95
23.02.2018, 09:42Lektura na 3 minuty

USA: Donald Trump krytykuje brutalne gry, Rhode Island myśli nad specjalnym podatkiem

„Jest dowód na to, że dzieci wystawione w młodym wieku na działanie brutalnych gier wideo zachowują się agresywniej”, przekonuje przedstawiciel władz Rhode Island.


Mateusz Witczak

Prezydent Donald Trump zwołał w Białym Domu spotkanie, którego uczestnicy pochylili się nad kwestią bezpieczeństwa w szkołach. Temat ponownie pojawił się w czołówkach mediów po masakrze w liceum w Parkland na Florydzie. Nastolatek Nikolas Crus zastrzelił 17 osób i zranił kolejnych kilkanaście.

Prezydent wyraził zaniepokojenie dziełami kultury, jakie przyswajają zamachowcy:


Musimy coś zrobić z tym, co oglądają i jak to robią. I z grami wideo – słyszę, że coraz więcej ludzi twierdzi, iż poziom przemocy w grach wideo naprawdę kształtuje myśli młodych ludzi.



Wiele serwisów natychmiast dokopało się zresztą do znacznie ostrzejszego stanowiska. W 2012 roku, cztery lata przed objęciem urzędu, przyszły prezydent napisał na swoim Twitterze:


Przemoc w grach wideo i jej gloryfikacja muszą zostać powstrzymane – to tworzy potwory!



Tymczasem Robert Nardolillo, członek izby reprezentantów stanu Rhode Island, ogłosił plan wprowadzenia specjalnego podatku od gier przeznaczonych dla dorosłego odbiorcy. Jak czytamy we wniosku:


Ustawa dałaby szkołom dodatkowe zasoby potrzebne, by pomóc uczniom w pozytywny sposób poradzić sobie z agresją.



Stan nie może zakazać sprzedaży brutalnych gier dzieciom i młodzieży. Takie jest przynajmniej stanowisko wyrażone w 2011 roku przez Sąd Najwyższy, który powołał się wówczas na Pierwszą Poprawkę. Właśnie dlatego – jak postuluje Nardolillo – należy nałożyć na wszystkie tytuły oznaczone ratingiem M (17+) lub wyższym 10% podatku, a zyski przeznaczyć m.in. na szkoły i poradnie zdrowia psychicznego.


Naszym celem jest uczynienie każdej szkoły w Rhode Island bezpiecznym i spokojnym miejscem do nauki. Oferując dzieciom środki, by lepiej radziły sobie dziś z agresją, możemy zapewnić spokojniejsze jutro.



Polityk przekonuje o istnieniu dowodu na to, że dzieci grające w brutalne tytuły zachowują się agresywniej od swoich rówieśników. Niestety, pozostawia swoich wyborców w egzystencjalny napięciu i rzeczonego dowodu nie przedstawia. Warto w tym miejscu powołać się na... raport Secret Service, zgodnie z którym raptem 12% zamachowców „wyrażało zainteresowanie” brutalnymi grami wideo. Największa grupa była pochłonięta własną twórczością – poezją, esejami, dziennikami.

W weekend donosiliśmy, że również Matt Bevin, gubernator Kentucky, powiązał gry wideo z masakrą w Parkland. Jak mówił:


Mamy gry wideo, które są przeznaczone dla dojrzałego odbiorcy, ale dzieci grają w nie, wszyscy o tym wiedzą i nic nie przeszkadza dziecku w obcowaniu z nimi. Celebruje się mordowanie ludzi. Istnieją tytuły, które dają ludziom możliwość zdobywania punktów za wykończenie kogoś, kto leży, błagając o życie. (...) To śmieci, to ta sama sytuacja, co z pornografią.  Znieczulono odbiorców na wartość ludzkiego życia, na godność kobiet, na przyzwoitość. 



Redaktor
Mateusz Witczak

Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.

Profil
Wpisów3462

Obserwujących20

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze