Władze Chin ograniczają sprzedaż gier w trosce o wzrok dzieci
Chiński kolos Tencent już na tym ucierpiał.
Chiński rząd zamierza ograniczyć liczbę gier wydawanych na krajowym rynku. Przynajmniej według oficjalnego komunikatu taki ruch ma chronić młodych obywateli przed krótkowzrocznością i innymi wadami wzroku. Jeszcze nie wiemy, jak restrykcyjne będą nowe przepisy, ale na pewno będą miały na celu „zapewnienie dzieciom świetlanej przyszłości”.
Warto zauważyć, że tamtejsza Państwowa Administracja Radia i Telewizji (SART) już od ponad pół roku nie dopuszcza do sprzedaży nowych gier. Z tego też powodu pecetowy Monster Hunter: World krótko po swej premierze zniknął z oferty „chińskiego Steama” – WeGame. Przypomnę, że właścicielem cyfrowego sklepu jest Tencent, azjatycka korporacja, która zarabia więcej niż najpotężniejsi zachodni wydawcy razem wzięci. Działania podejmowane przez chiński rząd znacząco utrudnią prowadzenie interesów. Już sama zapowiedź reformy przepisów doprowadziła do obiżenia wartości Tencenta o 20 miliardów dolarów.
Tencent inwestuje w branżę gier coraz większe pieniądze. Azjatycka korporacja nie tylko jest właścicielem studia Riot Games (League of Legends), lecz także posiada udziały w firmach takich jak Epic Games, Activision Blizzard, Bluehole (PUBG) oraz Ubisoft. Natomiast wczoraj Chińczycy oficjalnie rozpoczęli współpracę z japońskim Square Enix (Tomb Raider, Life Is Strange, Final Fantasy).
Niegdyś byłem ekspertem od klasycznych przygodówek, zaś obecnie jestem nieuleczalnym łasuchem i nieprzyzwoicie zatwardziałym fanem angielskiego futbolu. Zaczynałem z poziomu wiernego czytelnika CD-Action, pisałem w kilku miejscach. Aktualnie spełniam swoje marzenia.