytułową wcieli się Bruce Greenwood (Pike ze współczesnych „Star Treków”), Catwoman przemówi głosem Jennifer Carpenter (Debra Morgan z serialowego „Dextera”), poza tym usłyszymy Johna DiMaggio (Bender z „Futuramy”). Rzecz zadebiutuje (w dystrybucji cyfrowej) już 23 stycznia.
To zresztą niejedyny ciekawy projekt z Gackiem w roli głównej, równolegle powstaje arcystylowy „Batman Ninja”.
Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.