Heroes of the Storm: Mal’Ganis dołącza do ekipy [WIDEO]
Powitajcie starego znajomego Arthasa.
Tego dżentelmena raczej nie trzeba nikomu przedstawiać, bo powinni go pamiętać wszyscy, którzy mieli styczność z Warcraftem III. Dość rzec, że upiorny władca odegrał ważną rolę w upadku Arthasa i pojawił się między innymi w słynnej misji „Ubój”, przedstawiającej upadek Stratholme. W Heroes of the Storm Mal’Ganis będzie pełnił rolę wojownika. Dzięki umiejętności przywracania sobie zdrowia poprzez zadawanie obrażeń będzie cechował się dużą przeżywalnością, a w dodatku zasieje we wrogich szeregach sporo zamętu, usypiając szczególnie groźne cele. Oto pełen zestaw jego zdolności:
Mal’Ganis odzyskuje w postaci zdrowia 45% obrażeń zadanych wrogim bohaterom oraz 15% obrażeń zadanych celom niebędącym bohaterami.
Mal'Ganis wykonuje gwałtowne ciosy szponami w wybranym kierunku i zadaje przeciwnikom 72 pkt. obrażeń. Aktywuj ponownie, aby Mal'Ganis zaatakował dodatkowo do 2 razy. Trzeci cios ogłusza przeciwników na 0.75 sek.
Mal'Ganis bezcześci powietrze wokół siebie i zadaje pobliskim przeciwnikom 110 pkt. obrażeń, a także zyskuje 25 pkt. pancerza na 3 sek.
Po upływie 0.75 sek. Mal'Ganis zyskuje premię 50% do szybkości ruchu na 2 sek. W czasie działania Skrzydeł Nocy Mal'Ganis może przenikać przez wrogich bohaterów i usypiać ich na 2.5 sek.
Po upływie 1 sek. Mal'Ganis przemienia się w chmarę nietoperzy z niewrażliwością na 3 sek. Nietoperze zadają przeciwnikom 132 pkt. obrażeń na sekundę. Wampiryczny Dotyk leczy, przywracając w postaci zdrowia równowartość 100% obrażeń zadanych bohaterom przez Rój Ścierwojadów.
Mal'Ganis podtrzymuje zdolność na wrogim bohaterze przez 0.75 sek., a następnie zamienia się z nim wartością procentową zdrowia w ciągu 3 sek.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.