Valve zatrudni ludzi do pracy nad „ściśle tajnymi” grami
Gabe Newell i spółka rzeczywiście wracają do developerskich korzeni.
W pierwszej połowie marca Valve obwieściło, że znów zamierza tworzyć gry. Taki scenariusz wydarzeń wydaje się potwierdzać przemodelowana strona internetowa branżowego giganta. Znajdziemy na niej informacje zarówno odnoszące się do przeszłości, jak i przyszłości firmy. Wśród bieżących projektów znajdziemy karciankę Artifact oraz przygodowe The Valley of Gods studia Campo Santo (twórcy popularnego Firewatcha przeszli w zeszłym miesiącu pod skrzydła Valve). Warto zauważyć, że wspomina się też o projektach, które przynajmniej przez jakiś czas będą trzymane w tajemnicy.
Druga kwestia to rozpoczęcie poszukiwań nowych talentów. Valve chętnie zatrudni projektanta poziomów potrafiącego nie tylko „budować świat gry w 3D”, ale także używać skryptów w celu tworzenia filmowych sekwencji w rozgrywce. Ta ostatnia według wstępnych założeń ma być ekscytująca i pomysłowa. Praca czeka też na scenarzystę posiadającego doświadczenie w branży filmowej i telewizyjnej, który pomaże w tworzeniu otoczki fabularnej na potrzeby gier.
Narracja, filmowe sekwencje czy światy budowane w pełnym trójwymiarze pasują do charakterystyki gier, którymi Valve zachwycało nas w przeszłości. Oczywiście okrzyki w stylu „Half-Life 3 confirmed!” już się pojawiają, aczkolwiek lepiej ostudzić emocje i poczekać na rozwój wydarzeń. Niech Valve najpierw uzupełni ubytki kadrowe, a te są naprawdę spore. Wystarczy przypomnieć, że firmę opuścił zarówno Marc Laidlaw (główny scenarzysta serii Half-Life), jak i Chet Faliszek (twórca historii napędzających obie części Portala oraz Left 4 Dead).
Niegdyś byłem ekspertem od klasycznych przygodówek, zaś obecnie jestem nieuleczalnym łasuchem i nieprzyzwoicie zatwardziałym fanem angielskiego futbolu. Zaczynałem z poziomu wiernego czytelnika CD-Action, pisałem w kilku miejscach. Aktualnie spełniam swoje marzenia.